Boom, boom, boom, boom, Slavia Praga na fotelu lidera!

supporters.cz

Dotychczas niepokonana w obecnej kampanii czeskiej ekstraklasy – Viktoria Pilzno została boleśnie zatrzymana w 7. kolejce przez Slavię Praga. Rozmiary zwycięstwa mogą dziwić na pierwszy rzut oka, ale Slaviści nie pozostawili żadnych złudzeń, która ekipa tego dnia była lepsza.

W 7. kolejce Fortuna Liga doszło do meczu na szczycie, bowiem Mistrz Czech – Viktoria Pilzno podejmowała drugą drużynę ubiegłej kampanii, czyli Slavię Praga. Uwierzcie, emocji nie brakowało.

Szybko, bo już w 3. minucie Slaviści objęli prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Tomas Souček. Defensywny pomocnik będąc niepilnowanym w polu karnym wykorzystał dośrodkowanie Jaromira Zmrhala. Jindřich Trpišovský miał powody do zadowolenia, bowiem jego zawodnicy agresywnie zaatakowali od początku Viktorię.

Dyskomfort związany ze stanem zdrowia nie pozwolił w 11. minucie kontynuować gry Simonowi Deliemu. Iworyjczyka zastąpił Ondřej Kúdela. Nie pokrzyżowało to szyków w obronie wicemistrza Czech. Mocno pilnowany był Michael Krmenčík. Jak groźny jest ten napastnik świadczą o tym statystyki.

Zaczynamy akcję VAR po tym, jak w polu karnym ręką zagrał Martin Zeman. Petr Ardeleanu po konsultacji z wozem wskazał na wapno. Do rzutu karnego podszedł Josef Hušbauer, ale kapitan gospodarzy nie wykorzystał szansy. Trener Jindřich Trpišovský wiedział co się święci, nie patrząc na tą jedenastkę prosto z trybun. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy z Pilzna, lecz trwało ono krótko i pośrednie szczęście przerodziło się w dramat. Roman Hubník dopuścił się przewinienia w szesnastce na Janku Sýkorze. Straszne zamieszanie się tam zrobiło. Na domiar złego przywódca Mistrza Czech musiał opuścić boisko po otrzymaniu drugiej, a w konsekwencji czerwonej kartki. Miroslav Stoch okazał się pewnym egzekutorem jedenastki. Matúš Kozáčik odprowadził tylko piłkę wzrokiem.

W drugiej połowie Slavia Praga zdobyła trzecią bramkę, lecz trafienie Stanislava Tecla nie zostało uznane, gdyż asystent boczny dopatrzył się pozycji spalonej napastnika. Co się odwlecze to nie uciecze. Jaromír Zmrhal podwyższył rezultat meczu na 3:0. Zagranie Josefa Hušbauera z głębi pola w zasadzie na centymetry do skrzydłowego Slavistów, który wślizgiem po długim rogu pokonał Kozáčika.

Czerwono-białym było wciąż mało. W doliczonym czasie gry Viktorię Pilzno dobił zdobywca pierwszej bramki – Tomas Souček.

Dzięki okazałej wygranej, Slavia Praga wskoczyła na pozycję lidera Fortuna Ligi.

7. kolejka Fortuna Liga, Eden Aréna (Praga-Vršovice)

Slavia Praga – Viktoria Pilzno 4:0 (2:0)

3′ Tomas Souček

40′ Miroslav Stoch – rzut karny

72′ Jaromír Zmrhal

90′ +1 Tomas Souček

Żółte kartki: Husbauer, Ngadeu Ngadjui – Hubník, Limberský, Krmenčík
Czerwona kartka: Hubník

Arbiter główny: Petr Ardeleanu (Tachov)

Slavia: Kolář – Coufal, Ngadeu Ngadjui, Simon Deli (11′ Ondřej Kúdela), Bořil – Souček – Stoch (72′ Baluta), Hušbauer (C), Jan Sýkora (83′ Milan Škoda), Zmrhal – Tecl

Viktoria: Kozáčik – Řezník, Pernica, Roman Hubník (C), Limberský – Hořava, Patrik Hrošovský – Milan Petržela (60′ Ekpai), Aleš Čermák (41′ Hejda), Martin Zeman (82′ Kovařík) – Michael Krmenčík.

iSport.cz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x