Przed meczem: Podbeskidzie – Korona, mecz o odbicie się od dna.
Podbeskidzie na ostatnim miejscu w tabeli – bez żadnego zwycięstwa. Korona bez zawieszonego Lisowskiego oraz z nowym trenerem. Czy to zapowiedź emocji w Bielsku Białej?
Już dzisiaj punktualnie o godzinie 18 zostanie rozegrany ostatni mecz 6 kolejki naszej rodzimej ekstraklasy.
Na zakończenie czeka nas spotkanie w Bielsku-Białej, gdzie miejscowe Podbeskidzie będzie podejmowało Korone Kielcę.
Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy jest stawka dzisiejszego spotkania.
Obie drużyny fatalnie spisują się w bieżącym sezonie.
Podbeskidzie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
Dość powiedzieć, że ekipa z Bielska-Białej nawet jeszcze nie wygrała meczu! (3 remisy i 2 porażki).
Zatem dla tej drużyny mecz ten będzie okazją aby przeskoczyć Zawiszę Bydgoszcz (wystarczy bielszczanom zremisować) a nawet wskoczyć na 12 pozycję kosztem Ruchu Chorzów (ale ta opcja jest możliwa wyłącznie w przypadku zwycięstwa).
Z kolei dla ekipy z Kielc będzie to także istotne spotkanie zarówno pod względem sportowym (Korona zajmuje 12 miejsce w tabeli) jak i dla morale całego zespołu.
Po odejściu trenera Leszka Ojrzyńskiego, nie wszyscy wierzą w warszatat nowego szkoleniowca – hiszpana Jose Roja Martina i ewentualne zwycięstwo mocno podbudowałoby jego pozycję.
Sam Martin zapowiada walkę Korony o 3 punkty zatem czeka nas dziś sporo emocji.
Przypominamy także o konkursie jaki prowadzimy w związku z dzisiejszym meczem – szczegóły na naszym facebookowym profilu!