Czy Tottenham ma szansę na mistrzostwo?

express.co.uk

Drużyna Tottenhamu jest obecnie zespołem, z którym gra się bardzo niewygodnie. Podopieczni Mauricio Pochettino są jedyną niepokonaną ekipą w tym sezonie Premier League. Nawet będące w wybornych dyspozycjach drużyny Chelsea oraz Liverpoolu odnotowały już porażkę w tej kampanii. Problemem zespołu z White Hart Lane jest duża ilość remisów. Niewątpliwie potencjał, jaki drzemie w zespole Tottenhamu jest ogromny, ale czy wystarczy on do tytułu mistrzowskiego, kiedy konkurencja jest tak piekielnie silna?

Mauricio Pochettino przejął zespół w maju 2014r. po Andre Villasu-Boasie. Jego pierwszy sezon na White Hart Lane nie był sielanką. Drużyna często przegrywała w wysokich rozmiarach z ekipami z najwyższej półki na krajowym podwórku(z Chelsea, Liverpoolem oraz Manchesterem United po 0-3 czy z Manchesterem City 1-4). Mało tego, Tottenham zakończył sezon 2014/15 z mniejszą ilością punktów, niż w dwóch poprzednich edycjach, a na dodatek nie poczynił żadnych postępów w ligowej tabeli. Jak było miejsce szóste na koniec sezonu 2013/14, to tę samą lokatę zajęły ,,Koguty” w debiutanckim sezonie Argentyńczyka.

Mały przełom dokonał się w ubiegłej kampanii. Po lekkim falstarcie, gdzie kibice Tottenhamu musieli czekać na zwycięstwo swoich pupili aż do 5 kolejki, ekipa Mauricio Pochettnio rozpędziła się na tyle, że znalazła się na tylnim kole pędzącego po sensacyjny tytuł Leicester City. Był nawet taki okres sezonu, gdzie bukmacherzy na Wyspach stawiali w pierwszej kolejności na ,,Koguty” w kwestii zdobycia tytułu Premier League. Potrafili oni na własnym stadionie zmieść w pył oba zespoły z Manchesteru, a nawet zdobyć twierdzę Etihad w lutym tego roku. Jak to się skończyło, wszyscy wiemy. Końcówka sezonu zatarła całe dobre wrażenie, jakie w trakcie jego trwania zdążyli wypracować sobie zawodnicy Spurs.

W tym sezonie dali się poznać jako zespół, który niezwykle ciężko jest pokonać. Na 12 spotkań w Premier League aż w pięciu zespół Tottenhamu przegrywał, a mimo to nadal przysługuje im status niepokonanych. Zdążyli już pokonać( można by rzec kolejny raz) Manchester City oraz zremisować z Liverpoolem oraz Arsenalem. Co prawda, najpoważniejsze wyzwanie wciąż przed nimi, czyli wyjazdowe derby z Chelsea, lecz dotychczasowe osiągnięcia w Premier League zespołu z White Hart Lane zasługują na szacunek.

Niezwykle istotna będzie dyspozycja ich lidera, czyli Harry’ego Kane’a. Król strzelców sezonu 2015/16 powrócił w bardzo dobrym stylu po kontuzji. 3 bramki w ostatnich 2 meczach dają rywalom wiele do myślenia. Bardzo dobrze w środku pola spisuje się letni nabytek ,,Kogutów” Victor Wanyama. Tottenham jest obecnie, także ekipą, która straciła najmniej goli w całej angielskiej najwyższej klasie rozgrywkowej(8). W ryzach defensywę trzyma Belg Jan Verthongen. Jeżęli tylko kontuzje będą omijały jego rodaka – Toby’ego Alderweirelda, to obrona Spurs może być bardzo trudna do sforsowania, nawet dla największych tuz angielskiego futbolu. Obecnie widoczny jest brak byłego gracza Atletico. W ostatnich trzech spotkaniach ,,Koguty” straciły 4 bramki, czyli… połowę dotychczasowego dorobku.  Jeżeli do formy z zeszłego sezonu powróci Christian Eriksen, to jakościowo dużo zyskają podopieczni Pochettino.

Jednakże, konkurencja jest niezwykle silna. Rywale obsadzili na swoich ławkach trenerskich szkoleniowców z najwyższej półki. Mimo to ,,Pan Maurycy”, jak czasem mawiał na niego popularny komentator ligi angielskiej Andrzej Twarowski nie daje za wygraną. Przynajmniej w rozgrywkach Premier League, bo w Champions League ,,Koguty” znajdują się nad przepaścią. Następnym przystankiem dla ekipy z White Hart Lane będzie Stamford Bridge. Teren niezwykle wymagający i kto wie, czy za kilkanaście godzin określenie niepokonanych nie ulegnie dezaktualizacji. Antonio Conte i jego Chelsea jak walec rozjeżdżają kolejnych rywali na swojej drodze. Przed Harry’m Kane’m i spółką niezwykle trudny orzech do zgryzienia, lecz jednego możemy być pewni. Napsują sporo krwi graczom ,,The Blues”, a moim zdaniem do końca sezonu będą mieszać w czubie tabeli.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x