blank
fot. Great Britain News
Udostępnij:

Serie zwycięstw na hiszpańskich boiskach – podsumowanie dnia La Liga

W ramach 16. kolejki La Ligi Santander mogliśmy dziś zobaczyć starcia między innymi Realu Madryt, Barcelony, a także niesamowicie ciekawe i zaskakujące derby Walencji. 

Real Madryt - Espanyol 2:0

Królewscy dość spokojnie poradzili sobie z drużyną walczącą o utrzymanie. Ekipa prowadzona przez Pablo Machina wciąż nie jest w stanie znaleźć odpowiedniej formy, brakuje takiego momentu, iskry, która dałaby jakiś wstrząs. Dziś po raz kolejny zawiedli swoich kibiców. Z kolei Real po trafieniach Raphaela Varane'a i Karima Benzemy umocnili się w czołówce. W końcówce meczu Ferland Mendy przedwcześnie musiał opuścić boisko z powodu ujrzenia czerwonej kartki.

Granada - Alaves 3:0

Pierwsza połowa była dość nieśmiała w wykonaniu obu drużyn. Widać było, że chcą się wzajemnie wybadać, aby wiedzieć na ile mogą sobie pozwolić później. Ten rekonesans lepiej wykorzystali gospodarze, którzy w drugiej połowie niemalże stłamsili przeciwnika. Pierwszą bramkę zdobył w 48. minucie Carlos Fernandez. Niedługo później Roberto Soldado pewnie wykorzystał rzut karny i podwyższył prowadzenie swojej drużyny. Goście pod wpływem niemocy zaczynali grać agresywnie, popełniać sporo fauli taktycznych. Efektem tego były dwie czerwone kartki pokazane Mubarakowi Wakaso oraz Victorowi Laguardii. W końcówce trzeciego gola na potwierdzenie dominacji Granady zdobył Yangel Herrera.

Levante - Valencia 2:3

Piłkarze Valencii od pierwszych minut wyglądali na drużynę, która na stadion po prostu nie dojechała. Nie umieli sobie poradzić z naporem i agresywnością podopiecznych Paco Lopeza. Chęć i wola walki szybko pozwoliła gospodarzom objąć prowadzenie. W 11. minucie po zagraniu Enisa Bardhiego gola zdobył Roger Marti. Kilka minut później strzelił on drugą bramkę, tym razem z rzutu karnego. Gdy wydawało się, że na przerwę Levante zejdzie z dwubramkowym prowadzeniem błąd przy kryciu we własnym polu karnym popełnił Marti, czego efektem był gol samobójczy. Po zmianie stron gospodarze wciąż atakowali w podobną intensywnością, świetną okazje na gola miał Morales, ale nie zdołał wówczas pokonać Aitora Fernandeza. Valencia zaś chciała odrobić straty po swoich popisowych akcjach, a więc przy kontratakach. W 58. minucie fatalny błąd popełnił jeden z defensorów, co bez skrupułów wykorzystał Kevin Gameiro. Kilka sekund później podczas kolejnej kontry francuz popisał się świetnym technicznym strzałem nie dając bramkarzowi żadnych szans. Gwóźdź do trumny wbił w 88. minucie Ferran Torres będący w ostatnim czasie w wybornej formie.

Barcelona - Mallorca 5:2 

Wiadomo było z góry kto będzie faworytem tego starcia. Jednak zakładano, że Ernesto Valverde da szansę rezerwowym. Tymczasem szkoleniowiec Blaugrany wystawił najmocniejszą możliwą jedenastkę na zespół, który ani razu nie wygrał w lidze na wyjeździe. Strzelaninę rozpoczął w 7. minucie meczu Antoine Griezmann, który wykorzystał długie podanie od Ter Stegena. Kolejne trafienie zaliczył Messi, który zagranie od Griezmanna zamienił na gola. Goście swój pierwszy celny strzał oddali w 35. minucie i od razu piłka znalazła drogę do siatki Niemca.  Jego autorem został napastnik Mallorci - Ante Budimir. Barcelona podrażniona stratą bramki szybko odpowiedziała na poczynania gości. Jeszcze dwa trafienia przed przerwą zaliczyli Messi oraz Suarez. Po zmianie stron Budimir ponownie dał znać o sobie defensorom Barcy. Tym razem wykorzystał wrzutkę z prawej flanki od Francisco Gameza i strzałem głową pokonał Ter Stegena. Pod koniec spotkania trzeci raz na listę strzelców wpisał się Messi. Barcelona wciąż pozostaje na pierwszym miejscu w tabeli, ma tyle samo punktów co Real, ale lepszy bilans bramkowy pozwala rozsiąść im się na fotelu lidera.

 


Avatar
Data publikacji: 7 grudnia 2019, 23:03
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.