“Prezes nadal jest blisko klubu” – Karol Zając o sytuacji w Legii Warszawa

Legia Warszawa, oprawa kibiców, kibice, Welcome to the jungle

Fot. Mateusz Czarnecki

– Z optymizmem patrzymy na bieżący sezon. Mamy ambitne cele sportowe, część z nich udało się już zrealizować – mówi Karol Zając, dyrektor finansowy Legii Warszawa w rozmowie dla portalu “Piłkarski Świat”.

Legia spadła w najnowszym zestawieniu “Finansowa Ekstraklasa” na drugie miejsce, wyprzedził ją Lech Poznań. Legia odnotowała niewielki spadek łącznych przychodów – w sezonie 2022/23 wyniosły 144,75 mln zł. Wpływy z podstawowej działalności klubu zmniejszyły się do 134 mln zł.

– Drugie miejsce to nie jest dla nas dobry wynik, bo my chcemy zawsze wygrywać. Natomiast patrząc na poziom przychodowy – 134 miliony złotych to bardzo dobry wynik. Trzeba wziąć pod uwagę, że ostatnio w ogóle nie graliśmy w Europie. Dlatego z optymizmem patrzymy na bieżący sezon. Mamy ambitne cele sportowe, część z nich udało się już zrealizować. To co najważniejsze – gramy w Lidze Konferencji. Ja widzę nas na pierwszym miejscu w tym zestawieniu po kolejnym sezonie. 150 milionów przychodu wydaje się na spokojnie do przekroczenia. Jeżeli chodzi o stronę przychodową to jest szansa na drugi wynik w historii klubu. Przychody są pochopną tego, jak gramy na boisku. A na razie radzimy sobie całkiem nieźle, nie tylko w Europie. Chcemy zdobyć mistrzostwo Polski, no bo w obecnym kształcie to właściwie autostrada to fazy grupowej europejskich pucharów – mówi Zając.

Legia od końcówki sezonu 2021/22 imponuje przede wszystkim pod względem frekwencji. Niemal każde spotkanie przy Łazienkowskiej równa się z pełnym stadionem. Warto zauważyć, że zaczęło się tak dziać jeszcze przed powrotem “Wojskowych” do europejskich pucharów.

– Zagrało tutaj dużo czynników. Organizacja dnia meczowego to bardzo skomplikowany projekt. Pracuje nad tym właściwie każdy dział w klubie. Wykonaliśmy tutaj całą masę pracy. Bardzo zaangażowaliśmy także piłkarzy w promocję. Położyliśmy nacisk, aby nowi kibice pojawili się na trybunach. To udało się wykonać ze strony pozasportowej. Kolejną cegiełkę dołożyli zawodnicy wracając do właściwej formy. Są fantastyczne oprawy, doping kibiców. My jako klub staramy się zapewnić najwyższy standard  obsługi kibiców. Dlatego to tak się nakręca. Wierzymy głęboko w kolejny rekord frekwencyjny – podkreślił dyrektor finansowy Legii.

Spytałem również Zająca o spekulacje dotyczące Dariusza Mioduskiego. Wiele osób zwróciło ostatnio uwagę, że prezes poszedł trochę w cień i pozwolił na większe pole manewru w działaniu innym osobom.

– Nasz klub jest na tyle dużą organizacją, że jedna osoba nie byłaby w stanie tego prowadzić. Dlatego też podział obowiązków jest obecnie rozłożony na kilka kluczowych osób. Jest Marcin Herra odpowiedzialny za część operacyjną, jest Jacek Zieliński przy stronie sportowej… te osoby wprowadziły trochę świeżego powietrza do klubu. Wprowadziły swoje pomysły na pewne rzeczy i to działa. Prezes nadal jest blisko klubu i codziennie angażuje się w bieżące tematy. Ma wiedzę na temat tego, co dzieje się klubie, ale i inne zadania na których musi się skupić – tłumaczy Zając

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.