Bundesliga: Nudny wieczór w Bremie – Borussia remisuje z Werderem

fot. twitter.com/werderbremen

Nie było czuć, że Borussia Monchengladbach walczy o europejskie puchary. Chwilami to walczący o utrzymanie Werder wyglądał o wiele lepiej od Źrebaków.

Pierwsza połowa spotkania w Bremie nie była ekscytująca. Gospodarze głównie bronili się przed naporami Borussii, która i tak nie wykorzystywała luk jakie zostawiała im obrona Werderu. Czyste konto Zielono-Białych, które dowieźli w pierwszej połowie to spora zasługa Jiriego Pavlenki, choć niektóre próby przyjezdnych nie zmuszały Czecha do niesamowitych interwencji. Nie miał problemów ze strzałem z ostrego kąta Floriana Neuhausa z 9. minuty czy główki Marcusa Thurama, która miała miejsce kilkadziesiąt sekund później.

Werder też próbował pokonać golkipera rywali i w 13. minucie Davy Klaassen chciał zaskoczyć Yanna Sommera strzałem z pierwszej piłki z 11. metrów. Jednak uderzenie Holendra było w sam środek bramki i Sommer jedyne co musiał zrobić, to uchronić przed piłką swoją twarz.

Na kolejną groźną sytuację trzeba było poczekać do 38. minuty. Wówczas to Neuhaus chciał zrekompensować swoje wcześniejsze próby strzałem z dystansu. Jednak Pavlenka wyciągnął się jak struna i pewnie zbił piłkę na rzut rożny.

Podobną interwencją popisał się Sommer zaraz po przerwie. Uderzeniem z rzutu wolnego chciał go zaskoczyć Milot Rashica, ale Szwajcar, z lekkimi problemami, ale ostatecznie wybronił strzał Kosowianina. Po przerwie gospodarze nieco się wybudzili, zauważając, że Źrebaki z Monchengladbach trochę ospałe. W 58. minucie ponownie Klaassen mógł napocząć spotkanie, jednak będąc w polu karnym strzelił wysoko ponad poprzeczką.

W 75. minucie Sommer był bliski zepchnięcie swoich udanych interwencji na bok, ponieważ po dostaniu podania od swojego obrońcy postanowił podryblować z dwójką rywali. Ostatecznie piłkę stracił, do niej dopadł Josh Sargent, jednak strzał Amerykanin został ofiarnie zablokowany przez obrońców. Kilkadziesiąt sekund później znów zagrożenie pod polem karnym Borussii. Tym razem bliski zdobycia bramki był Leonardo Bittencourt. Rezerwowy dziś zawodnik Werderu potrzebował milimetrów, aby piłka po jego strzale wylądowała pod poprzeczką, a nie nad. Podobne uderzenie oddał Neuhaus kilkadziesiąt sekund później, jednak próba zawodnika gości równie niecelna, ale bliżej okienka, aniżeli środka poprzeczki.

Werder nadal próbował wykorzystać stojącą w miejscu Borussię, jednak Sommer reperował swoje wcześniejsze błędy, a i próby gospodarzy nie były wymagające i Szwajcar dwa strzały Davida Selke pewnie wyłapał. Ostatecznie mecz skończył się bez bramek i można było żałować, że w Bundeslidze nie ma dogrywek, ponieważ dopiero po 80. minucie spotkanie nabierało jakiegoś tempa.

26.05.2020, 28. kolejka Bundesligi, Weserstadion (Brema)

Werder Brema – Borussia Monchengladbach 0:0

Werder: Pavlenka – Gebre Selassie, Veljković, Moisander, Friedl – Eggestein, Gross, Klaassen – Osako (Bittencourt 62′), Sargent (Selke 74′), Rashica (Bartels 86′).

Borussia: Sommer – Jantschke (Bensebaini 71′), Ginter, Elvedi – Lainer, Kramer (Benes 82′), Neuhaus, Wendt – Stindl (Hoffmann 71′), Plea – Thuram (Herrmann 82′).

Żółte kartki: Gebre Selassie 34′, Veljković 41′ – Jantschke 47′

Sędzia: Manuel Grafe

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x