Serie A: Milan odrodził się jak Feniks z popiołów! Giroud bohaterem Rossonerich w derbach Mediolanu

Giroud

zdjęcie: https://twitter.com/acmilan

W derbach Mediolanu górą AC Milan! Dzisiejsi goście długo przegrywali i niewiele wskazywało na to, że to akurat oni mogą być zwycięzcami pojedynku z Interem. Olivier Giroud miał jednak inne plany i swoimi dwoma trafieniami przesądził o wygranej swojej drużyny.

Derby Mediolanu zaczęły się od mocnego uderzenia. Już na początku Inter objął prowadzenie po świetnej główce Dumfriesa. Szał radości porwał kibiców, ale sędziowie dopatrzyli się spalonego. Cały Milan odetchnął z ulgą, bo już od początku spotkania musiałby gonić wynik. Wydawało się, że będzie to dla nich wystarczająca przestroga przed siłą ich przeciwnika, ale podopieczni Pioliego nie wyciągnęli żadnych wniosków. Inter rozpędzał się z każdą minutą i tworzył coraz groźniejsze sytuacje. Ich przewaga była wyraźna, a Maignan dwoił się i troił w bramce, aby zapobiec utracie gola. Francuz nie miał nic do powiedzenia w 38. minucie, gdy piłka po rzucie rożnym trafiła do nieobstawionego Perisicia. Chorwat instynktownie uderzył na bramkę, jakby nie licząc na dobre rozstrzygnięcie tej decyzji. Okazało się, że była ona nie tylko dobra, ale wręcz fantastyczna, bo piłka wturlała się do bramki bezradnego Maignana. Inter był na prowadzeniu!

Niestety, dla widowiska, druga połowa nie rozpieszczała, jeśli chodzi o strzały i ciekawe akcje obu zespołów. Częściej starania ofensywne kończyły się najczęściej przed polem karnym, gdzie zawodnicy Interu, czy Milanu umiejętnie je stopowali. I wydawało się, że tak faktycznie będzie także na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry. Tonali świetnie wyblokował Alexisa Sancheza i podał do przodu. Część kibiców podskoczyła ze swoich miejsc, krzycząc: faul! Sędzia puścił grę, patrząc, jak rozwinie się gra. Piłka trafiła do Brahima Diaza, który dośrodkował w pole karne. Tam był Olivier Giroud, który wbił piłkę do siatki rywala w stylu Macieja Rosołka z wczorajszego spotkania Legii z Zagłębiem Lubin. Euforia na San Siro wśród kibiców ubranych na niebiesko-czarno!

AC Milan odmienił obraz tego spotkania zaledwie w kilka minut. Tylko chwilę po zdobyciu pierwszego trafienia, Giroud dołożył także drugie. “Rossoneri” nie istnieli w drugiej połowie. Bardziej prawdopodobne od zdobycia bramek przez drużynę Pioliego było dowolne wydarzenie, jakie nie miało prawa się stać, a jednak Milan to zrobił!

Inter ruszył do ataku, bo wiedział, że nie ma już nic do stracenia. Podopieczni Inzaghiego dominowali w tym spotkaniu, ale to ich przeciwnicy zdobyli dziś najważniejsze dwa trafienia. Walczyli dzielnie, lecz brakowało im szczęścia, a może konceptu na pokonanie obrony rywala. Jeszcze w 95. minucie czerwoną kartkę dostał Theo Hernandez. Francuz bandycko sfaulował swojego przeciwnika i sędzia słusznie wykluczył go z gry na moment przed końcem spotkania.


Inter Mediolan – AC Milan 1:2 (1:0)

Bramki: 39′ Perišić – 75′ Giroud, 78′ Giroud

Inter Mediolan: Handanovič – Škriniar, de Vrij, Bastoni (82′ Darmian) – Dumfries, Barella, Brozović (82′ Vecino), Çalhanoğlu (73′ Arturo Vidal), Perišić (70′ Dimarco) – Lautaro Martínez (70′ Alexis Sanchez), Džeko.

AC Milan: Maignan – Calabria, Kalulu, A. Romagnoli, Hernández – Tonali, Binnásir (80′ Krunić) – Saelemaekers (46′ Messias), Kessié (58′ B. Díaz), Leão – Giroud.

Żółte kartki: 60′ Çalhanoğlu (INT), 84′ Škriniar (INT) – 21′ A. Romagnoli (ACM), 72′ B. Díaz (ACM), 76′ Binnásir (ACM), 90+1′ Krunić (ACM)

Czerwona kartka: 90+5′ Theo Hernandez

Sędziowie: Guida – Carbone, Peretti


AS Roma – Genoa 0:0 (0:0)

W innym dzisiejszym meczu Serie A, gdzie AS Roma grała z Genoą padł bezbrakowy remis. Obie drużyny nie zdobyły gola, ale dostały za to po czerwonej kartce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x