Flavio Paixao: Chcę być lepszy

Flavio Paixao (Lechia Gdańsk) / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Flavio Paixao zachwyca nie tylko na boisku. Portugalczyk niedawno wydał książkę. – Każdego dnia idąc na trening, chcę być jeszcze lepszy. To odnosi się również do mojego życia prywatnego. Nie jestem jednak perfekcjonistą, bo życie nie jest perfekcyjne. Jednak, gdy wstaję rano, chcę być lepszy – stwierdził 36-latek w rozmowie z portalem lechia.pl

Flavio Paixao niedawno wydał książkę, która łączy elementy autobiografii z motywacyjnym przewodnikiem. Co ciekawe, do napisania tej pozycji namówiła go narzeczona Dominika. – Taki był mój pomysł na tę książkę od samego początku. Duża część biografii wydawanych przez piłkarzy dotyczyła właśnie tych negatywnych stron piłkarskiego życia, ale nie wiem, co taka publikacja daje czytelnikowi. To w żaden sposób nie może zmienić niczyjego życia. Te historie są ciekawe na chwilę. Moim celem jest to, by każda osoba po przeczytaniu mojej książki była zmotywowana i gotowa do działania i osiągania wyznaczonych przez siebie celów. Od samego początku, kiedy moja narzeczona Dominika poruszyła temat mojej autobiografii, zgodziłem się, ale chciałem dać coś więcej. Uważałem, że sama autobiografia mogłaby być nudna. Chciałem dodać coś, co wpłynie na ludzi, a może nawet zmieni ich życie. Celem tej książki jest pomaganie ludziom – powiedział.

Flavio Paixao w ostatnich tygodniach zachwyca wysoką dyspozycją. 36-latek strzelił siedem bramek i zanotował jedną asystę w trzynastu spotkaniach ligowych. Portugalczyk w rozmowie z portalem lechia.pl, ujawnił sekret swojej formy. –  Dyscyplina i przygotowanie mentalne. To, co masz w głowie, decyduje o twoim życiu. Wyobraźmy sobie, że zaplanuję zakończenie kariery za pół roku. Moja motywacja do gry od razu by spadła. Ale jeśli założę, że chcę być najlepszy na boisku, najlepszy w lidze, wtedy to odzwierciedli się na boisku. Będąc mentalnie silnym, chcę być nadal numerem jeden. Gdybym nie miał celu, nie miałbym odpowiedniej motywacji do działania. Bez celu nie wiesz, dokąd zmierzasz. Dlatego każdego dnia idąc na trening, chcę być jeszcze lepszy. To odnosi się również do mojego życia prywatnego. Nie jestem jednak perfekcjonistą, bo życie nie jest perfekcyjne. Jednak gdy wstaję rano, chcę być lepszy. To prosta decyzja. Pierwsze 5-10 minut każdego dnia ładuję się pozytywną energią, nastawiam się pozytywnie – stwierdził.

W 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski Lechia Gdańsk zagra z pierwszoligową Puszczą Niepołomice. Portugalczyk jest jedynym zawodnikiem w kadrze ekstraklasowego klubu, który pamięta pucharową porażkę w Niepołomicach w sezonie 2016/2017.  – Jestem jedynym zawodnikiem w obecnym składzie Lechii, który przegrał mecz z Puszczą Niepołomice w sezonie 2016/17 właśnie w Pucharze Polski. Niedługo znowu się z nimi zmierzymy i wiem, że to będzie ciężki mecz, bo to dla nich jedyna szansa w całym sezonie, aby zaistnieć szerzej. Podobnie było w Grudziądzu, gdzie w 1/16 Pucharu Polski pokonaliśmy Olimpię, ale tylko 1:0. Te drużyny nie mają nic do stracenia. Grają u siebie, są często przyzwyczajeni do nawierzchni, które często nie spełniają wszystkich standardów. Jeśli nie jesteś gotowy na inne warunki, które panują w takim miejscu, nie masz mentalności zwycięzcy, to będzie ci bardzo trudno zwyciężyć, nawet jeśli potrafisz dobrze grać w piłkę. Ty musisz też wierzyć, że warunki będą dla wszystkich takie same, również na boisku klubu z 2 czy 3 ligi. Za to przeciwnik nie potrzebuje dodatkowej mobilizacji, jest zmotywowany, pewny siebie. Wtedy bardzo łatwo wpaść w pułapkę, że na pewno z nimi wygrasz, bo są z niższej ligi – mówił.

 – Chcę jeszcze wygrać rywalizację w lidze, co jest trudniejsze od zdobycia Pucharu Polski, ale wszystko jest możliwe. Podstawą jest wiara, że to jest możliwe, pozytywne nastawienie i budowanie dobrej atmosfery. Jednak do tej pory właśnie zdobycie Pucharu Polski było dla mnie najważniejsze. Cała nasza droga Pucharu Polski i na końcu finał – to było niesamowite doświadczenie. Nigdy nie przeżyłem takiej atmosfery na stadionie, takiego dopingu, takiego wsparcia. Druga połowa tego meczu była spełnieniem mojego marzenia na ten dzień. Ale sport wygląda tak, że raz strzelasz w ostatniej minucie, innym razem tobie strzelają w ostatniej minucie meczu. Rok później to nie my się cieszyliśmy w finale Pucharu Polski. Wygranego finału Pucharu Polski jednak nigdy nie zapomnę – kontynuował.

W meczu wieńczącym rundę jesienną ekstraklasy, Lechia Gdańsk zagra na wyjeździe z Cracovią (19.12, 17:30). Relacja z meczu przy ulicy Kałuży zostanie opublikowana bezpośrednio po ostatnim gwizdku sędziego. Transmisja telewizyjna dostępna na antenie Canal+sport.

Źródło: lechia.pl, własne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x