fot. independent.co.uk
Udostępnij:

Wielkie emocje w Moskwie

CSKA zremisował z Arsenalem 2:2 w meczu rewanżowym ćwierćfinału Ligi Europy. Dzięki takiemu rezultatowi awans wywalczył zespół z Londynu, który w pierwszym meczu wygrał u siebie 4:1.

W składach obu drużyn doszło do kilku zmian względem pierwszego meczu. W wyjściowej jedenastce CSKA zabrakło miejsca dla Natcho, Shennikova i Wernblooma, których zastąpili Nababkin, Bistrović oraz Chalov. Również Arsene Wenger zmuszony był zastąpić niedysponowanych tego dnia zawodników. Za Xhakę w pierwszym składzie wybiegł Elneny, a kontuzjowanego Mkhitaryana zastąpił Danny Welbeck.

Wszystkich, którzy po meczach Romy i Juventusu liczyli na wspaniały pościg CSKA  już od samego początku, musiał spotkać zawód . Arsenal szybko przejął inicjatywę oraz kontrolę nad spotkaniem. Podopieczni Wengera grali bardzo spokojnie nie pozwalając gościom dojść z piłką do swojego pola karnego. O mało emocjonującym początku spotkania niech świadczy fakt, iż na pierwszy strzał przyszło nam czekać do 22. minuty. Na pierwszą groźną sytuację przyszło nam czekać do 27. minuty kiedy to po szybkiej kontrze i dobrym podaniu Welbecka w pole karne gospodarzy wpadł Lacazette i w ostatniej chwili jego strzał zablokował obrońca drużyny z Moskwy. W 39. minucie dość niespodziewanie na prowadzenie wyszli gospodarze. Po wrzutce z lewej strony boiska na bramkę strzelał Nababkin. Jego uderzenie sparował Cech, ale na dobitkę Chalova nie mógł już odpowiedzieć i to CSKA wyszło na prowadzenie. Chwilę później mogło być już 2:0. Po rzucie rożnym piłka spadła pod nogi Bistrovicia, który strzałem zza pola karnego postraszył defensywę gości. Gospodarze bardzo mocno nacisnęli w końcówce i byli blisko zdobycia drugiego, jednak sędzia zakończył pierwszą połowę zanim do tego doszło. Emocje dało się wyczuć w powietrzu.

Drugą część spotkania fantastycznie rozpoczęli gospodarze. Zepchnęli Arsenal do defensywy i w 50. minucie strzelili gola na 2:0. Bardzo mocnym strzałem popisał się Golovin. Cech sparował to uderzenie wprost pod nogi Nababkina, który niczym rasowy snajper, wpakował piłkę do bramki. W obozie drużyny z Londynu zaczęło robić się nerwowo. Wydawało się, że nastroje uspokoił nieco Elneny, który strzałem głową pokonał bramkarza gości. Szybko jednak okazało się, że Egipcjanin był na spalonym i sędzia zmuszony był skorzystać z gwizdka. Po godzinie gry zawodnicy CSKA nieco opadli z sił. Odpuścili wysoki pressing i oddali pole gościom. Mogło się to źle skończyć kiedy to po wrzutce z prawej strony boiska bliski szczęścia był Kościelny, jednak jego strzał poszybował nad poprzeczką. Gra przeniosła się momentalnie pod drugą bramkę i gdyby tylko Ignashevicz nieco lepiej przymierzył z woleja, to Arsenal musiałby gonić wynik. W 75. minucie wydawało się, że jest po meczu. Świetne podanie z pierwszej piłki od Elnenego otrzymał Welbeck i Anglik pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. W końcówce spotkania mecz mógł zakończyć Iwobi, ale nie zdołał zamienić podania Ozila na gola. W doliczonym czasie gry, ponownie po kontrataku, Welbeck był bliski bramki, ale jego strzał został obroniony. Chwilę później jednak Ramsey wykorzystał kolejną kontrę i zakończył ten mecz zdobywając gola na 2:2 i w ten sposób Arsenal zameldował się w półfinale.

CSKA Moskwa - Arsenal Londyn 2:2 (1:0)

Chalov 39', Nababkin 50' - Welbeck 75' Ramsey 90+2'

 


Avatar
Data publikacji: 12 kwietnia 2018, 23:03
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.