Rafał Gikiewicz: Jakbym był stary, nie stałbym między słupkami

fcaugsburg.de

Skazany na pożarcie Augsburg sprawił piątkowego wieczoru wielką niespodziankę. Gikiewicz i spółka pokonali wielki Bayern Monachium.

Bawarczykom nie pomógł nawet Robert Lewandowski, który wpisał się na listę strzelców. Wszystko rozstrzygnęło się w pierwszej połowie.

– Niecodziennie ogrywasz Bayern Monachium. To oni mieli piłkę, my musieliśmy biegać za nią. Z półtorej sytuacji strzeliliśmy dwie bramki, tylko jedną dostaliśmy, znowu Robert… Oni mieli dużo posiadania, ale nie kreowali wielu sytuacji. Brakowało strzałów z dystansu, chcieli z tą piłką wejść do bramki – mówił pomeczowej rozmowie z Viaplay Rafał Gikiewicz.

– Stary dziad i ograł Bayern. Cieszę się, bo mam 34 lata, pierwszy raz ogrywam Bayern Monachium. Po raz kolejny dostaję bramkę od “Lewego”, ale to my dzisiaj wygrywamy i myślę, że z przebiegu spotkania to walką sobie na to zasłużyliśmy.

– To jeden z ważniejszych momentów w mojej przygodzie z Bundesligą. Z Bayernem nie wygrywasz co pół roku. Te wszystkie głosy “stary dziad broni w Bundeslidze”… ale nikt mnie z tej bramki nie wyrzuca i dzisiaj nie wyrzuci. Jakbym był stary, to nie stałbym tutaj między słupkami.

Jak wyznał golkiper, odkąd jego mama jest obecna na stadionie to.. Augsburg wygrywa wszystkie spotkania! To się nazywa prawdziwy talizman.

– Pochodząc z Polski, a nie ma nas wielu, każde zwycięstwo w Bundeslidze smakuje. Jestem wdzięczny za taką szansę, że co tydzień mogę stać w bramce. Jest trochę młodych, dobrych bramkarzy, a mi się to udaje już trzeci sezon z rzędu. Ciężko na to pracuję. Moja mama była na meczu. Jak ona jest, to naprawdę jeszcze nie zremisowałem, wszystkie mecze wygrane. Teraz mieszka u nas, więc mam nadzieję, że zwycięstwa przyjdą

źródło: Viaplay

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x