Ronaldo: To było okropne

Ciekawego wywiadu Sports Illustrated udzielił dwukrotny zdobywa Złotej Piłki. Opowiedział między innymi o Realu Valladolid, ulubionych golach oraz o swojej słynnej fryzurze.

Dziennikarze zapytali najpierw o genezę imienia Brazylijczyka.

– Doktor, który opiekował się moją matką do porodu, robił to za darmo, ponieważ rodzice nie mieli pieniędzy. Ostatecznie ojciec przyniósł mu trzy kilo krewetek, które zebrał na plaży. Kiedy już się urodziłem, rodzice dali mi imię na jego cześć – stwierdził.

O Fenômeno powiedział także, czyj komplement w jego kierunku wywarł na nim największe wrażenie.

– Michael Jordan powiedział mi kiedyś, że jestem “Jordanem futbolu”. Pomyślałem wtedy: “Wow, to jest wielki komplement” – uznał.

Król strzelców mundialu z 2002 roku przedstawił również swoje wspomnienia z tamtej imprezy.

– Kocham wszystkie moje gole, są dla mnie niczym dzieci. Jednak jeśli miałbym wybrać, będą to obie bramki z finału przeciwko Niemcom. Nie były może najpiękniejsze, ale najważniejsze. Dwa lata wcześniej ludzie wątpili w to, że kiedykolwiek zagram jeszcze w piłkę. Te bramki reprezentują drogę, którą wtedy przeszedłem. Moja ówczesna fryzura? To było okropne. Przepraszam każdą matkę, która musiała oglądać swoje dzieci ostrzyżone w ten sposób – opowiedział.

Prezydent Realu Valladolid opisał także plany dotyczące rozwoju drużyny.

– Można powiedzieć, że jestem zaangażowany we wszystko. Chcę być blisko piłkarzy, jednocześnie nie będąc nachalnym. Staram się zostać na swoim miejscu. Nie będę prezydentem mówiącym “ma być tak jak chcę, inaczej cię wyrzucę”. Wiadomym jest, że nie zostanę w klubie na zawsze, ponieważ mam inne plany na przyszłość. Ale jest zdecydowanie za wcześnie, by mówić o odejściu. Chcę stworzyć ekipę, która będzie większa i lepsza od tej, którą zastałem. Teraz skupiam się tylko na wynikach w La Liga Santander – zakończył.

Źródło: Sports Illustrated