“Zdecydowały błędy indywidualne” – Ševela i Hyballa po meczu w Lubinie

Peter Hyballa

wisla.krakow.pl

Zagłębie dosyć pewnie pokonało Wisłę Kraków 4:1 i może spokojnie patrzeć w przyszłość. Wisła Kraków zaś nieco skomplikowała sobie sytuację.

Zawodnicy Martina Ševeli wygrali już 3. raz z rzędu – Bardzo cieszy nas dzisiejszy wynik – zaczął trener – Pierwsze 30 minut nie było dobre w naszym wykonaniu. Przeciwnik strzelił bramkę po rzucie rożnym, ale pomógł nam gol Karola Podlińskiego. Od tego momentu mieliśmy kolejne szanse Bashkirova czy Chodyny. Od początku drugiej połowy nasze nastawienie było inne. Druga część meczu była w naszym wykonaniu bardzo dobra. Tworzyliśmy kolejne szanse i próbowaliśmy strzelać. W końcowych minutach spotkania pokazaliśmy dużo piłkarskiej jakości i strzeliliśmy kolejne bramki. 

Trener jest zadowolony ze swojej drużyny – Są to dla nas bardzo ważne trzy punkty. Ważne było również to, że po trudnym meczu w Mielcu powtórzyliśmy dobrą grę. Liczą się punkty i bardzo dobry wynik – 45-latek zaznaczył, że dzięki takim meczom atmosfera w szatni jest idealna – Zwycięstwo daje wsparcie zespołowi. Rozmawialiśmy o wzajemnym zaufaniu i pomocy na boisku. To dziś było widoczne, dlatego wygraliśmy. Wiedzieliśmy, że Wisła również walczy o punkty. Teraz nasza atmosfera jest idealna, wygraliśmy trzeci mecz z rzędu, ale w weekend czeka nas następne, trudne spotkanie z Piastem – Słowak zaznacza, że liczy się tylko zwycięstwo – Naszym celem jest kolejne zwycięstwo, ale oczekujemy trudnego meczu. Musimy się przez te dwa dni dobrze zregenerować i odpowiednio przygotować.

Indywidualne błędy

Wisła Kraków miała niesamowitego pecha, ponieważ wszystkie bramki padły po indywidualnych błędach. Dostrzegł to również Peter Hyballa – Przede wszystkim pragnę pogratulować rywalowi wygranej – zaczął trener, a później stwierdził, że gra nie wyglądała źle – W pierwszej połowie graliśmy naprawdę dobrze. Prowadziliśmy 1:0 i mieliśmy szanse na kolejne trafienia. Niestety uderzaliśmy w kierunku bramki, ale nie w jej światło – wszystko jednak posypało się w drugiej połowie – Po straconym golu staraliśmy się zebrać i dalej grać swoją piłkę. Druga odsłona też nam wychodziła, ale indywidualne błędy takich zawodników, jak Szota czy Lis sprawiły, że w 71. minucie było 2:1 dla Miedziowych. Trzy minuty później zrobiło się 3:1 dla gospodarzy, gdy Żukow stracił piłkę. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry przegrywaliśmy już 1:4 po stracie Yeboaha. Uważam, że generalnie graliśmy dobrze, ale zdecydowały indywidualne błędy – zakończył 45-latek

Obie drużyny mają mało czasu na regenerację, ponieważ już w sobotę rozegrają następne spotkania. Zagłębie Lubin podejmie u siebie Piast Gliwice, a Wisła zaś stoczy derbową walkę z Cracovią.

źródło: zaglebie.com/wisla.krakow.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x