Zbigniew Boniek: Jesteśmy … upośledzeni umysłowo, że wydaje się nam, iż trener zagraniczny rozwiąże wszystkie kłopoty

Sousa

twitter.com/LaczyNasPilka

– Widzę, że my jesteśmy na tyle… upośledzeni umysłowo, że wydaje się nam, iż zagraniczny trener będzie rozwiązaniem wszystkich kłopotów – mówi Zbigniew Boniek w “Super Expressie”.

Po rozstaniu z Czesławem Michniewiczem toczy się dyskusja, czy prezes PZPN powinien tym razem postawić na zagranicznego trenera. –  Z przymrużeniem oka patrzę dziś na mędrców dyskutujących o tym, że teraz trzeba zaangażować selekcjonera na 3,5 roku. Na razie przed nami są eliminacje do przyszłorocznych mistrzostw Europy w Niemczech. Jeżeli w listopadzie okaże się, że się do nich nie zakwalifikowaliśmy, to trener nie będzie mieć ani poparcia społecznego, ani poparcia drużyny – zauważa Boniek w “se.pl”.

–  Nie opowiadam się po żadnej ze stron. To obecny prezes PZPN musi podjąć decyzję i wziąć za nią pełną odpowiedzialność. Natomiast widzę, że my jesteśmy na tyle… upośledzeni umysłowo, że wydaje się nam, iż zagraniczny trener będzie rozwiązaniem wszystkich kłopotów. Powtarzam: u nas często odbijamy się od ściany do ściany – kontynuuje.

– Z Leo Beenhakkera zrobiliśmy bohatera narodowego, bo po raz pierwszy pojechał z kadrą na finały ME. Ale już na mistrzostwach Europy z kretesem przegrywaliśmy prawie wszystko i ze wszystkimi – co wcale nie znaczy, że generalnie to jest zły trener… Nie uważajmy jednak każdego obcokrajowca za cudotwórcę – twierdzi prezes w latach 2012-2021.

Przyszłego selekcjonera mamy poznać do końca stycznia. – Nie zazdroszczę konieczności podjęcia decyzji również z innego powodu. Nasze społeczeństwo jest tak podzielone, że niezależnie od tego, co zrobi, 50 procent kibiców i tak od razu powie, że to zły wybór – zauważa Boniek.

źródło: se.pl /

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x