Legia Warszawa w drugim niedzielnym meczu 12.kolejki polskiej Ekstraklasy na własnym obiekcie pokonała 3:1 Cracovię. Mecz w Warszawie był oficjalnym debiutem Stanisława Czerczesowa na ławce trenerskiej wicemistrza Polski. Większość kibiców oraz ekspertów z niecierpliwością czekała na premierę szkoleniowca, o którym krążyły liczne legendy.

Piłkarze gospodarzy otworzyli wynik już w 5.minucie za sprawą Nikolicia, który sfinalizował kapitalne podanie od Tomasza Jodłowca. Obie ekipy bojowo przystąpiły do dzisiejszego pojedynku, czego efektem były liczne przewinienia w środkowej strefie boiska. Gracze przyjezdnych usiłowali odpowiedzieć strzałami z dystansu, a takie próby często podejmował m.in. Bartosz Kapustka. W 17. minucie nawiązał się konflikt między kilkoma graczami. Najaktywniejszym w owym konflikcie był Deleu, co spowodowało,że został ukarany żółtym kartonikiem. Podopieczni Czerczesowa starali się wykorzystywać złe ustawienie bocznych obrońców „Pasów”, w wyniku czego mogli kreować groźne akcje na obu skrzydłach. W końcówce pierwszej części nieudolnym odbiorem popisał się Kapustka. Młody gracz gości za niebezpieczny wślizg otrzymał żółtą kartkę.

Jacek Zieliński w przerwie dokonał dwóch roszad taktycznych w składzie. Na boisku zameldowali się Diabang oraz Wójcicki. W 53. minucie sympatycy warszawskiej drużyny mogli oglądać kunszt Jodłowca, który genialnie wypuścił w uliczkę Nikolicia, a ten pewnym strzałem w lewy dolny róg nie dał szans Sandomierskiemu. Cracovia próbowała skontrować rywala, ale w końcowych fazach brakowało pomysłu na rozwiązanie akcji. Pomysł za to mieli gospodarze, a mianowicie po raz kolejny Jodłowiec wystawił futbolówkę znakomitemu w dniu dzisiejszym Nikoliciovi, napastnik z Węgier kąśliwym zagraniem w lewy sektor bramki pokonał goalkeepera. Na dziesięć minut przed zakończeniem światełko w tunelu dla swojej drużyny zapalił Jendrisek, wykorzystując wyborną asystę Kapustki. Płaski strzał Słowaka z ostrego kąta okazał się nie do obrony dla Dusana Kuciaka. Gol natchnął gości do gonienia wyniku, lecz obrona Legii skutecznie rozczytywała ich zamiary. Mariusz Złotek dorzucił do podstawowego czasu aż 5 minut (krótka przerwa związana z pirotechniką kibiców + urazy Covilo). Nikolić mógł skończyć dzisiejszy pojedynek z czterema golami, jednak jego efektowna podcinka poszybowała minimalnie obok prawego słupka bramki. Wynik 3:1 utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego Złotka.

Nikolić już ma na koncie piętnaście trafień w tym sezonie ligowym. Węgierski napastnik w znacznym stopniu przybliżył się do zdobycia korony króla strzelców.


Legia Warszawa 3:1 Cracovia

Stadion Wojska Polskiego, Warszawa, 18.10.2015, 18:00

Strzelcy:

1:0 Nikolić (6′)

2:0 Nikolić (53′)

3:0 Nikolić (63′)

3:1 Jendrisek (80′)

Żółte kartki: Deleu (17′), Kapustka (40′), Pazdan (70′)

Arbiter główny: Mariusz Złotek

Skład Legii: Kuciak – Broź, Rzeźniczak, Lewczuk, Brzyski – Guilherme (74′ Bereszyński), Pazdan, Furman (89′ Vranjes), Jodłowiec, Kucharczyk (85′ Trickovski) – Nikolić

Skład Cracovii: Sandomierski – Deleu (46′ Diabang), Sretenović, Polczak, Jaroszyński – Dąbrowski, Cetnarski (77′ Zjawiński), Čovilo – Kapustka, Rakels (46′ Wójcicki), Jendrišek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x