“Finał dwóch Stanów” – najdłuższa kariera w historii futbolu

W 1953 roku w finale Pucharu Anglii zmierzyły się dwie przeciętne drużyny. Mimo to, mecz ten został okrzyknięty najlepszym finałem rozgrywek w ich historii. Szerszemu gronu spotkanie to znane jest jako „mecz dwóch Stanów” lub “finał Matthewsa”.

Posępny nastrój

W Anglii wszyscy wciąż pamiętali Mistrzostwa Świata z 1950 roku. Porażka z Amerykanami splamiła dość mocno honor wyspiarzy. W zapomnieniu o tym smutnym wydarzeniu pomóc miał zbliżający się finał. Drużyny, które miały w nim uczestniczyć nie zapowiadały jakiegoś szczególnego poziomu. Blackpool miało zakończyć sezon na siódmym miejscu, a Bolton dopiero na czternastym. Mimo to, na Wembley pojawiło się około 100 tysięcy kibiców, żeby na żywo zobaczyć to spotkanie.

Szybkie otwarcie

Mecz zaczął się z przytupem. Pierwsza bramka padła już w drugiej minucie meczu. Większość kibiców nie zdążyła nawet wejść na stadion. Reszta potoczyła się równie szybko. Niedługo później Blackpool wyrównało rezultat, a następnie Bolton zdobyło kolejne 2 bramki. Po przerwie sytuacja wydawała się już dość oczywista. Nigdy wcześniej żadna drużyna nie odrobiła takiej straty bramkowej w meczu Pucharu Anglii.

Legendarny Matthews

Jednym z najważniejszych zawodników Blackppol był Stanley Matthews. Zawodnik ten był bardzo szanowany w całej Anglii. Wszyscy kibice zdawali sobie sprawę, że to będzie ostatni finał 38-letniego piłkarza. Z tego powodu wiele Anglików postanowiło kibicować właśnie Blackpool.

Kiedy po meczu spytano Matthewsa o odczucia jakie miał, gdy jego drużyna przegrywała 1:3, odpowiedział po prostu:

Na pewno nie czułem się jak znokautowany bokser. Wszyscy wiedzieliśmy, że niezależnie od wyniku najlepiej gramy w ostatnich dwudziestu minutach meczu. Nie pozostawało nam nic innego, jak jeszcze raz się o tym przekonać.

Matthews miał rację. Ostatnie 20 minut należało do Blackpool albo raczej do niego. Stanley po raz kolejny potwierdził, że nie przez przypadek otrzymał pseudonim „Czarodziej dryblingu”. Prawdziwy popis jego umiejętności miał miejsce na krótko przez zakończeniem spotkania. Zawodnicy Bolton byli całkowicie zagubieni. Żaden z nich nie wiedział co tak naprawdę się dzieje. Zanim zdołali się zorientować, na tablicy wyświetlał się wynik 4:3. Dwa ostatnie gole padły w 89. I 90. Minucie. Po raz pierwszy w historii Pucharu Anglii drużyna zdołała odrobić dwubramkową stratę.

Niespotykana kariera

Matthews otrzymał tytuł szlachecki jako pierwszy piłkarz w historii. Na to odznaczenie musiał poczekać do roku 1965. Co więcej, tego zawodnika można uznać za jedną z pierwszych „gwiazd” futbolu. Już w czasie trwania kariery często występował w telewizji. Jako pierwszy zdobył również złotą piłkę, wyprzedzając takie legendy jak Puskas i di Stefano.

Matthews był znany również z jeszcze jednego powodu. Jego kariera trwała ponad… 33 lata. Zaczynał w Stoke City jako siedemnastolatek. Jego pożegnalny mecz odbył się w 1965 roku gdy miał 50 lat. Karierę zakończył występem w słynnym meczu Anglia kontra reszta świata. W przeciągu 701 rozegranych ligowych meczy nie został ukarany ani razu. UNESCO przyznało mu z tego powodu nagrodę Fair Play. Biorąc to wszystko pod uwagę, pamiętny finał Pucharu Anglii często nazywa się również „finałem Matthewsa”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x