blank
fot. źródło lechpoznan.pl, fot. Przemysław Szyszka
Udostępnij:

Dariusz Żuraw z zaufaniem, ale też wymaganiami

Lech Poznań pochwalił się przedłużeniem kontraktu z trenerem Dariuszem Żurawiem. Informacja o nowej umowie dla szkoleniowca nie jest czymś szokującym. Lech pod batutą urodzonego w Wieluniu trenera stawia na określony plan. Osobiście odbieram ten ruch, jako zaufanie do trenera, ale też pewnego rodzaju podniesienie wymagań wobec jego osoby. Z tą pierwszą tezą zgadza się Radosław Nawrot, który mówi, że Lech jest zadowolony z trenera, ale oczekuje miejsca w czołówce tabeli.

Urodzinowy prezent

Dariusz Żuraw kilka dni temu skończył 48 lat. Nie wiemy czy już wtedy wiedział, że prezesi Lecha planują przedłużyć z nim kontrakt, ale wszystko zbiegło się z sobą w czasie. Szkoleniowiec Kolejorza odpowiada za grę poznańskiego zespołu od końcówki sezonu 2018/2019. Wówczas drużynę z Wielkopolski spotkała prawdziwa rewolucja, za którą odpowiedzialny jest właśnie Dariusz Żuraw. Pierwszy sezon pracy tego szkoleniowca można zapisać jemu na plus. Lech zakończył zmagania ligowe na drugim miejscu, co samo w sobie jest dużym progresem, względem wcześniejszego sezonu. Co prawda odpadnięcie z Pucharu Polski po rzutach karnych nie było miłym akcentem, ale patrząc globalnie - Lech Poznań prowadzony przez byłego zawodnika Zagłębia Lubin, Hannoveru 96 czy Arki Gdynia zaczął się rozwijać.

Oficjalnie: Dariusz Żuraw na dłużej w Lechu

Drugi sezon na stanowisku trenera Lecha, Dariusz Żuraw rozpoczął z myślą, aby poprawić grę zespołu i uzupełnić skład kolejnymi wychowankami. O ile druga część zadania wychodzi trenerowi co najmniej dobrze, to poprawa gry, szczególnie na krajowym podwórku stanowi problemy. Awans do Ligi Europy jest dla Lecha i jego kibiców czymś wyjątkowym. Wiemy jak długo przyszło fanom poznańskiej lokomotywy czekać na mecze z dużo bardziej renomowanymi drużynami. Radosław Nawrot z Gazety Wyborczej uważa, że gra w Europie nie może być nazywana dodatkiem:

"Ja myślę, że to nie tylko dodatek. Liga Europy jest bardzo ważna, ona stanowi o marce klubu w znacznie większym stopniu niż mistrzostwa. W Europie nikogo nie obchodzi, kto ile ma mistrzostw, ale to, jak radzi sobie w pucharach."

Wotum zaufania czy podniesienie wymagań?

W zasadzie jedna i druga kwestia może być uznawana jako ta, która jest prawidłowa. Bo podpisanie nowej umowy to zawsze zwiększone wotum zaufania. Z tym zgadza się dziennikarz Gazety Wyborczej, dla którego przedłużenie kontraktu z Dariuszem Żurawiem nie jest niczym zaskakującym:

"Nie zaskoczyło mnie to, bo to wotum zaufania ze strony władz Lecha, a deklarowali oni już to zaufanie nawet w poprzednim sezonie. Obecne miejsce w tabeli uznawane jest za tymczasowe, które zostało zdywersyfikowane przez występy Lecha i wprowadzanie młodzieży."

Zgadzam się z Radkiem w kwestii tego zaufania. Być może po wielu latach, działacze Lecha Poznań nauczyli się w końcu wyciągać mityczne wnioski i przestaną popełniać wciąż te same błędy. Na ocenę tego przyjdzie jednak jeszcze czas. Radosław Nawrot mówi jednak:

"Takie wnioski wynikały z ich wypowiedzi. Piotr Rutkowski w rozmowie ze mną mówił nawet, że miotał się od ściany do ściany w tej materii. Więc chyba tak. Przy czym w Lechu jeśli trener nie ma wyników, to można za nim stać dwoma murami, a i tak to nic nie da."

 Aktualnie Kolejorz w ligowej tabeli zajmuję miejsce dalekie od idealnego. Przed ostatnią przerwą na reprezentację poznański zespół przegrał szlagierowe starcie z Legią Warszawa. Po raz kolejny na fanów z Poznania spadł wielki zawód. Wydawało się, że Lech Poznań ma wszystko, aby wreszcie pokonać odwiecznego rywala na jego terenie. Tymczasem piłkarze Dariusza Żurawia, przegrali mecz w okolicznościach identycznych do tych z poprzedniego roku. Nie dziwią nerwowe głosy ze strony fanów, ale jak zauważa Radosław Nawrot - liga polska nie opiera się na kreatywnej grze.

Każdy trener, który chcę grać w piłkę, prędzej czy zostaje w pewien sposób wyjaśniony. Właśnie odpowiedniego podejścia do rozgrywek PKO BP Ekstraklasy musi się nauczyć trener Żuraw. Bo ani ja, ani nikt inny nie wyobraża sobie, że Lech zajmie w tabeli pozycję niższą od tej na koniec poprzedniego sezonu. Zgodziliśmy się z Radkiem, że nawet "męczenie buły" przez cały sezon, które doprowadzi Lecha do mistrzostwa może być zaakceptowane. Ale z pewnością nie będzie to pełnia szczęścia.

Kolejny maraton prawdy

Przed Lechem kolejny już maraton meczów. W 28 dni piłkarzy z Poznania czeka aż 9 meczów. Każda strata punktów w ligowej tabeli będzie dla niebiesko-białych katastrofalna. Czasu na odrobienie strat będzie coraz mniej, a z racji panującej wciąż epidemii nie można niczego zakładać. Można próbować przewidywać i strofować zawodników, aby nie ryzykowali ewentualnego zakażenia. Jednak nie wszystko jest takie łatwe. Oczywiście zawodnicy Lecha są testowani bardzo często, co spowodowane jest regularnymi podróżami po Europie. Udaje się uniknąć większych problemów związanych z koronawirusem.

Przed sztabem szkoleniowym pozostaje więc problem ustawienia drużyny na poszczególne mecze. Bo raz, że wygrana ze Standardem Liege dała zawodnikom pozytywnego kopa i sami mówią, że chcą powalczyć nawet o wyjście z grupy, ale dwa - trzeba zacząć gonić w lidze. W niedzielę Kolejorz będzie podejmował liderującego Rakowa Częstochowa. Ekipa spod Jasnej Góry mimo, że osłabiona brakiem trenera Marka Papszuna i kapitana Tomasa Petraska z pewnością nie położy się przez gospodarzami. A Lech? Sytuacja kadrowa jest dobra. Do treningów wrócił Mickey van der Hart, którego powrót kibice odebrali z dużym optymizmem. Ileż to już razy kibice mówili, że tym razem to trzeba wygrać, a boisko pokazywało zupełnie co innego. Ofensywnego stylu gry możemy być pewni, ale samo to nie musi dać Lechowi trzech punktów. Tak czy inaczej po informacji o nowym kontrakcie na Dariusza Żurawia spadła jeszcze większa odpowiedzialność. Wygrana nie uspokoi wszystkich. Porażka natomiast podniesie negatywne głosy.

Dariusz Żuraw ma jeszcze dużo do poprawy. Radosław Nawrot wskazał tutaj słabą umiejętność trafiania ze zmianami oraz mówi o poprawie komunikacji z zespołem. Co pokazała sytuacja z Pedro Tibą. Z oboma kwestiami się zgadzam i czekamy na efekty pracy pierwszego trenera Lecha Poznań.


Avatar
Data publikacji: 20 listopada 2020, 19:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.