Zmiana lidera w Premier League. Triumf City na Goodison Park
W rozegranym awansem meczu 27. kolejki Premier League Everton uległ przed własną publicznością Manchesterowi City 0:2. Dzięki wygranej, mistrzowie Anglii powrócili na pierwsze miejsce w ligowej tabeli.
Mecz Evertonu z Manchesterem City został rozegrany z ponad dwutygodniowym wyprzedzeniem, gdyż 24 lutego - w czasie trwania 27. kolejki Premier League - Manchester City zmierzy się z Chelsea w finale Carabao Cup. Z perspektywy mistrzów Anglii chyba trudno było o dogodniejszy termin na rozegranie tego spotkania. Podopieczni Pepa Guardioli przystępowali do niego po efektownym zwycięstwie nad Arsenalem, podczas gdy Everton znajduje się w wyraźnym dołku. Ponadto, po poniedziałkowej wpadce Liverpoolu przeciwko West Hamowi, strata The Citizens do lidera zmalała do trzech punktów. Stało się więc jasne, że jeśli piłkarze z Manchesteru pokonają Everton, obejmą - przynajmniej tymczasowo - przodownictwo w tabeli.
Pierwsza połowa, zgodnie z przewidywaniami, przebiegała pod dyktando gości. Obrońcy mistrzowskiego tytułu nie weszli jednak w mecz tak efektownie, jak chociażby we wspomnianym starciu z Arsenalem. Wprawdzie przez długi czas utrzymywali się oni przy piłce, ale ograniczali się głównie do długich wymian podań na połowie rywala. Przez długi czas nie potrafili oddać celnego strzału, choć po uderzeniach Davida Silvy i Sergio Agüero do celu nie brakowało wiele. Wydawało się, że przed przerwą bramki nie padną, ale w doliczonym czasie gry podopieczni Pepa Guardioli wreszcie objęli prowadzenie. Z rzutu wolnego dośrodkował David Silva, a strzałem głową piłkę w siatce umieścił Aymeric Laporte.
Gol do szatni w zasadzie niewiele zmienił w poczynaniach obydwu zespołów. Po zmianie stron obraz gry pozostawał niemal taki sam, jak w pierwszej odsłonie. W dalszym ciągu gracze City dominowali na boisku, ale wciąż brakowało im skuteczności. Sporo ożywienia wniósł wprowadzony z ławki rezerwowych Raheem Sterling. Warto zaznaczyć jednak, iż Everton nie ograniczał się wyłącznie do defensywy. W drugiej połowie znacznie częściej niż przed przerwą oglądaliśmy gospodarzy na połowie rywala. Nie było ich jednak stać na odwrócenie losów spotkania. Goście natomiast zdołali przypieczętować swoje zwycięstwo. Podobnie, jak w pierwszej odsłonie, tak i teraz trafili do siatki w doliczonym czasie gry. Wynik meczu ustalił Gabriel Jesus.
Dzięki zwycięstwu, Manchester City zrównał się w tabeli punktami z Liverpoolem i objął prowadzenie za sprawą lepszego bilansu bramkowego. Mistrzowie Anglii pozostaną liderem Premier League przynajmniej do soboty.
06.02.2019, 27. kolejka Premier League, Liverpool, Goodison Park
Everton FC - Manchester City 0:2 (0:1)
Aymeric Laporte 45+2', Gabriel Jesus 90+7'
Everton: Jordan Pickford - Jonjoe Kenny, Kurt Zouma, Michael Keane, Lucas Digne - Idrissa Gueye, André Gomes (Gylfi Sigurðsson 64'), Tom Davies, Theo Walcott (Cenk Tosun 80'), Bernard (Richarlison 73') - Dominic Calvert-Lewin.
Man. City: Ederson - Kyle Walker, John Stones, Nicolás Otamenti, Aymeric Laporte - Fernandinho, İlkay Gündoğan, David Silva (Kevin De Bruyne 89'), Bernardo Silva, Leroy Sané (Raheem Sterling 59') - Sergio Agüero (Gabriel Jesus 79').
Żółte kartki: Zouma - Fernandinho
Sędzia: Craig Pawson
-
AktualnościLa Liga: Cholo Simeone przełamał klątwę! Atletico wygrywa w Barcelonie (WIDEO)
Michał Szewczyk / 21 grudnia 2024, 23:25
-
PolecanePremier League: Koszmar Manchesteru City trwa. Kolejna porażka
Karolina Kurek / 21 grudnia 2024, 15:31
-
AktualnościLKE: Jagiellonia remisuje i wypada z najlepszej ósemki
Michał Szewczyk / 19 grudnia 2024, 23:23
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08
-
Ligue 1Manchester United chce wzmocnić lewą obronę. Szykuje hitowy transfer
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 14:29
-
Ligi zagraniczneOficjalnie: RB Salzburg z nowym trenerem. Powrót w nowej roli
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 12:33