Sousa: Lewandowski i Szczęsny od pierwszej minuty z Andorą

Paulo Sousa

źródło: laczynaspilka.pl

W konferencji prasowej przed drugim spotkaniem w ramach eliminacji do mistrzostw świata wzięli udział selekcjoner reprezentacji Polski i gracz Biało-Czerwonych Grzegorz Krychowiak.

Portugalczyk wypowiedział się o planach na mecz z Andorą.

Skupiamy się na spotkaniu z Andorą. Musimy to zrobić, bo według mnie nie będzie to łatwy mecz pod wieloma względami. Oczywiście dla nich sukcesem byłoby już strzelenie jednej bramki przeciwko Polsce i to jest ich cel. Są bardzo agresywni na boisku. Musimy kontrolować emocje od początku do końca. Musimy grać szybko, wykorzystywać wolne polne, reagować w odpowiednim tempie. Chcemy też szybko przechodzić z jednej strony na drugą, wchodzić w pojedynki, zdobywać teren. Musimy wygrać. Jeżeli ktoś myśli, że mecz się wygra sam – to jest w błędzie. Musimy mieć odpowiednie nastawienie. A nastawienie, które widział z Węgrami, takie było. Idziemy w dobrą stronę – stwierdził.

Opowiedział również o personalnych wyborach na jutrzejsze widowisko.

– Lewandowski wyjdzie jutro w pierwszym składzie. Wojciech Szczęsny również. Będą nowi zawodnicy w porównaniu do meczu z Węgrami. Dojdzie do kilku zmian – przyznał.

Trener podsumował także mecz z Węgrami oraz powiedział, który z piłkarzy go zawiódł.

To my byliśmy zespołem, który chciał wygrać. To my zmieniliśmy tempo meczu. Na samym początku graliśmy wolniej, potem przyspieszyliśmy. Mieliśmy wspaniałą mentalność. Chcieliśmy odwrócić wynik. Z tego co słyszałem od zawodników w szatni – to się do tej pory nigdy nie zdarzało. Mentalność tego zespołu się zmienia. Nie udało się, ale nie byliśmy pod presją – to Węgrzy byli pod presją. Wiadomo, niektóre rzeczy nam nie wyszły, bo przedstawiłem zespołowi nową koncepcję, do której nie jest jeszcze przyzwyczajony. Ale jestem dumny z moich zawodników. Nie jestem nikim zawiedziony. Jeżeli uczymy się czegoś nowego, to potrzebujemy czasu i rutyny. Musimy to powtarzać. Gdy pojedziecie do Wielkiej Brytanii, to będziecie potrzebowali czasu, by przyzwyczaić się do ruchu lewostronnego. Jeżeli w wyniku błędu jakiegoś zawodnika straciliśmy bramkę, to ja oczywiście muszę z nim porozmawiać. Natomiast moje decyzje kadrowe nie będą wynikiem tego jednego błędu, ale tego, że chcę ułożyć zespół jak najlepiej pod konkretnego przeciwnika – uznał 50-latek.

Sousa powiedział parę słów o zawodnikach zaproszonych na rozmowę do Warszawy.

To są zawodnicy, którzy są na naszym radarze. Jesteśmy nimi zainteresowani. Chcemy się nimi zająć, mieć bliższy kontakt, powiedzieć, czego od nich oczekujemy, nad czym powinni pracować. Wówczas – jeśli zostaną powołani na Euro – będą lepiej i wcześniej przygotowani do turnieju. Wcześniej byłem przecież blisko decyzji, żeby zostali powołani. Mieliśmy się też spotkać z Góralskim i Bielikiem, ale ten pierwszy ma grypę, z kolei drugi jest w Wielkiej Brytanii i nie mógł przylecieć – zakończył.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.