blank
fot. forzaroma.info
Udostępnij:

Serie A: Roma ogrywa Genoę. Hat trick Mkhitaryana

Choć nie wskazuje na to wynik ani statystyki była to naprawdę ciężka przeprawa dla Rzymian. Długo nie mogli otworzyć wyniku, a w drugiej połowie zobaczyliśmy chyba najlepszą wersję Genoi w tym sezonie.

Zaczęło się zgodnie z przewidywaniami. Pełna kontrola gry po stronie Giallorossich, sytuacje powoli zaczynały narastać. Najlepszą w początkowych minutach miał Mkhitaryan, którego mocny strzał z dystansu znakomicie sparował jednak Perin. Z biegiem czasu Rzymianie nie byli już aż tak zdecydowani i efektywni w swoich atakach. Strategia by wycofać się na własną połowę i tam bronić remisu sprawdzała się podopiecznym Rolando Marana. Mecz zaczynał być usypiający, lecz jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą część Roma otworzyła wynik spotkania. Rzut rożny bity przez Veretout trafił na głowę niespecjalnie krytego Mkhitaryana, który posłał ją do siatki obok bezradnego golkipera gospodarzy. 

Zważywszy na właściwie brak sytuacji po stronie Genoi w pierwszych 45 minutach wydawało się, że jeden gol może przesądzić ten mecz. Nic jednak bardziej mylnego i po zaledwie 5 minutach od wznowienia gry po przerwie był już remis. Znakomitą prostopadłą piłkę od Scamacci wykorzystał Pjaca, który nie pomylił się wychodząc sam na sam z Pau Lopezem. Po tej bramce Genueńczycy złapali wiatr w żagle, po raz pierwszy w tym meczu udawało się im dłużej powymieniać piłkę w ataku pozycyjnym. Roma długo pozostawała bez odpowiedzi. Jedyną dobrą sytuację przez dłuższy czas miał Bruno Peres, uderzył jednak zbyt czytelnie dla bramkarza. Gra Giallorossich poprawiła się dopiero po zejściu z boiska Borjy Mayorala, który zaliczył kolejny anonimowy występ pomimo dwóch bramek w ostatniej kolejce Ligi Europy. 

Rzymianie przełamali Genoę w 67' minucie spotkania. Długa piłka trafiła pod nogi Bruno Peresa. Brazylijczyk wypracował sobie pozycję i idealnie zagrał z boku pola karnego na wchodzącego Henrikha Mkhitaryana. Ormianin uderzył zaś z pierwszej piłki i plasowanym strzałem pokonał Mattię Perina. Na zamknięcie meczu swoją szansę miał kilka minut później zmiennik Mayorala, Cristante. Nie wykorzystał jednak doskonałego podania od Pellegriniego i będąc sam na sam z bramkarzem uderzył obok bramki. Swoje szanse na wyrównanie zaczęli tworzyć gracze Marana. Najlepszą miał Goran Pandev, zdążył jednak zatrzymać go Ibanez nim ligowy weteran złożył się do strzału z dogodnej pozycji.

Miki x3

Napór gospodarzy przerwał znów Mkhitaryan kompletując hat tricka. Ormianin wykończył z powietrza niezwykle precyzyjne dośrodkowanie Pedro. Piłka odbiła się jeszcze od ziemi co uniemożliwiło bramkarzowi interwencję. Genueńczycy ożywili się jeszcze w samej końcówce za sprawą byłego gracza Romy, Mattii Destro. Włoch kilkukrotnie postraszył Pau Lopeza mimo, że zagrał zaledwie kilka minut. Raz trafił nawet do siatki, lecz był na delikatnym spalonym.

Genoa CFC 1 : 3 AS Roma

50' Pjaca - 45+2' 67' 85' Mkhitaryan


Avatar
Data publikacji: 8 listopada 2020, 17:20
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.