Ronaldinho: Jestem piłkarzem z miłości i zawodu

Football Nation

Wirtuoz piłki nożnej. Lekkoduch, który cieszył się każdą minutą na murawie. Nie był tytanem pracy, ale futbol przynosił mu prawdziwą radość. W ostatnim czasie w życiu Ronaldinho wydarzyło się aż za dużo. Jednak Brazylijczyk zdaje się tym nie przejmować.

Przypomnijmy, że Ronaldinho trafił w marcu tego roku do paragwajskiego więzienia. Piłkarz i jego brat posługiwali się podrabianymi dokumentami, co zostało zauważone na lotnisku. Obaj panowie spędzili w więzieniu aż 32 dni. Po tym okresie karę zamieniono na areszt domowy, który mężczyźni odbywają w hotelu Palmaroga. Piłkarz w rozmowie z Mundo Deportivo opowiedział o swojej relacji z FC Barceloną.

To piękne, co przeszliśmy razem w Barcelonie podczas tej przygody, którą była wspólna gra w piłkę. Jestem piłkarzem z miłości i zawodu. Wszyscy znają mnie doskonale i wiedzą, że to nie był łatwy okres. Ich słowa były niezwykle istotne i pomogły mi wyjść z tej burzy najszybciej, jak to możliwe (cytat za transfery.info)

Ronaldinho wciąż może liczyć na wsparcie kibiców i piłkarzy Barcelony. Zawodnicy i fani Blaugrany dobrze wspominają czasy, kiedy Ronnie święcił triumfy wraz z ich klubem. I mimo upływu lat (Barcelonę opuścił blisko dwanaście lat temu, a z europejskiej piłki zniknął w 2011 roku), Brazylijczyk ciągle jest dla wielu idolem, a przede wszystkim symbolem Barcelony Franka Rijkaarda. Pamiętamy (albo i nie), że w latach 2003-2008 to właśnie Ronaldinho grał pierwsze skrzypce w Dumie Katalonii. Dowodem uznania jego wkładu w grę drużyny, było przyznanie mu Złotej Piłki w 2005 roku, kiedy FC Barcelona wygrała Ligę Mistrzów.

Jesteśmy połączeni na zawsze

Nie da się ukryć, że kariera Brazylijczyka była dość nietypowa. Piłkarz bardzo lekko podchodził do życia i futbolu, więc dość szybko opuścił grono elitarnych graczy. Z Barcelony odszedł mając 28 lat, a w wieku zaledwie 31 lat zrezygnował z gry dla Milanu i wrócił do Brazylii. Nie zapomina jednak gdzie przeżywał największe sukcesy i dzięki czemu jest dziś ikoną piłki nożnej.

Barcelona i ja jesteśmy połączeni na zawsze. Już zawsze będzie to moje drugie miasto. FC Barcelona to najwspanialszy klub, a jego kibice żyją bardzo głęboko w moim sercu

Ronaldinho to przykład człowieka, który spędził życie robiąc to, co kocha, robiąc to tak, jak chce. Nie ma sensu zastanawiać się, gdzie by doszedł, gdyby więcej czasu spędzał na treningu, a mniej na imprezowaniu, więc nie będę tego robił. Być może to właśnie jego luz w życiu, pozwalał mu tak wirtuozyjnie podchodzić do futbolu.

źródło: Mundo Deportivo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.