bvb.de

Na otwarcie 21. kolejki niemieckiej Bundesligi kibice obejrzeli bardzo ciekawe spotkanie. Na wyjeździe Borussia Dortmund pokonała 3-2 FC Köln. Bohaterem spotkania był nowy nabytek BVB Michy Batshuayi, który strzelił dwie bramki.

Piłkarze z Kolonii po fatalnym początku sezonu, w nowym roku prezentują się znacznie lepiej, włączając się w walkę o utrzymanie w elicie. Po zwolnieniu Petera Stögera funkcję pierwszego trenera przejął Stefan Ruthenbeck. Władze klubu podjęły spore ryzyko powierzając misję uratowania klubu przed spadkiem szkoleniowcowi z niewielkim doświadczeniem, bez większych sukcesów. W seniorskiej piłce pracował w zespołach z niższych klas rozgrywkowych m.in. w VfR Aalen czy SpVgg Greuther Fürth – jednak bez większych rewelacji. Ostatnio pracował z juniorami Köln.

Olbrzymiego smaczku tej rywalizacji nadaje fakt, że po drugiej stronie, na ławce trenerskiej Borussii zasiądzie zwolniony w grudniu Stöger. Zastąpił on na stanowisku trenera pogrążonego w kryzysie klubu Petera Bosza. Krótko mówiąc, w 2018 roku Borussia nie zachwyciły. Trzy dotychczasowe spotkania zakończyły się remisami. Borussia wciąż liczy się jednak w walce o europejskie puchary, ze względu na niezwykle wyrównaną stawkę, bardzo realne jest nawet wicemistrzostwo kraju. O mistrzostwie kraju już nikt nie myśli, Bayern odskoczył rywalom na kilka długości.

W Deadline Day oczy wielu polskich kibiców zwrócone były na klub z Kolonii. Oczywiście ze względu na Pawła Olkowskiego, który miał być wypożyczony do Lecha Poznań. W dużej mierze przez niesfinalizowanie transferu Roberta Gumnego do Borussii Mönchengladbach, transakcja nie wypaliła. 27-latek wydaje się być na wylocie z klubu, nie znalazł się w kadrze meczowej na to spotkanie. Dużo więcej działo się w Dortmundzie. Ostatniego dnia z klubu odszedł Pierre-Emerick Aubameyang, który przeszedł do Arsenalu. W ekspresowym tempie zorganizowano zastępstwo w osobie Michy’ego Batshuayia. Wypożyczony z Chelsea belgijski napastnik już dzisiaj dostał szansę debiutu w Borussii.

Właśnie na nowo sprowadzonego Belga były skierowane oczy wszystkich fanów. Trzeba przyznać, że misja zastąpienia Aubameyanga jest ciężkim zadaniem dla każdego zawodnika. Michy Batshuayi od samego początku był bardzo aktywny, parokrotnie popisując się przytomnymi zagraniami, czy sztuczkami technicznymi. W końcu przyszedł czas na najważniejsze – bramki. W 35. minucie po świetnym dograniu Jeremy’ego Toljana Belg umiejętnie odnalazł się w polu karnym i pewnie pokonał Timo Horna. Tuż przed przerwą Belg trafił do siatki po raz drugi – drugi raz po dograniu z lewej strony boiska autorstwa świetnego dzisiaj w grze ofensywnej Toljana. Po chwili skonfudowania okazało się jednak, że bramka nie została uznana – Batshuayi znajdował się na pozycji spalonej.

Gospodarze w pierwszej połowie nie mieli zbyt wiele do zaoferowania swoim kibicom. Praktycznie poza jedną świetną akcją, którą zmarnował Miloš Jojić, to Roman Bürki nie był zbytnio niepokojony przez rywali. Analizując pierwszą część meczu warte uwagi były również próby Andre Schürrle oraz Shinji Kagawy. Zwłaszcza blisko strzelenia gola był Japończyk, po jego strzału piłka odbiła się od poprzeczki.

Względnie udana pierwsza połowa spotkania niewątpliwie dodała animuszu gościom. W kilku podbramkowych sytuacjach świetnie spisywali się jednak zarówno Timo Horn, jak i defensorzy gospodarzy. Szczęście FC Köln towarzyszyło nie tylko w defensywie, ale także w ofensywie. Złą interwencję Bürkiego wykorzystał wprowadzony z ławki Simon Zoller, który przytomnie głową doprowadził do wyrównania. Tego wieczoru gwiazda była jednak tylko jedna – Michy Batshuayi. Belg w 62. minucie spotkania po raz drugi dzisiejszego wieczoru zrobił to, czego wszyscy od niego oczekują w Dortmundzie. 24-latek wykorzystał dogranie Christiana Pulisicia i z dużym spokojem umieścił piłkę w bramce Horna.

Paradoksalnie zawodnicy FC Köln w walce o zdobycz punktową dzisiaj mogli liczyć na… Romana Bürkiego. Szwajcar zawalił przy pierwszej bramce, a chwilę później w pozornie prostej sytuacji wypuścił piłkę z rąk – tym razem jednak bez przykrych konsekwencji. Podopieczni Stefana Ruthenbecka zdołali wyrównać jednak bez udziału golkipera BVB. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Jonasa Hectora dość szczęśliwie piłkę głową uderzył Jorge Meré – efekt był jednak w pełni zadowalający. Nie było to ostatnie słowo Borussii w tym spotkaniu. W 84. minucie niewidoczny przez całe spotkanie Andre Schürrle zapewnił swojej drużynie trzy punkty.


2 lutego 2018, 21. kolejka niemieckiej Bundesligi, Kolonia (RheinEnergieStadion), Frekwencja: 50 000

1. FC Köln – Borussia Dortmund 2:3 (0:1)

Simon Zoller 60, Jorge Meré 69 – Michy Batshuayi 35, 62, Andre Schürrle 84

Köln: Timo Horn – Frederik Sørensen, Jorge Meré, Domnique Heintz, Jonas Hector – Christian Clemens (Simon Zoller 46′), Marco Höger (Claudio Pizarro 87′), Salih Özcan, Miloš Jojić – Simon Terodde, Sehrou Guirassy (Jhon Córdoba 63′).

Borussia: Roman Bürki – Łukasz Piszczek, Sokrátis Papastathópoulos, Ömer Toprak, Jeremy Toljan – Mahmoud Dahoud (Raphaël Guerreiro 63′), Julian Weigl, Shinji Kagawa – Christian Pulisic (Jadon Sancho 72′), Michy Batshuayi, Andre Schürrle.

Żółte kartki: Jojić, Hector – Dahoud.

Sędzia: Benjamin Brand.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x