Żuraw: Mieliśmy dwa rzuty karne na wyciągniecie ręki
– Na gorąco trzeba powiedzieć, że jest nam bardzo smutno – stwierdził zawiedziony Dariusz Żuraw po przegranym półfinale Totolotek Pucharu Polski z Lechią Gdańsk (1:1 k. 3:4).
Obrońcy tytułu okazali się lepsi od “Kolejorza” w konkursie rzutów karnych. Aż trzy pudła po stronie gospodarzy zdecydowały o tym, że w finale krajowych rozgrywek Lechia zmierzy się z Cracovią. – Na gorąco trzeba powiedzieć, że jest nam bardzo smutno. Wszystkim nam, bo bardzo chcieliśmy zagrać w finale. Zespół cały mecz dążył do tego, żeby strzelić zwycięskiego gola. Chwila nieuwagi, straciliśmy bramkę, potem wyrównaliśmy, mieliśmy swoje sytuacje, których nie udało się wykorzystać – stwierdził Żuraw. – Mieliśmy dwa rzuty karne na wyciągniecie ręki. Tak jest jednak w piłce, musimy przyjąć to na klatę. Zabrakło nam szczęścia i nie zagramy w tym roku w finale. Pozostały nam trzy mecze w lidze i musimy z nich wyciągnąć maksimum – dodał.
Piotr Stokowiec pochwalił dobrą dyspozycję Lecha, któremu brakowało skuteczności, by wcześniej rozstrzygnąć losy spotkania. – “Kolejorz” zagrał na bardzo dobrym, swoim poziomie i był drużyną lepszą. Tak to jest jednak w piłce nożnej, że nie zawsze lepszy zespół wygrywa. Cieszę się niezmiernie. Finał był naszym małym marzeniem. Dziękuje i gratuluję obu ekipom dobrej rywalizacji i walki. Szczęście uśmiechnęło się do nas – podsumował opiekun z Gdańska.
FINAAAAAAAAAŁ JEST NAAAAAAASZ! ???? pic.twitter.com/RcNgiqNiFt
— Lechia Gdańsk SA (@LechiaGdanskSA) July 8, 2020
źródło: lechpoznan.pl / własne