EL.LKE: Śląsk wygrywa na trudnym terenie w Armenii i przybliża się do awansu

Legia Warszawa

fot. Mateusz Kostrzewa / Legia.com

Śląsk Wrocław pokonał FC Aratat 4:2 w pierwszym wyjazdowym meczu II rundy eliminacji UEFA Conference League. Rewanż odbędzie się za tydzień we Wrocławiu. 

Śląsk dosyć łatwo ograł w I rundzie estońskie Paide. W II podopiecznych Jacka Magiery czekała zdecydowanie trudniejsza przeprawa, bo rywalem Wrocławian był ormiański Ararat, który wcześniej okazał się lepszy od MOL Fehervar.

Od początku meczu to gospodarze mieli przewagę i starali się tworzyć ofensywne akcje. Jedną z groźniejszych zobaczyliśmy w 10. minucie. Łatwo w pole karne przedostał się Serges Déblé, minął defensora gości, uderzył na bramkę Wrocławian, ale Michał Szromnik pewnie interweniował. Chwilę później odpowiedzieli podopieczni Jacka Magiery. Róbert Pich dobrze wygarnął futbolówkę jednemu z obrońców i wyszedł sam na sam z golkiperem, lecz trafił prosto w niego. Po tej sytuacji Śląsk miał rzut rożny, po którym padła bramka. Krzysztof Mączyński kapitalnie dośrodkował z rzutu rożnego, głową uderzył Wojciech Golla i nie dał żadnych szans Wsewolodowi Jermakowowi. Po upływie drugiego kwadransa prowadzenie polskiego klubu mógł podwyższyć Fabian Piasecki, ale dwukrotnie po jego strzałach interweniował bramkarz Araratu. W końcówce pierwszej połowy Ararat starał się jeszcze doprowadzić do remisu jednak im się to nie udało i do przerwy Śląsk prowadził 1:0.

Już na początku drugiej połowy gospodarze rzucili się do ataku i szybko udało im się wyrównać. Edgar Malakian dośrodkował z rzutu rożnego, z futbolówką minął się Szromnik, a praktycznie do pustej bramki wpakował ją Juan Bravo. Ararat długo nie cieszył się jednak z tego remisu, bo chwilę później ponownie Śląsk wyszedł na prowadzenie, tym razem za sprawą Fabiana Piaseckiego. Gospodarze po tej utracie za wszelką cenę chcieli ponownie doprowadzić do remisu, ale atakowanie za wszelką cenę oznaczało również odkrycie się. Taką grę rywala chciał wykorzystać Śląsk i Wrocławianom udało się podwyższyć swoje prowadzenie. Róbert Pich świetnie przedryblował kilku rywali, postanowił kopnąć zza szesnastki i tuż przy słupku umieścił piłkę w bramce. Ararat nie złożył broni i w 84. minucie złapał kontakt. Dużo miejsca miał Razmik Hakobjan, nikt do niego nie doskoczył, więc postanowił strzelić z dystansu i finezyjnym uderzeniem pokonał Szromnika. Wrocławianie nie mieli zamiaru jednak przeżywać w końcówce nerwówki i w doliczonym czasie gry ponownie odskoczyli ormianom na dwie bramki, po raz drugi na listę strzelców wpisał się Pich. Ostatecznie już gospodarzom nie udało się złapać kontkatu i Śląsk wypracował całkiem niezłą zaliczkę przed domowym rewanżem.

Podopieczni Jacka Magiery zagrali naprawdę dobry mecz i pokazali, że na trudnym terenie w Armenii też można odnosić zwycięstwa. Dwie bramki przed rewanżem znacznie przybliżają Śląsk do kolejnej rundy, ale Araratu nie można lekceważyć.

22.07.2021, II runda eliminacji UEFA Conference League, Gyumri City Stadium

FC Ararat – Śląsk Wrocław 2:4 (0:1)

Juan Bravo 49′, Razmik Hakobjan 84′ – Wojciech Golla 20′, Fabian Piasecki 50′, Róbert Pich 70′, 90+1′

Ararat: Wsewolod Jermakow – Juan Bravo (Robert Hakobjan 81′), Marko Prljević, Hrajr Mkojan, Zhirar Margarjan – Dimitrije Pobulić (Igor Stanojević 71′), Karen Muradian, Alik Arrakelian (Dawid Manojan 61′), Serges Déblé (Donimani Yakuba Silue 71′), Edgar Malakian (Razmik Hakobjan 61′) – Mory Koné

Śląsk: Michał Szromnik – Patryk Janasik (Bartłomiej Pawłowski 74′), Szymon Lewkot, Wojciech Golla, Dino Štiglec – Róbert Pich, Krzysztof Mączyński (Petr Schwarz 81′), Rafał Makowski, Víctor García – Fabian Piasecki (Waldemar Sobota 65′), Erik Expósito

Żółte kartki: Mory Koné, Serges Déblé, Edgar Malakian, Juan Bravo – Szymon Lewkot, Dino Štiglec, Michał Szromnik, Wojciech Golla

Sędzia: Nikola Popov

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x