Sebastian Walukiewicz: Zastanawiałem się, czy nie wisi nade mną jakieś fatum

fot. calciocasteddu.it

Sebastian Walukiewicz w ostatniej rozmowie ze “Sport.pl” szczerze opowiedział o swojej sytuacji w zespole Cagliari. 

Kariera Sebastiana Walukiewicza na włoskich boiskach to sinusoida. Na początku reprezentant Polski wybiegał w podstawowej jedenastce, później jednak zasiadł na ławce rezerwowych. Wydawało się, że zmiana trenera pomoże piłkarzowi i faktycznie zaczął on w bieżącym sezonie dostawać więcej szans. Niestety wtedy doznał on kontuzji i znowu musi przymusowo pauzować.

Obrońca opowiedział o swojej relacji z byłym trenerem “Rossoblu” – Leonardo Semplicim.

– Na początku zamieniliśmy z trenerem Semplicim dwa zdania. Rozmową tego nie nazwę, więc to chyba właściwie określenie. Z dnia na dzień stałem się ostatnim do gry i do końca sezonu nie dostałem ani minuty. Ciężko pracowałem, robiłem swoje, ale po kilku tygodniach wiedziałem już, że tego miejsca po prostu nie da się wywalczyć na treningach. Czego bym nie zrobił, i tak nic by się nie zmieniło.

– Było jasne, że nie wejdę. Nie zasłużyłem na takie potraktowanie. Czułem, że trener zrobił ze mnie kozła ofiarnego. Ale dlaczego? Tego nie wiem. Błędy się u mnie pojawiły, ale wszyscy w zespole je popełniali.

Karierze Walukiewicza pomogła zmiana trenera.

– Od razu szczerze porozmawialiśmy. To była fajna rozmowa: merytoryczna, konkretna, szczera. Byłem nią podbudowany. Wystąpiłem z Lazio, Empoli i Napoli. Czułem, że karta się odwraca. I co? I przytrafiła mi się kontuzja. Prawdopodobnie będę musiał przejść zabieg i pauzować kilka tygodni.

– Zastanawiałem się już, czy nie wisi nade mną jakieś fatum. Pierwszy raz w życiu tak długo nie gram, co chwilę coś się wywraca i nie idzie po mojej myśli. Moja kariera dotychczas rozwijała się bardzo szybko i bardzo płynnie. Wszystko szło dobrze albo nawet bardzo dobrze. Ale wiedziałem, że nie zawsze będzie z górki. Wiedziałem, że kiedyś przed taką górą stanę i będę musiał się wspinać. To ten moment.

źródło: sport pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x