flickr.com

Świąteczno-noworoczny maraton z Premier League dobiegł końca. Rozgrywki o mistrzostwo Anglii przekroczyły półmetek. W ciągu ostatnich trzech dni rozegrano mecze 20. kolejki. Zapraszamy do przeczytania naszego podsumowania tej serii gier.

Zdecydowanie najważniejszym wydarzeniem 20. kolejki Premier League było zakończenie wspaniałej passy Chelsea. Po trzynastu zwycięstwach z rzędu „The Blues” ponieśli wreszcie porażkę, a ich pogromcą okazał się Tottenham. Zanim jednak piłkarze obu drużyn wybiegli na murawę White Hart Lane, w poniedziałek i wtorek rozegrano pozostałe mecze. Kolejka rozpoczęła się od bezbramkowego starcia Middlesbrough z Leicester. Było to jedyne poniedziałkowe spotkanie, w którym gole nie padły. Najwięcej – po cztery – oglądali kibice w West Bromwich, gdzie piłkarze Albion pokonali Hull 3:1, co przyczyniło się do zwolnienia Mike’a Phelana z funkcji szkoleniowca „Tygrysów”, a także w Sunderlandzie, gdzie punkty nieoczekiwanie stracił Liverpool. „The Reds” dwukrotnie obejmowali prowadzenie, ale gospodarze odpowiadali na te gole za sprawą Jermaina Defoe, który wykorzystał dwa rzuty karne.

Potknięcie wicelidera tabeli wykorzystały obie drużyny z Manchesteru, które biorą udział w pogoni za czołówką. City okazali się lepsi od Burnley, wygrywając przed własną publicznością 2:1. Zwycięstwo nie przyszło graczom Pepa Guardioli łatwo, ale należy zaznaczyć, że około godzinę grali w osłabieniu po tym, jak czerwoną kartkę obejrzał Fernandinho. Brazylijczyk powinien się poważnie zastanowić nad tym, czy reprezentuje odpowiedni klub w Manchesterze. Najwyraźniej ma bowiem słabość do czerwonego koloru. To była już trzecia taka kartka w jego sześciu ostatnich występach.
Skoro o „Czerwonych Diabłach” mowa, po ich meczu z West Hamem w Londynie sporo mówiło się o pracy sędziego. Mike Dean najpierw wyrzucił z boiska gracza „Młotów” – Sofiane Feghouli’ego (czerwona kartka Algierczyka została później anulowana), a następnie uznał decydujące trafienie Zlatana Ibrahimovicia na 2:0, mimo że Szwed był na spalonym.
Trzy gole padły z kolei na Goodison Park w Liverpoolu, a do siatki trafiali wyłącznie gospodarze. Everton pokonał Southampton 3:0, zdobywając wszystkie bramki w końcowej fazie meczu, kolejno w 74., 85., i 89. minucie.

Trzy mecze odbyły się we wtorkowy wieczór. Świadkami niesamowitego widowiska byli kibice zgromadzeni na Vitality Stadium w Bournemouth. Gospodarze, mimo prowadzenia 3:0, zremisowali ostatecznie z Arsenalem 3:3. „Kanonierom” niewątpliwie należą się brawa za walkę do końca, ale też sroga nagana za postawę zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy to byli tłem dla podopiecznych Eddie’ego Howe’a.
W pozostałych wtorkowych spotkaniach Stoke pokonało Watford 2:0, a Crystal Palace uległo Swansea 1:2. Zwłaszcza to drugie spotkanie miało spore znaczenie dla losów dolnej części tabeli. Oba zespoły są ostatnio pogrążone w kryzysie i po niedawnych porażkach zwolnili dotychczasowych szkoleniowców. Dla Sama Allardyce’a był to już trzeci mecz w roli menadżera „Orłów”, ale wciąż pozostaje bez zwycięstwa. Swansea przerwała natomiast passę czterech porażek z rzędu, a do zwycięstwa poprowadził ich Alan Curtis, który był jednak tylko menadżerem tymczasowym. Nowym opiekunem „Łabędzi” zostanie Paul Clement.

Pora na gwóźdź programu – środowe derby Londynu na White Hart Lane. Dwa dośrodkowania Christiana Eriksena, dwie celne główki Dele’ego Alli i ze zwycięstwa cieszyły się „Koguty”, przerywając tym samym imponującą passę Chelsea. Podopieczni Mauricio Pochettino byli bardzo dobrze zorganizowani, zagrali świetnie w defensywie oraz w środku pola i obnażyli niemal wszystkie słabości „The Blues”. Chelsea oczywiście utrzymała prowadzenie w tabeli, ale sytuacja w czołówce stała się jeszcze ciekawsza. Wynik derbów Londynu wprowadził mieszane nastroje w obozie innego stołecznego klubu – Arsenalu. Z jednej strony „Kanonierzy” zostali zepchnięci na piątą pozycję w tabeli, ale z drugiej – wciąż pozostają jedynym rekordzistą Premier League pod względem liczby kolejnych zwycięstw.

Wczorajsze derby zakończyły niezwykle intensywny okres dla piłkarzy i kibiców Premier League. W przeciągu ostatnich dziesięciu dni rozegrano aż trzy kolejki. Pora zatem na zasłużony odpoczynek. Następna – już 21. kolejka – wystartuje dopiero 14 stycznia.


Wyniki 20. kolejki Premier League:

Middlesbrough FC – Leicester City 0:0
West Bromwich Albion – Hull City 3:1
Sunderland AFC – Liverpool FC 2:2
Manchester City – Burnley FC 2:1
Everton FC – Southampton FC 3:0
West Ham United – Manchester United 0:2
AFC Bournemouth – Arsenal FC 3:3
Stoke City – Watford FC 2:0
Crystal Palace – Swansea City 1:2
Tottenham Hotspur – Chelsea FC 2:0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x