Czesław Michniewicz po meczu z Dinamem “Dziś jest pewna satysfakcja”

Czesław Michniewicz

fot. Mateusz Czarnecki

Legia Warszawa wywalczyła w Zagrzebiu bardzo cenny remis. Czesław Michniewicz jest zadowolony z przebiegu spotkania i ma nadzieję, że to jego zespół ostatecznie wygra w dwumeczu.

– Wynik oddaje to, co działo się na boisku. Dinamo miało swoje sytuacje, my też mieliśmy swoje. Przed meczem zakładaliśmy, że Dinamo będzie miało przewagę w utrzymaniu piłki i tak było, ale dobrze wychodziliśmy z trudnych sytuacji pomimo tego, że boisko było bardzo słabe – w Warszawie będzie zdecydowanie inaczej. Straciliśmy bramkę, której nie sposób wybronić – stwierdził szkoleniowiec warszawskiej Legii po zaciętym pojedynku z mistrzami Chorwacji.

Michniewicz wypowiedział się także o taktyce 3-5-2:

– Zadowolony będę gdy po drugim meczu nasza taktyka da awans. Dziś jest pewna satysfakcja, szczególnie u zawodników, że zrobili to, co sobie zakładaliśmy. W naszą grę włożyliśmy mnóstwo sił. Nasza gra opierała się na żelaznej dyscyplinie.

Transfer Pekharta

Spotkanie z Chorwatami rozpoczęli Emreli i Rafael Lopes a super-snajper “Wojskowych” czyli Tomas Pekhart pojawił się na placu gry dopiero w drugiej połowie. To oczywiście snuło domysły o ewentualnym transferze.

– Doskonale rozumiem położenie Tomasa Pekharta. Miesiąc nie było go z nami, nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji. Rozmawialiśmy w tygodniu, przedstawiłem mu swoje oczekiwania. Będziemy rotować składem. Dziś bardziej pasowali nam mobilni piłkarze, tacy jak Mahir Emreli czy Rafael Lopes. Chcemy Tomasa odpowiednio przygotować i pewnie z Zagłębiem też dostałby swoje minuty. Moja rola polega na tym, żeby pewne decyzje tłumaczyć, ale też nie chcę tego tłumaczyć co tydzień. 

– Myślę, że to nie czas i miejsce, aby rozmawiać o transferach z klubu. Liczę na to, że ktoś do nas dołączy. Potrzebujemy zawodników. Mieliśmy spotkanie z prezesem, ale było to ogólne spotkanie o sytuacji w klubie, nie o transferach. Wiem, że dyrektor sportowy pracuje nad kilkoma nazwiskami. Jeśli te nazwiska będą realne, dopiero wtedy włączam się w akcję.

Szkoleniowiec nie szczędził także pochwał młodzieżowcowi Maikowi Nawrockiemu, który “wygryzł” ze składu Mateusza Hołownię. Kolejny zawodnicy, którzy otrzymali ciepłe słowa od szkoleniowca to Ernest Muci, Bartosz Ślisz i Andre Martins.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x