skysports.com

Wtorkowy wieczór w Anglii stał pod znakiem meczów trzeciej rundy Pucharu Ligi Angielskiej, czyli Carabao Cup. Wśród piłkarzy walczących ze swoimi drużynami o awans do najlepszej szesnastki rozgrywek nie zabrakło Polaków. Sprawdzamy, jak się zaprezentowali.

5 kwietnia 2016 roku – tę datę Michał Żyro z pewnością zapamięta na długo. Wtedy to podczas meczu z Milton Keynes Dons rozegrał się dramat skrzydłowego Wolverhampton Wanderers. Po brutalnym ataku Anthony’ego Kaya Polak doznał zerwania więzadeł krzyżowych, co wykluczyło go z gry na ponad rok. Dziś Żyro wyszedł w pierwszym składzie “Wilków” po raz pierwszy od tamtego wydarzenia. Były zawodnik Legii Warszawa przebywał na placu gry 68 minut, po czym został zmieniony przez Ivana Cavaleiro. Po 90 minutach na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis. W dogrywce lepiej zaprezentowali się gospodarze, którzy dzięki trafieniu Brighta Enobakhare odnieśli zwycięstwo i zameldowali się w kolejnej rundzie.

Wolverhampton Wanderers – Bristol Rovers 1:0 po dogrywce (0:0, 0:0)
Bright Enobakhare 98′

Michał Żyro (Wolverhampton) grał do 68. minuty


Jednym z ciekawiej zapowiadających się spotkań 1/16 finału Pucharu Ligi Angielskiej było starcie dwóch drużyn z Premier League: Bournemouth oraz Brighton. Co ciekawe, oba te zespoły raptem kilka dni temu zmierzyły się ze sobą w lidze, a “Wisienki” wygrały 2:1. Zwycięstwo swoich kolegów z ławki rezerwowych oglądał wówczas Artur Boruc. Dziś były reprezentant Polski stanął już między słupkami i zachował czyste konto, a jego drużyna zwyciężyła po dogrywce 1:0. Gola na wagę awansu do 1/8 finału strzelił Joshua King.

AFC Bournemouth – Brighton & Hove Albion 1:0 po dogrywce (0:0, 0:0)
Joshua King 99′

Artur Boruc (Bournemouth) rozegrał cały mecz


W wyjściowym składzie swojego zespołu znalazł się również Mateusz Klich. Jego Leeds United czekało trudne zadanie, gdyż przyszło im zmierzyć się na wyjeździe z występującym na co dzień o klasę wyżej Burnley. Spotkanie, a zwłaszcza końcówka jego regulaminowego czasu, miało niesamowity przebieg. W ostatnich minutach “Pawie” dwukrotnie obejmowały prowadzenie, ale gospodarze za każdym razem odpowiadali i do wyłonienia zwycięzcy, podobnie jak w dwóch wspomnianych wyżej meczach, potrzebna była dogrywka. W tym przypadku jednak, dodatkowe trzydzieści minut okazało się niewystarczające i kwestię awansu do 1/8 finału rozstrzygnęła dopiero seria rzutów karnych. Te lepiej wykonywali piłkarze Leeds, którzy zwyciężyli 5:3. Jedną z jedenastek wykorzystał Mateusz Klich.

Burnley FC – Leeds United 2:2 po dogrywce (0:0, 2:2), rzuty karne 3:5
Chris Wood 88′, Robbie Brady 90+6′ – Hadi Sacko 80′, Pablo Hernandez 90+4′ (k.)

Mateusz Klich (Leeds) rozegrał cały mecz i wykorzystał rzut karny


Przyzwyczailiśmy się już, że mecze pucharowe są okazją do zaprezentowania się dla zawodników, którzy na co dzień nie grają zbyt często, a do odpoczynku – dla tych, którzy zwykle stanowią o sile swoich zespołów. Tak było chociażby w przypadku Swansea, w bramce której zabrakło tym razem Łukasza Fabiańskiego. Bez polskiego golkipera “Łabędzie” uporały się z Reading, wygrywając na wyjeździe 2:0.

Reading FC – Swansea City 0:2 (0:0)
Alfie Mawson 52′, Jordan Ayew 83′

Łukasz Fabiański (Swansea) poza kadrą meczową

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x