Zapowiedź 36. kolejki Ekstraklasy: Legia już jutro może zostać mistrzem

Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)

Obecny sezon Ekstraklasy niechybnie zbliża się ku końcowi. Przed nami na szczęście jeszcze dwie kolejki, i kilka niezwykle ciekawych spotkań. Nie sposób obejrzeć wszystkie spotkania, będą się one bowiem odbywać jednocześnie, z podziałem na grupy – mistrzowską i spadkową. Na które stadiony warto więc zwrócić swoją uwagę w ten weekend?

Korona Kielce – Legia Warszawa – niedziela 18:00 – HIT KOLEJKI

Spece od marketingu w Kielcach posługiwali się ostatnio chwytliwym hashtagiem #ToMyRozdajemyKarty. Rzeczywiście, może się okazać, że to mecze Korony zdecydują o tym, kto zostanie w tym roku mistrzem. Podopieczni trenera Bartoszka, mimo sporych zawirowań za kulisami klubu, spisują się w rundzie finałowej fenomenalnie. Remisy z Jagiellonią i Lechią już mocno namieszały w czołówce, a kielczanie wcale nie zwalniają.

Bardzo możliwe, że nie zrobią tego także w niedzielę. Legia, choć jest ostatnio w niezłej dyspozycji, ma spory problem kadrowy. Za nadmiar kartek nie zagra Artur Jędrzejczyk, niedostępny będzie także dżoker w zespole Jacka Magiery, Michał Kucharczyk. Na korzyść Korony jak nigdy przemawiał będzie też atut własnego stadionu. Bilety na mecz z Legią rozeszły się już kilka dni temu, i atmosfera na kieleckim obiekcie powinna być fenomenalna.

Nie mniej jednak Legia wybierze się na południe niesamowicie zmotywowana. Jeśli swoje mecze przegrają rywale do tytułu (jest to mało prawdopodobne, ale możliwe), Legia może zapewnić sobie tytuł już w tej kolejce. A nawet jeśli Lech, Lechia, oraz Jaga wygrają swoje spotkania, niedzielne zwycięstwo bardzo Legionistów do mistrzostwa przybliży.

Lech Poznań – Wisła Kraków – niedziela 18:00

Bezpośrednie starcia tych drużyn zawsze są ciekawe, w końcu jest to jeden z największych klasyków w naszych rozgrywkach. Tym razem także nie powinno być nudno.

Lech nie prezentuje się ostatnio najlepiej. W meczach z rywalami w walce o mistrzostwo – Legią i Lechią – Kolejorz zdobył zaledwie jeden punkcik, a i sama gra nie mogła napawać optymizmem. Lechowi brakowało energii, szybkości, a przede wszystkim skuteczności. Wisła natomiast ma za sobą świetny mecz z Pogonią, wygrany aż 4-0. Jeśli Lech myśli poważnie o zwycięstwie, musi zagrać zdecydowanie odważniej niż w ostatnich dwóch spotkaniach, a jednocześnie zachować żelazną solidność w obronie. Zadanie tym trudniejsze, że Biała Gwiazda jest ostatnio bardzo nieprzewidywalna.

Porażka z Wisłą zwyczajnie nie wchodzi w grę. W takim przypadku wygrana Legii z Koroną oznaczałaby, że Lech definitywnie straciłby szansę na mistrzostwo. Ponadto, zarówno Jaga, jak i Lechia, zagrają z dużo słabszymi rywalami. Strata trzech punktów do tych zespołów przed ostatnią kolejką ograniczyłaby szanse Lecha na europejskie puchary do minimum. Można się więc spodziewać, że trener Bjelica odpuści sobie tym razem eksperymenty kadrowe, i na mecz z Wisłą wystawi sprawdzony skład.

Arka Gdynia – Ruch Chorzów – sobota 18:00

Mecz w Gdyni, pod względem jakości gry, nie będzie mógł raczej równać się ze spotkaniami w Poznaniu czy Kielcach. Nie zmienia to jednak faktu, że jest on absolutnie kluczowy dla układu sił w ogonie tabeli. W Gdyni zmierzą się bowiem dwie ostatnie drużyny Ekstraklasy, które punktów potrzebują teraz jak powietrza.

Prawda jest taka, że nawet komplet punktów w ostatnich dwóch kolejkach może nie zapewnić żadnej z tych ekip utrzymania. Wciąż jest jednak o co walczyć, i musimy mieć nadzieję, że piłkarze obu zespołów o tym nie zapomną. Ruch na utrzymanie ma już tylko matematyczne szanse, ale piłkarze mają sporo do udowodnienia. Kibice zespołu zasługują by im pokazać, że w tej drużynie wciąż jeszcze drzemie wola walki. Niebiescy mają ostatnią szansę, aby z Ekstraklasą pożegnać się pozytywnym akcentem. Nie będzie to oczywiście łatwe; po dobrej formie z lutego czy marca pozostało już tylko wspomnienie, a w ostatnich trzech kolejkach to już była kompletna katastrofa. Zero punktów, 11 bramek straconych i żadnej strzelonej – wyniki mówią same za siebie.

Arka jest w nieco lepszej sytuacji, ale wciąż jest zależna od wyników pozostałych zespołów. Zanim jednak w Gdyni zaczną oglądać się na innych, muszą sami przemyśleć swoją grę, a tu do poprawy jest bardzo dużo. Od dobrych dwóch miesięcy jedynym pozytywnie wyróżniającym się piłkarzem Arki jest Rafał Siemaszko. Defensywa spisuje się beznadziejnie, Arce brakuje argumentów piłkarskich nawet w starciach ze Śląskiem czy Cracovią, a co gorsza, w grze zespołu nie widać jakiejkolwiek energii czy zapału.

Podsumowując, oba zespoły mają nóż na gardle, i to właśnie może spowodować, że dzisiejsze spotkanie będzie bardzo ciekawe.

Pozostałe spotkania 6. kolejki LOTTO Ekstraklasy:

Piast Gliwice – Wisła Płock – sobota 18:00
Śląsk Wrocław – Cracovia – sobota 18:00
Górnik Łęczna – Zagłębie Lubin – sobota 18:00
Bruk-Bet Nieciecza – Jagiellonia Białystok – niedziela 18:00
Lechia Gdańsk – Pogoń Szczecin – niedziela 18:00

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x