mancity.com

Sezon 2017/18 Premier League powoli zbliża się do półmetka. Za nami siedemnasta seria gier najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii. Przedstawiamy to, co we wtorek i środę wydarzyło się na angielskich boiskach.

Piłkarze i fani angielskiej piłki mieli zaledwie dzień wytchnienia pomiędzy szesnastą a siedemnastą kolejką Premier League. We wtorkowy wieczór zainaugurowano kolejną serię gier. Po niespodziewanej porażce w sobotnich derbach Londynu z West Hamem zrehabilitowała się Chelsea. Mistrzowie Anglii absolutnie zdominowali na wyjeździe beniaminka z Huddersfield i zwyciężyli pewnie 3:1, tracąc jedynego gola w doliczonym czasie gry. Drużyna Antonio Conte przystąpiła do tego meczu osłabiona brakiem narzekającego na zmęczenie i ból pleców Álvaro Moraty, ale najlepszego snajpera “The Blues” wyręczyli jego koledzy: Tiemoué Bakayoko, Willian i Pedro. Kapitalne zawody rozegrał zwłaszcza ten drugi, zdobywając jedną bramkę i asystując przy dwóch pozostałych. Brazylijczyk, będący jakiś czas temu w ogniu krytyki, prezentuje ostatnio znaczną zwyżkę formy. Widać to zwłaszcza w liczbach, choć co ciekawe – tylko w meczach wyjazdowych. W ostatnim czasie Willian strzelał bowiem gole także w dalekim Azerbejdżanie przeciwko Karabachowi w Lidze Mistrzów oraz na Anfield przeciwko Liverpoolowi w Premier League.

Sporo emocji było we wtorek na Selhurst Park. Watford niemal przez cały mecz prowadził z Crystal Palace po trafieniu Daryla Janmaata, ale po dramatycznej końcówce musiał uznać wyższość gospodarzy. Najpierw za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał gracz “Szerszeni” – Tom Cleverley, następnie do wyrównania doprowadził Bakary Sako, a w doliczonym czasie gola na wagę trzech punktów strzelił James McArthur. Dla zamykających dotąd tabelę “Orłów” jest to już szósty z rzędu mecz bez porażki. Takiej dramaturgii nie było w trzecim wtorkowym meczu pomiędzy Burnley a Stoke, choć i tam decydująca bramka padła w końcowych minutach. O zwycięstwie gospodarzy przesądziło trafienie Ashley’a Barnesa. Po tym zwycięstwie podopieczni Sama Dyche’a awansowali sensacyjnie na czwartą pozycję w tabeli. Fenomen Burnley jest tym bardziej zaskakujący, że w siedemnastu meczach zdobyli oni zaledwie szesnaście goli.

Gracze Burnley nie utrzymali jednak tej pozycji zbyt długo. Już w środę wskoczył na nią Tottenham. Podopieczni Mauricio Pochettino zwyciężyli Brighton 2:0. Oprócz Burnley, “Koguty” wyprzedziły w tabeli także Liverpool oraz Arsenal, które niespodziewanie straciły punkty, remisując bezbramkowo odpowiednio z West Bromwich oraz West Hamem. Po czterech meczach na ławce rezerwowych do składu swojej drużyny powrócił Grzegorz Krychowiak, który na Anfield rozegrał 79 minut. Wpadki Liverpoolu i Arsenalu wykorzystał Manchester United. “Czerwone Diabły” pokonały na własnym stadionie Bournemouth 1:0 i umocnili się na prowadzeniu w wyścigu o drugą pozycję w tabeli.

Fotel lidera od dłuższego czasu pozostaje bowiem niezagrożony. Okupuje go niezmiennie Manchester City, który zwycięskimi derbami z United w niedzielę ustanowił nowy rekord Premier League pod względem liczby zwycięstw z rzędu. Podopiecznym Pepa Guardioli wciąż jest jednak mało i w środę zapisali na swoim koncie piętnastą kolejną wygraną. Tym razem gładko pokonali na wyjeździe ostatni zespół ligowej tabeli – Swansea. W bramce “Łabędzi” stał Łukasz Fabiański, którego nie sposób obwiniać za porażkę, ale należy przyznać, iż przy drugiej bramce dla “The Citizens” – autorstwa Kevina De Bruyne – mógł zachować się lepiej.

Najbliższą okazję do rehabilitacji polski bramkarz i jego drużyna będą mieć w poniedziałek, kiedy to zmierzą się na wyjeździe z Evertonem. Nie będzie to jednak łatwe zadanie, gdyż drużyna z Liverpoolu jest ostatnio w niezłej formie. Podopieczni Sama Allardyce’a odnieśli trzecie zwycięstwo w czterech ostatnich meczach, pokonując tym razem Newcastle 1:0 po trafieniu Wayne’a Rooneya. Na niedawnej zmianie menedżera skorzystali także piłkarze Leicester. Mistrzowie Anglii z 2016 roku wygrali po raz czwarty z rzędu, gładko pokonując na wyjeździe Southampton 4:1. Był to zatem udany powrót na St. Mary’s Stadium dla obecnego szkoleniowca “Lisów” – Claude’a Puela, który prowadził drużynę swojego środowego rywala w poprzednim sezonie.

Premier League wkroczyła w bardzo intensywny okres. Zdążyliśmy się już przyzwyczaić w poprzednich sezonach do dużego natężenia meczów w grudniu oraz na początku stycznia. W najbliższych trzech tygodniach zostanie rozegrane aż pięć kolejek. Pierwsza z nich, a osiemnasta w sezonie – już w nadchodzący weekend.


Jedenastka 17. kolejki wg PilkarskiSwiat.com:


Wyniki 17. kolejki i tabela Premier League:

Burnley FC – Stoke City 1:0
Crystal Palace FC – Watford FC 2:1
Huddersfield Town – Chelsea FC 1:3
Newcastle United – Everton FC 0:1
Southampton FC – Leicester City 1:4
Swansea City – Manchester City 0:4
Liverpool FC – West Bromwich Albion 0:0
Manchester United – AFC Bournemouth 1:0
Tottenham Hotspur FC – Brighton & Hove Albion 2:0
West Ham United – Arsenal FC 0:0

#DrużynaM.Pkt.Bramki
1Manchester City (M)000:0
2Manchester United 000:0
3Leicester City (P)000:0
4Chelsea FC000:0
5West Ham United000:0
6Tottenham Hotspur000:0
7Liverpool FC 000:0
8Everton FC000:0
9Arsenal FC 000:0
10Aston Villa FC000:0
11Leeds United 000:0
12Crystal Palace000:0
13Wolverhampton Wanderers FC000:0
14Southampton FC000:0
15Burnley FC000:0
16Brighton & Hove Albion000:0
17Newcastle United000:0
18Norwich City (B)000:0
19Watford (B)000:0
20Brentford FC (B)000:0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x