ElClasico

twitter fcbarcelona

El Clasico to mecz, który kojarzy się nie tylko z największymi piłkarzami, ale i emocjami. Cały piłkarski świat zamiera wraz z pierwszym gwizdkiem.

Do meczu obie ekipy będą przystępować po raz 245. i aktualnie mają tyle samo zwycięstw (96). W meczach tych padła niewyobrażalna ilość kartek, wyzwisk, a w szczególności goli, których do tej pory było aż 804 i mamy nadzieję, że w sobotę ten stan znacznie się powiększy.

ROZGRYWKI MECZE WYGRANE BARCY REMISY WYGRANE REALU GOLE BARCY GOLE REALU
LIGA 180 72 35 73 288 288
PUCHAR
HISZPANII
36 16 8 12 70 66
SUPERPUCHAR HISZPANII 14 4 2 8 18 30
PUCHAR LIGI HISZPAŃSKIEJ 6 2 4 0 13 8
LIGA MISTRZÓW 8 2 3 3 10 13
ŁĄCZNIE 244 96 52 96 399 405

źródło: FCBarca.com

Jeśli chodzi o występy w jednym z największych widowisk piłki nożnej, rekordzistą jest kapitan Realu Madryt, Sergio Ramos. Dla Realu wystąpił w 655 spotkaniach, a w samym El Clasico na boisku pojawił się w 44 meczach. Jeśli chodzi o bramki, w tej klasyfikacji prowadzi aktualnie ikona Blaugrany, Leo Messi. Argentyńczyk na swoim koncie ma 26 trafień, a w sobotę będzie miał możliwość poprawienia swojego dorobku.

Mecz nad meczami

El Clasico posiada miano meczu nad meczami. Gdy na boisko wychodzi 22 nabuzowanych piłkarzy, którzy za wszelką cenę chcą wygrać to spotkanie, czuć towarzyszące temu wszystkiemu napięcie. W przeciwieństwie do derbowych spotkań, które mają ukazać  ‘panowanie’ jednego klubu w mieście, tak tutaj chodzi o bycie najlepszym w kraju i pokazanie największemu rywalowi kto tu rządzi.  Do tego temperatura i nienawiść panująca na trybunach z połączeniem największych gwiazd w historii piłki daje nam mieszankę wybuchową. Słynny świński łeb na płycie murawy Camp Nou, ‘wieszanie prania’ na Santiago Bernabeu czy oklaski dla Ronaldinho w Madrycie – to tylko część skojarzeń z tym meczem.

Nie wiem, czy jakikolwiek inny mecz wzbudza tyle nerwów wśród kibiców i czy mamy wobec jakiegoś meczu takie oczekiwania, jak do starcia Królewskich z Dumą Katalonii.

Wiadomo, że atmosferę tworzą kibice, którzy (jak zdążyliśmy się przekonać) są nie do zastąpienia, ale widowisko tworzą gwiazdy na murawie, których w całej historii nie zabrakło. Przez te wszystkie lata mieliśmy szczęście obejrzeć wielu magików biorących udział w tych meczach m.in. Zidane; Ronaldo Nazario; Ronaldinho; Messi i wielu innych. Dzięki nim doświadczyliśmy, że te spotkania są niezwykłe i mamy do czynienia z grą na najwyższym poziomie.

Do tego dochodzą wielkie osobowości na ławce trenerskiej. U jednych jak i drugich zasiadali najlepsi z najlepszych, mi osobiście w pierwszej kolejności na myśl przychodzi dwóch szkoleniowców, którzy toczyli (nie tylko) boje taktyczne – Jose Mourinho oraz Pep Guardiola. Mimo że po pewnym czasie mieliśmy natłok meczów z udziałem tamtych drużyn, to te widowiska zawsze miały w sobie coś specjalnego, były to mecze na wysokim poziomie.

Ostatnie spotkania pomiędzy dwoma największymi klubami w Hiszpanii nie ekscytowały już tak bardzo, zaczęto dyskutować, czy poziom sportowy jest porównywalny do wcześniejszych meczów, a przede wszystkim, czy jest wystarczający jak na takie ekipy. Pojawiały się głosy ze strony fanów, że widowisko jest bardziej napompowane, że poziom sportowy jest (co najmniej) półkę niżej w porównaniu do ostatnich lat. Czy faktycznie największe starcie zmieniło się i czy ekscytuje nas, kibiców, cały czas w ten sam sposób?

Na to pytanie odpowiedział nam komentator Eleven Sports, Mateusz Święcicki:


Na pewno straciło w jakimś stopniu sportowo. Ostatnio chociażby potknięcia z Kadyksem oraz Szachtarem. Obie te ekipy walczyły ze sobą na wszystkich frontach od ponad dekady, ale nic nie trwa wiecznie. Problemem młodych ludzi jest to, że nie znają klasyku bez Messiego oraz Ronaldo (chociaż bez tego drugiego zdążyli już zasmakować).  Bez jednego, jak i drugiego klasyki nadal będą klasykami. Gwiezdne wojny też miały kolejne części.

Nie wiem, czy te mecze ekscytują w ten sam sposób, to już kwestia indywidualna. Ja do tych spotkań zasiadam z przyjemnością, mam do nich wielki sentyment. Po prostu się na nich wychowałem.


Czego spodziewać się w sobotnim klasyku?

Wszyscy, którzy zdecydują się usiąść przed telewizorem, aby obejrzeć to spotkanie, liczą na wielkie widowisko, na widowisko wychodzące poza ramy. Jednak czy tak się stanie? Ostatnio obie ekipy zaliczyły potknięcie w La Lidze. Barca przegrała na wyjeździe z ekipa Bordalasa, a Królewscy nie zdołali zdobyć nawet punktu z Kadyksem.

Na początku zmagań w Lidze Mistrzów Koeman wraz ze swoją drużyną wykonali swoje zadanie i zdobyli pierwsze trzy punkty, natomiast Zidane bez Ramosa i z rotacyjnym składem przegrał u siebie z Szachtarem. Przez pryzmat ostatnich spotkań w trochę lepszej sytuacji znajduje się Barcelona. Jednak mimo słabszej gry Realu, to oni w lidze znajdują się w lepszym położeniu (mecz i trzy punkty przewagi nad Barcą), co daje im lekki komfort. Z drugiej strony mamy zespół Koemana, który na starcie sezonu zaskoczył sposobem i stylem gry. Oczywiście kibice Dumy Katalonii mają przy sobie kubeł zimnej wody. Mimo widocznych zmian w stylu gry i zaangażowania zawodników, to wiedzą, że do mistrzowskiego poziomu jest daleko i że to dopiero początek zmagań.

Wracając do meritum – to El Clasico będzie inne. Nie tylko z powodu pandemii i braku kibiców na stadionach, ale też z powodu lekkiego kryzysy formy obu zespołów.

Real gra zdecydowanie poniżej oczekiwań i trochę brakuje im do optymalnej formy. Kibiców Los Blancos zdecydowanie nie napawa optymizmem fakt, że aktualnie ich najlepszy piłkarz to Thibaut Courtois, który jest pewnym punktem zespołu. Do tego w Madrycie zrobił się lekki szpital – Zidane z listy zawodników skreślił aż pięciu piłkarzy (Carvajal; Hazard; Odegaard; Diaz; Odriozola), a do tego niepewna wciąż jest sytuacja Sergio Ramosa.

Natomiast Barcelona pozytywnie zaskoczyła. Styl gry cieszy kibiców, jednak przez panujący burdel w murach klubu, nie do końca udaną rewolucję kadrową i raczej rozbitą szatnię, w głowach zawodników może panować pewne zamieszanie, które może odbić się na koncentracji przed meczem. Na plus może być zmiana systemu gry i przejścia do innej formacji, która dała powiew świeżości. Mimo tego, że najlepszy zawodnik zespołu z Camp Nou, Leo Messi, nie jest w swojej optymalnej formie (z pewnością wpływ na to ma ciągła próba przystosowania się do nowej formacji), to wiemy na co stać 33-latka i że w każdej chwili może być zagrożeniem dla drużyny przeciwnej. W szczególności, że Real jest jedną z ulubionych ofiar Messiego.

Mimo wszystko stawiam na dobre widowisko. Zawodnicy zdają sobie sprawę, że to nie jest zwykłe spotkanie i jakie oczekiwania wobec nich mamy my, kibice. Nie będą chcieli zawieść samych siebie i na boisku postarają się pokazać swoją najlepszą wersję, dając przy tym obraz dobrej gry. Wynik jak zwykle w tym spotkaniu jest wielką niewiadomą, jednak stawiałbym na 2:1 na korzyść jednej z drużyn.

Mateusz Święcicki podzielił się również swoimi przewidywaniami na to spotkanie:


Zidane podejmuje pewne decyzje, których nie mogę zrozumieć. Mam nadzieję, że klasyk pomoże mu dojść do wniosku, że nie może polegać ciągle na tych samych osobach. Trzeba odkochać się w pewnych piłkarzach m.in. w Marcelo. Co do Barcelony, mam nadzieję, że w tym spotkaniu młodzi zawodnicy będą w stanie przełamać schemat, że Pedri czy de Jong pokażą co potrafią. Spodziewam się, że El Clasico będzie pod znakiem młodzieży. Jak już wcześniej wspominałem; nic nie trwa wiecznie, więc dobrze byłoby zobaczyć kolejną bramkę Viniciusa, jak i Ansu Fatiego.


 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x