Serie A: Atalanta koszmarem Skorupskiego. Pięć bramek w Bergamo

Zimbio

Nic nie zapowiadało, że starcie Atalanty Bergamo z Bolognią będzie tak jednostronne. Co prawda większość fanów Serie A spodziewała się wygranej “La Dei”, ale nikt nie przypuszczał, że Skorupski aż pięciokrotnie będzie musiał wyciągać piłkę z siatki. Klubowi koledzy polskiego bramkarza byli bezradni w obliczu świetnie zorganizowanej ekipy Gasperiniego.

Po kilku nieudanych atakach, piłkarze Atalanty w końcu przedarli się przez defensywę Bolognii. Luis Muriel podaniem piętą otworzył Malinovskiemu drogę do bramki Skorupskiego. Ukrainiec bez zastanowienia uderzył piłkę, a ta po chwili zatrzepotała w siatce polskiego golkipera. Chwilę później gospodarze mieli szansę na wyprowadzenia drugiego ciosu, ale podopiecznych Mihajlovicia w tej sytuacji uratował słupek. Po pierwotnym ofensywnym nastawieniu, “Rossoblu” cofnęli się do defensywy. Trudno określić, czy taki był plan taktyczny na to spotkanie, czy Atalanta wymusiła od przeciwników taką postawę swoim agresywnym stylem gry. Powód takiego zachowania nie miał już znaczenia, kiedy po faulu Danilo we własnym polu karnym arbiter wskazał na jedenasty metr. Do wykonania stałego fragmentu gry podszedł Luis Muriel, który z godnym podziwu spokojem umieścił futbolówkę w bramce gości.

Po przerwie pech nie opuścił ekipy przyjezdnych. Już w 49. minucie, po brutalnym faulu na Romero Schouten został odesłany do szatni. Od tego momentu Bolognia musiała radzić sobie w dziesiątkę, a Atalanta nie miała w planach zwalniać tempa. Udowodnili to, strzelając dwie bramki w przeciągu dwóch minut. Najpierw pomyłkę Olsena wykorzystał Freuler, a następnie Duvan Zapata mocnym strzałem pokonał reprezentanta Polski.

Zawodnicy z Bergamo chyba nie znają zasady, która głosi, że leżącego się nie kopie, ponieważ na niecałe dwadzieścia minut przed końcem podstawowego czasu gry postanowili jeszcze raz upokorzyć obronę Bolognii. Tym razem wyrok wykonał, wprowadzony z ławki, Aleksiej Miranczuk. Na szczęście dla zespołu gości było to już ostatnie trafienie w tym meczu.

25.04.2021 r., 33. kolejka Serie A, Stadio Atleti Azzurri d’Itali

Atalanta Bergamo – Bologna 5:0 (2:0)

Malinovskiy 22′, Muriel 44′, Freuler 57′, Zapata 59′, Miranczuk 73′

Atalanta Bergamo: Gollini – Toloi (Caldara 71′), Romero, Djimsiti – Hateboer, de Roon, Freuler (Pessina 61′), Maehle – Malinovskiy (Ilicić 72′), Muriel (Miranczuk 61′) – Zapata (Lammers 78′)

Bologna: Skorupski – Olsen (Orsolini 72′), Antov, Soumaoro, Danilo, De Silvestri (Vignato 56′)- Soriano (Baldursson 56′), Schouten, Svanberg (Mbaye 63′)- Barrow (Poli 72′), Palacio

Żółte kartki: Danilo 44′

Czerwone kartki: Schouten 49′


25.04.2021 r., 33. kolejka Serie A

Po zeszłotygodniowym blamażu Inter wyszedł na prostą pokonując Hellas Weronę. Ekipę Antonio Conte po raz kolejny uratował Matteo Darmian. Tego samego nie można powiedzieć o piłkarzach z Turynu, którzy zremisowali swój pojedynek z Fiorentiną. Można nawet uznać, że podopieczni Andrei Pirlo mieli pecha, ponieważ jedynego gola w tym meczu stracili po rzucie karnym. Mimo tego emocje fanów włoskiej ekstraklasy najbardziej rozbudził pojedynek Benevento i Udinese, w którym padło aż sześć bramek.

Benevento 2:4 Udinese

Inter Mediolan 1:0 Hellas Werona

Fiorentina 1:1 Juventus 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x