Sześciu piłkarzy na wylocie z Manchesteru United?

Latem Ole Gunnar Solskjaer gotów jest pożegnać się z szóstką zawodników, aby zrobić miejsce dla nowych graczy. 

Norweg dostanie solidny zastrzyk gotówki na transfery, bez względu na to, czy uda mu się zakwalifikować do Ligi Mistrzów.

Klub rozumie, że skład pozostawiony przez Jose Mourinho wymaga odpowiednich wzmocnień i jest gotów na wzmożoną aktywność na rynku, podobną do tej, którą wykazał się latem 2014 roku.

Solskjaer nie będzie miał problemu z odejściem Marcosa Rojo oraz Matteo Darmiana, za których można otrzymać sporą sumę pieniędzy. Podobnie sytuacja ma się z Antonio Valencią, który nie otrzyma oferty przedłużenia umowy i najprawdopodobniej zasili któryś z klubów MLS.

Nie za ciekawie wygląda także sytuacja Erika Bailly’ego. Iworyjczyk zawiódł oczekiwania nowego szkoleniowca i na ten moment jest jego czwartym wyborem na pozycję środkowego obrońcy. Czerwone Diabły skłonne są zaakceptować ofertę za Bailly’ego opiewającą się na kwocie 25 milionów funtów.

Juan Mata i Ander Herrera negocjują obecnie nowe kontrakty, ale nie ma pewności, że zostaną na Old Trafford, pomimo faktu, iż chce tego Solskjaer. Przypomnijmy, że Herrera kuszony jest przez PSG.

Z Teatrem Marzeń najprawdopodobniej pożegna się Alexis Sanchez. Chilijczyk inkasuje gigantyczną tygodniówkę, nie prezentując przy tym odpowiedniej jakości na murawie. Sprzedaż byłego skrzydłowego Barcelony nie będzie należeć do łatwych zadań, ponieważ wielkie firmy europejskie odstrasza jego pensja, a na ten moment sam Alexis nie jest zainteresowany grą w Chinach, czy innej egzotycznej lidze.

Po dokonaniu “wietrzenia szatni”, klub zajmie się sprowadzeniem nowych piłkarzy. Mówi się, że priorytetem jest ściągnięcie środkowego i prawego obrońcy, środkowego pomocnika oraz skrzydłowego.

Wśród kandydatów do gry na tych pozycjach w Manchesterze United wymienia się między innymi Aarona Wan-Bissakę, Declana Rice’a oraz Jadona Sancho, który ma być letnim celem numer jeden dla działaczy 20-krotnego mistrza Anglii.

źródło: metro.co.uk