Fernando Santos jak Sean Dyche. Wprowadził obowiązek noszenia ochraniaczy

Fernando Santos | Reprezentacja Polski

Shutterstock/Mikołaj Barbanell

Fernando Santos od samego początku wprowadza swoje zasady do polskiej kadry. Reprezentanci Polski będą musieli przyzwyczaić się do nowych norm.

Kadencja Fernando Santosa w kadrze Biało-Czerwonych rozpoczęła się od porządków oraz rewolucyjnych zmian. Portugalczyk posiada ok. 13-letnie doświadczenie w roli selekcjonera i wejście do polskiej kadry nie jest dla niego nauką nowej funkcji. Santos wie co musi zmienić, jest bardzo wymagający i skrupulatnie będzie rozliczać zawodników z ich postępowań.

Wczoraj portal “Łączy Nas Piłka” opublikował nowe zasady obowiązujące na zgrupowaniu. W pewnym sensie mogą one przypominać działania angielskiego szkoleniowca, Sean’a Dyche’a, który z pracą z graczami Evertonu przywitał się przez wprowadzenie zmian.

 

Obowiązkowe ochraniacze

Niektórzy z Was zapewne pamiętają obrazki z pierwszego treningu Sean’a Dyche’a w niebieskiej części Merseyside. Zawodnicy “The Toffees” dostali niezły wycisk. W internecie pojawiły się zdjęcia wycieńczonych graczy, którzy dochodzili do siebie po wysiłku fizycznym. Ponadto, angielski trener zabronił noszenia czapek czy też kominów. Za to wprowadził zasadę obowiązkowego noszenia ochraniaczy dlatego, że w rozgrywkach Premier League też muszą je ubierać.

Fernando Santos mógłby sobie podań rękę z Sean’em Dyche’m jeśli chodzi o ochraniacze. Na portalu “Łączy Nas Piłka” możemy przeczytać:

Kolejną nowością i stałym elementem wszystkich zajęć na boisku jest obowiązek zakładania ochraniaczy. Fernando Santos przywiązuje do tego dużą uwagę i nie uznaje w tym aspekcie żadnych odstępstw. Czy komuś się to podoba, czy nie, od teraz każdy piłkarz reprezentacji do swojej torby ze sprzętem na trening musi pakować „deski”. Powody takiego stanu rzeczy są dwa: ochrona przed niepotrzebnymi kontuzjami oraz wierniejsze odwzorowanie warunków meczowych – czytamy.

Sjesta po obiedzie

Portal “Łączy Nas Piłka” poinformował również o obowiązkowej sjeście, która będzie odbywała się po obiedzie. Reprezentanci Polski będą odpoczywać dwie godziny po wspomnianym posiłku. Dla Portugalczyka niezmiernie istotna jest regeneracja organizmów piłkarzy.

Ponadto, korzystanie z zabiegów fizjoterapeutycznych będzie możliwe jedynie o ściśle wyznaczonych godzinach. Wczoraj Jakub Kwiatkowski na antenie “Kanału Sportowego” zdradził, że fizjoterapeuci mają kończyć pracę maksymalnie o 23:00. Dodał, że przymykane oko będzie na ewentualny poślizg “kwadransa studenckiego”. Na oficjalnym portalu “Łączy Nas Piłka” dalej czytamy:

W określonym czasie zawodnicy mają przebywać w swoich pokojach bez możliwości korzystania z zabiegów fizjoterapeutycznych. Te mają w harmonogramie dnia wyznaczone miejsce, na przykład tuż przed treningiem. We wtorek drużyna dojechała na Łazienkowską już o 10:15, więc każdy z zawodników miał dokładnie trzy kwadranse do wykorzystania według indywidualnych potrzeb.

Reprezentacja Polski zmierzy się w wyjazdowym meczu z Czechami w piątek (24 marca) w ramach eliminacji do Eruo 2024. Początek starcia odbędzie się o 20:45.

 

Źródło: Laczynaspilka.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x