Dariusz Mioduski: Podjęliśmy trudną, ale optymalną decyzję

Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

W sobotni wieczór Legia Warszawa przegrała z Zagłębiem Lubin 0:1. Styl mocno zirytował po raz kolejny kibiców, a konsekwencje słabej gry poniósł w końcu także Romeo Jozak. Dariusz Mioduski podjął decyzję o zwolnieniu Chorwata, a tymczasowym szkoleniowcem został Dean Klafurić.

Rozstajemy się z Romeo Jozakiem. Dziękujemy mu za dotychczasową pracę i nie przewidzieliśmy dla niego innej roli. Zatrudnialiśmy Chorwata w momencie, gdy zespół był kompletnie rozsypany. Jozak był kimś, kto – gorzej, lepiej – potrafił „ogarnąć” całą sytuację pod względem psychologicznym czy motywacyjnym. Budujemy ten klub długoterminowo. Brakuje mi obecnie cech związanych z grą w piłkę. W szatni nie brakuje emocji, które są potrzebne do wygrywania. – powiedział Mioduski na specjalnej konferencji prasowej w niedzielne popołudnie.

Jestem bardzo emocjonalny jako kibic Legii i piłki nożnej. Nie bazuje jednak na emocjach podejmując decyzje dotyczące klubu. Od dłuższego czasu było wiadomo, co chcemy osiągnąć w tym sezonie. Są jednak inne ważne kwestie, które nie działały w ostatnim czasie. Ta zmiana ma pomóc w naprawie pewnych rzeczy. Nie chcę mówić o szczegółach tego, co nie grało – nie będę pomagał naszym rywalom. W każdym z meczów piłkarze walczyli i chcieli dać z siebie wszystko. Nie widziałem jednak do końca głowy. Widzieliśmy grupę zawodników, ale nie zespół. – tłumaczył prezes Legii.

– Zwalniając Jacka Magierę, uważałem, że trzeba było dokonać zmian. Do dziś tak uważam. Zmiana była ryzykiem, ale zarządzanie ryzykiem jest moim zajęciem. W pewnym sensie poradziliśmy sobie, ale pojawiły się powody, przez które jesteśmy, gdzie jesteśmy. Teraz podejmujemy kolejne ryzyko, ale nie boję się go. Robię to dlatego, że uważam, że wciąż na koniec sezonu możemy się cieszyć z sukcesów. Największym zadaniem jest wykreowanie drużyny, która zakwalifikuje się do fazy grupowej europejskich pucharów. Wciąż istnieje też projekt Legii, który nie jest tylko w mojej głowie. Klub przechodzi rewolucję, w każdym aspekcie działania. Trudno robić rewolucję i zdobywać mistrzostwo Polski w tym sezonie. Jestem jedyną osobą, która ponosi prawdziwe ryzyko, ale musimy przez to przejść. Nie mamy dziesięciu lat na zmiany, nie mamy też czasu na brak sukcesów. Gdybyśmy się nie zmieniali, zostalibyśmy w tyle. – dodał właściciel legionistów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x