Transfer Olmo wcale nie jest taki pewny? To ma odstraszać zainteresowanych

Dani Olmo

rbleipzig.com

Dani Olmo od dłuższego czasu jest wskazywany jako kolejny kandydat do opuszczenia RB Lipsk.

Hiszpański pomocnik przeniósł się do Lipska w styczniu 2020 roku z Dinamo Zagrzeb. Z czasem dzięki dobrej grze odgrywał coraz ważniejszą rolę w niemieckim klubie, aż w końcu stał się jedną z gwiazd Bundesligi.

Dodatkowo w kontrakcie Olmo jest kusząca klauzula odstępnego na poziomie 60 milionów euro. W porównaniu do umiejętności, jakie prezentował do tej pory 25-latek, ta kwota wydaje się “promocją”. Stąd przyciągała uwagę takich klubów, jak Barcelona, Atletico Madryt, Chelsea, Arsenal czy Manchester United. Klauzula jednak wygasa latem 2024 roku.

I tu narasta sceptyczne nastawienie wokół potencjalnych przenosin Olmo. Wszystko to przez kolejne kontuzje. Choćby obecnie zawodnik ma problemy z barkiem, a jego przewidywany powrót do zdrowia to dopiero końcówka grudnia. A niedawno miał inny uraz. Przez kłopoty zdrowotne, dotychchczas w sezonie 2023/24 zebrał jedynie siedem występów we wszystkich rozgrywkach. Niemieckie media sugerują, że podatność na kontuzje odstrasza potencjalnych nabywców i transfer w najbliższych miesiącach staje się coraz bardziej wątpliwy.

Sam Lipsk może być rozczarowany tym, co się dzieje ostatnio wokół Olmo. W końcu klub niedawno opuścili Christopher Nkunku i Dominik Szoboszlai. Wydawało się, że Dani wobec tego stanie się postacią numer jeden. Tymczasem, póki co w tym sezonie częściej jest nieobecny niż do dyspozycji trenera.

Źródło: SportBild



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.