Przedostatni akt – zapowiedź 29 kolejki PKO BP Ekstraklasy

Łukasz Przybył (Piłkarski Świat)

Kurz po zakończonej w niedzielę 28 kolejce PKO BP Ekstraklasy jeszcze nie opadł, a kibice już otrzymują kolejną dawkę sportowych emocji związanych z występami krajowych ligowców. 29 kolejka rozłożona jest na wtorek i środę, a najciekawszymi meczami wydają się Derby Śląska pomiędzy Piastem Gliwice, a Górnikiem Zabrze i pojedynek Lecha z Pogonią. Zapraszamy na zapowiedź zbliżających się spotkań.

O zapewnienie sobie górnej ósemki

Zwycięstwo i remis ekipy Piotra Stokowca, każe nam myśleć, że to właśnie oni są faworytami pojedynku z drużyną Michała Probierza. Znany ze swojego podejścia do rotacji składem szkoleniowiec, pewnie i tym razem będzie miał przygotowaną niespodziankę dla swoich rywali. Siłą napędową Lechii Gdańsk są od początku restartu sezonu Flavio Paixao oraz Łukasz Zwoliński. To na nich zdecydowaną uwagę powinni zwrócić defensorzy Cracovii, która powiedzieć, że jest w słabej formie, to nic nie powiedzieć. Piłkarze Michała Probierza są ogrywani gdzie się da i przez kogo się da. Patrząc realnie, to nic nie wskazuje na to, aby „Pasy” mogły zapunktować w Gdańsku. Jednak szczęściem kibica Cracovii jest to, że nasza liga nie ma w sobie grama logiki. I tutaj mecz nigdy nie równa się następnemu meczowi.

Lechia Gdańsk – Cracovia – wtorek godz.18.00

Transmisja: Canal+Sport

Ciekawe Derby Śląska

Po pierwszych dwóch kolejkach możemy być zadowoleni z tego, co pokazaliśmy” – tymi słowami Waldemar Fornalik podsumował dwa pierwsze mecze swojego zespołu. I absolutnie nie ma się czemu dziwić. Mistrzowie Polski wystartowali wręcz perfekcyjnie. Dwa mecze, dwa zwycięstwa i 6 punktów dopisanych do swojego dorobku muszą prowokować do pojawiania się uśmiechu na twarzy. Przed jego zawodnikami bardzo prestiżowy pojedynek z Górnikiem Zabrze, który również ma za sobą dość udane spotkania. Wygrana i remis, to dla zawodników Marcina Brosza z pewnością powód do zadowolenia. A przecież niewiele brakowało, aby było jeszcze lepiej. Zabrzanie mają pełne prawo myśleć o awansie do górnej ósemki. Brakuje im co prawda zdobycia kompletu punktów oraz szczęśliwego zbiegu wyników, ale nie jest to niemożliwe. Obie drużyny bardzo chcą wygrać, a to już powinno być odpowiednim zaproszeniem na ten mecz.

Piast Gliwice – Górnik Zabrze – wtorek godz.18.00

Transmisja: Canal+Sport2

Trzeci raz 3 gole do przerwy?

Wieczornym meczem PKO BP Ekstraklasy będzie potyczka Zagłębia Lubin z Koroną Kielce. Dla zawodników Martina Seveli, powinni być na siebie źli, że wypuścili z rąk wygraną nad Lechem. „Miedziowi” dwa razy pod rząd potrafili zdobyć po 3 gole w pierwszych połowach. Zarówno z Pogonią, jak i z Lechem, to Zagłębie od początku meczu dzieliło i rządziło. O ile w Szczecinie udało się spokojnie dowieźć wygraną, to Kolejorz potrafił stłamsić zawodników Seveli i wywieźć z Lubina remis. Natomiast zawodnicy Korony Kielce powinni nie odzywać się do Jakuba Żubrowskiego. To dwa głupie faule tego właśnie piłkarza, być może pozbawiły Koronę zdobyczy punktowej w pojedynku z Piastem Gliwice. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że pod wodzą Macieja Bartoszka, „Koroniarze” mogą się podobać obserwatorom naszej ligi. Jest to jeden z tych meczów, w którym ciężko wskazać faworyta.

Zagłębie Lubin – Korona Kielce – wtorek godz.20.30

Transmisja: Canal+Sport2

Dariusz Żuraw uparty jak… Dariusz Żuraw?

Kibice Lecha Poznań przed meczem z Pogonią Szczecin zadają sobie pytanie, czy trener Dariusz Żuraw w końcu przejrzy na oczy? O co chodzi? Oczywiście o obecność w składzie Kolejorza, chorwackiego pomocnika – Karlo Muhara. W negatywnych opiniach tego zawodnika, nie ma nic zaskakującego. Jest to piłkarz, który ewidentnie nie nadaję się do gry na takim poziomie. Niestety, opiekun Lecha wciąż trwa w swoich racjach i wystawia Muhara od pierwszych minut. Jednak Lech, to nie tylko Muhar. Po porażce z Legią i szczęśliwym remisie z Zagłębiem, dla Kolejorza nastał czas najwyższy na pierwsze ligowe zwycięstwo po wznowieniu sezonu. A Pogoń? Oglądając mecze Portowców w oczy rzuca się słabe przygotowanie fizyczne. Kosta Runjaic musi szybko znaleźć sposób na regenerację swoich zawodników, bo pojedynek z Lechem nie kończy ligowego maratonu. Niemieckiego szkoleniowca cieszyć może fakt, że lider Pogoni – Kamil Drygas wydaje się być w coraz wyższej formie.

Lech Poznań – Pogoń Szczecin – wtorek godz.20.30

Transmisja: Canal+Sport, Canal+4K, TVP Sport

Gdzie szukać nadziei?

W środę na murawę wyjdą zawodnicy Wisły Kraków, którzy będą chcieli pokonać Raków Częstochowa i pokazać, że oni naprawdę potrafią zewrzeć tyłki. Dwa mecze, które Biała Gwiazda ma za sobą zdają się pytać: „Co Wy pierniczycie?!” Koszmarny mecz z Piastem, trochę tylko solidniejszy mecz z Legią (szczególnie pierwsza połowa) mówi nam wszystko. Na usprawiedliwienie Artura Skowronka działa fakt, że kadra jego zespołu jest dziurawa jak szwajcarski ser. Dodając do tego pauzy za kartki oraz brak formy liderów drużyny, mamy obraz nędzy i rozpaczy. Powtarzalność – pierwsze słowo, które kojarzy mi się z Rakowem. Dlaczego? Dwa mecze, dwa remisy 1-1 i nadal zachowane szansę na awans go grupy mistrzowskiej. Co prawda rozwiązań, które muszą się wydarzyć jest co najmniej kilka, ale marzyć nikt nikomu nie może zabronić.

Wisła Kraków – Raków Częstochowa – środa godz.18.00

Transmisja: Canal+Sport

Mecz ciężki do wytypowania

Właśnie tak! Patrząc na pierwsze mecze Wisły Płock i Śląska Wrocław, można wypowiedzieć Sokratesowe: wiem, że nic nie wiem. Niby to wrocławianie są wyżej w tabeli. Niby w tym czubie utrzymują się w zasadzie od początku sezonu. Ale jest to takie egzystowanie bez większych fajerwerków. Swoje wygrali (pokonali w świetnym stylu Lecha w Poznaniu), ale też w najmniej oczekiwanych momentach dostają w łeb. Jak w meczu z Arką. Trener Lavicka kupił sobie kibiców i ekspertów normalnym podejściem, ale to jednak po wynikach będzie on oceniany. Na razie Śląsk ma za sobą najlepszy sezon od kilku lat, co jest godne do podkreślenia. Ekipa Radka Sobolewskiego była nawet liderem naszej ligi. Kiedyś tam… Wygrali kilka meczów pod rząd, a stadionu i tak nie zapełnili. W aktualnej sytuacji może to i lepiej, że mecz odbywa się bez kibiców. Wpływy z biletów i tak nie zrekompensowałyby wydatków z dnia meczowego.

Wisła Płock – Śląsk Wrocław – środa godz.18.00

Transmisja: Canal+Sport2

Kolejny krok do mistrzostwa?

Po meczach dwóch zespołów z nazwą największej polskiej rzeki, przyjdzie czas na starcie Legii Warszawa z Arką Gdynia. Wojskowi są w swoich poczynaniach idealni. Dwa przekonująco wygrane mecze sprawiają, że piłkarze Aleksandara Vukovica są w zasadzie na autostradzie do zdobycia 14 tytułu Mistrzów Polski. W środowy wieczór rywalami legionistów będą zawodnicy Ireneusza Mamrota, którzy w niedzielę mogli świętować pierwszą wygraną od dłuższego czasu. Myśląc zupełnie realnie, to Arka nie ma większych szans na to, aby zagrozić Legii. Jednak często podkreślam to, że nasza liga jest nieprzewidywalna. Jeśli jest choć 1% szans na zwycięstwo, to trzeba tej szansy poszukać. Z drugiej strony – Legia jest dziś zespołem niemal perfekcyjnym. Silna i zrównoważona kadra, która pozwala na rotację, a one nie obniżą umiejętności, a wręcz mogą ją podnieść (wejście Cholewiaka z Wisłą).

Legia Warszawa – Arka Gdynia – środa godz.20.30

Transmisja: Canal+Sport, Canal+4K

Ostatnia deska ratunku

Dla Łódzkiego Klubu Sportowego mecz z Jagiellonią Białystok, jest jak próba gaszenia pożaru benzyną. Piłkarzom Wojciecha Stawowego nie udało się wygrać z Górnikiem, a z Rakowem tylko zremisowali. Pomimo prowadzenia 1-0. Gdyby tak w ŁKS-ie było kilku takich zawodników jak Arkadiusz Malarz, to dziś kibice zespołu z Alei Unii martwiliby się o to, czy ich drużyna będzie mogła rozgrywać mecze w europejskich pucharach na swoim stadionie. Jest jednak zupełnie odwrotnie. ŁKS okupuje ostatnie miejsce w ligowej stawce i nawet seria kilku zwycięstw nie musi oznaczać awansu na wyższą pozycję. Dla Jagiellonii wygrana będzie oznaczała pewną grę w górnej ósemce naszej ligi. Przed sezonem zapewnienie sobie awansu do ósemki nie było w Białymstoku tym, czego sobie życzono. „Jaga” miała wzorem poprzednich sezonów liczyć się w grze o medale. Rozgrywki ułożyły się jednak tak, że na dwa mecze przed końcem sezonu zasadniczego Jagiellonia nie jest pewna grania w grupie mistrzowskiej.

ŁKS Łódź – Jagiellonia Białystok – środa godz.20.30

Transmisja: Canal+Sport2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x