Bednarz: Uchwała ma zachęcić władze piłkarskie do zmiany przepisów

Legia Warszawa - po strzelonej bramce / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

– Celem nie jest to, aby kogoś okraść i nie oznacza to, że zmienią się przepisy i klub nagle zabierze piłkarzowi połowę jego dochodów – mówi Jacek Bednarz, obecnie prezes drugoligowej Elany Toruń.

Rada Nadzorcza Ekstraklasy SA podjęła uchwałę, według której kluby będą mogły ograniczyć wynagrodzenia piłkarzom. W związku z pandemią koronawirusa, z każdym tygodniem polskie zespoły tracą miliony i nic na razie nie wskazuje, by rozgrywki ligowe miały ruszyć. – Ta uchwała to jest akt, który ma zachęcić władze piłkarskie do zmiany przepisów. Nowe regulacje pozwoliłyby jednostronnie zmienić kontrakt w przypadku specjalnych okoliczności. Dobrze, że uchwała powstała, zarządzający ligą wiedzą, że sytuacja wymaga działań. Celem nie jest to, aby kogoś okraść i nie oznacza to, że zmienią się przepisy i klub nagle zabierze piłkarzowi połowę jego dochodów. Nie ma jednej grupy, która będzie bardziej poszkodowana, problemy finansowe w klubach mają także wpływ na prezesa, dyrektora sportowego, pracownika dbającego o murawę. Polskiemu Związkowi Piłkarzy to się nie podoba, ale zawodnicy muszą zdawać sobie sprawę, że lepiej zarabiać mniej przez jakiś okres, ale mieć perspektywę wypełnienia kontraktu – stwierdził Bednarz w “Przeglądzie Sportowym”.

Zbigniew Boniek już wcześniej wspominał, iż uchwała nie ma żadnej mocy prawnej i wciąż nie jest jasne, jak do wszystkiego ustosunkują kluby, piłkarze, menedżerowie. – Byłem piłkarzem i wiem, że zawodnicy czasem mają o sobie wygórowane mniemanie. Jednak są wrażliwi na krzywdy społeczne i nie uciekają od pomocy. Jestem przekonany, że umieliby się zachować, gdyby do szatni przyszedł prezes, który dotąd płacił na czas, był w porządku, dotrzymywał obietnic. Takiemu mogliby zaufać, że za kilka miesięcy wszystko wróci do normy, a obniżenie pensji jest koniecznie, by klub dalej istniał. Ale na taką formę szacunku trzeba zasłużyć codziennym, mądrym zarządzaniem – tłumaczy prezes PZPN.

PKO Ekstraklasę, jak również rozgrywki na niższym szczeblu został zawieszone do 26 kwietnia. W Polsce wykryto zakażenie wirusem COVID-19 u ponad tysiąca osób, natomiast 31 z nich zmarło. We wtorek premier Mateusz Morawiecki ogłosił kolejne ograniczenia, m.in. – osoby poniżej 18 roku życia będą mogły przebywać w przestrzeni publicznej tylko z osobą dorosłą; ograniczenia w dostępie do parków, bulwarów, skwerów, miejsc rekreacji; obowiązek nakładania rękawiczek przed wejściem do sklepu.

źródło: przegladsportowy.pl / własne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x