Premier League: Panowanie na boisku kluczem do zwycięstwa Chelsea
Serię sobotnich spotkań 33. kolejki Premier League zakończył pojedynek Chelsea z Watfordem. Gospodarze w niezwykle pewny sposób triumfowali nad „Szerszeniami” (3:0).
Piłkarze Franka Lamparda wyszli na to spotkanie z jednym, podstawowym zadaniem – zmazać plamę po nieudanych derbach Londynu. „The Blues” niespodziewanie przegrali na Stadionie Olimpijskim z West Hamem (2:3). Była to porażka szczególnie frustrująca, ponieważ w przypadku zdobycia kompletu punktów, Chelsea awansowałaby na 3 miejsce w tabeli, czym znacznie pomogłaby sobie w kontekście dalszej walki o Ligę Mistrzów. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że kilka godzin wcześniej, swoje mecze przekonująco wygrali jej bezpośredni rywale. Leicester pewnie pokonało Crystal Palece (3:0), a Manchester United zdeklasował Bournemouth (5:2).
Z kolei Watford – przystępujący do spotkania z 17. lokaty – miał nadzieję na powtórzenie środowego wyczynu „Młotów”. Jakiekolwiek punkty wywiezione z Londynu byłyby dla „Szerszeni” sukcesem, a przede wszystkim głębokim oddechem, przybliżającym do utrzymania się na powierzchni Premier League.
Mając w świadomości ostatnie niepowodzenie, a także rezultaty rywali, zdawać by się mogło, że ekipa z Londynu od razu rzuci się do ataku. Nic bardziej mylnego. Pierwsze 10 minut upłynęło pod znakiem ich niedokładności i niezdecydowania. Pierwszy strzał na bramkę w 13 minucie meczu oddał obrońca Watford – Craig Dawson. To uderzenie zdecydowanie nie było czymś, czym Anglik mógłby się pochwalić. 2 minuty później po drugiej stronie boiska próbował Willian. Chelsea przeprowadziła kontrę, ale strzał Brazylijczyka – nawet po rykoszecie – nie zaskoczył Bena Fostera. Ta sztuka mogła się udać w 19 minucie. Christian Pulisic odnalazł w polu karnym Oliviera Giroud, a Francuz lewą nogą uderzał na bramkę. Jednak to golkiper „Szerszeni” ponownie był górą.
W drugim kwadransie, spotkanie znacznie zaczęło się przechylać na korzyść gospodarzy. Piłkarze Franka Lamparda atakowali coraz śmielej, Watford natomiast bronił się praktycznie całym zespołem. Ów strategia zemściła się na nim w 28 minucie meczu. Wówczas ponownie, w bardzo podobny sposób próbował Giroud – tym razem z powodzeniem. Asystę przy tym golu zanotował Ross Barkley. Gospodarze objęli prowadzenie, ale jednobramkowa zaliczka była dla nich niewystarczająca. Pod koniec pierwszej połowy, Christian Pulisic zaprezentował jeden ze swoich flagowych rajdów lewą flanką boiska. Amerykanin został wręcz staranowany przez Etienne’a Capuoe w polu karnym, a Willian pewnym strzałem w prawy róg zamienił „11” na bramkę.
Pod koniec pierwszej połowy na tablicy wyników widniał wynik 2:0 dla Londyńczyków. Ich prowadzenie było jak najbardziej zasłużone, gdyż bez cienia wątpliwości panowali na boisku.
Sytuacja nie uległa zmianie w drugiej połowie, ba, można nawet powiedzieć, że przewaga Chelsea jeszcze się zwiększyła. Było to na tyle widoczne, że Watford miał problem, by wymienić kilka podań na swojej połowie. Zawodnicy Pearsona pierwszy celny strzał na bramkę Kepy oddali dopiero w 73 minucie meczu, drugi natomiast – 7 minut później. Oba uderzenia zapisano na konto lewego obrońcy, Adama Masiny. Chwilę później w polu karnym gospodarzy zrobiło się naprawdę groźnie, ponieważ futbolówkę przed „16” stracił Billy Gilmour. Przejął ją Chalobah, prostopadle podał do Welbecka, lecz jego techniczny strzał wybronił Kepa.
W 88 minucie Chelsea była bliska dobicia „Szerszeni”. Tak zwane „ciasteczko” w pole karne posłał Reece James, jednak Loftus-Cheek strzałem głową posłał piłkę nad bramką. Co się nie udało w tej akcji, udało się 4 minuty później. W doliczonym czasie gry, podanie Azpilicuety na bramkę zamienił Ross Barkley.
04.07.2020, 33. kolejka Premier League, Stamford Bridge (Londyn)
Chelsea – Watford 3:0 (2:0)
Giroud 28’, Willian (karny) 43’, Barkley 90+2’
Chelsea: Arrizabalaga – James, Christensen, Zouma, Azpilicueta (c) – Barkley, Kante (Gilmour 78’), Mount (Hudson-Odoi 76’) – Willian (Loftus-Cheek 76’), Giroud (Abraham 76’), Pulisic
Watford: Foster – Mariappa, Kabasele, Dawson, Kiko Femenia (Masina 64’) – Capoue (Welbeck 58’), Chalobah – Sarr (Pereyra 83’), Doucoure, Hughes – Deeney (c) (Cleverley 64’)
Żółte kartki: Capoue 21’, Mariappa 49’,
Sędzia: Kevin Friend
-
La LigaTo byłby zwrot ws. Szczęsnego! Zaskakujące wieści
Kamil Gieroba / 17 listopada 2024, 16:00
-
PolecaneOficjalnie: To będą ludzie Amorima. Manchester United zatwierdził sztab
Kamil Gieroba / 17 listopada 2024, 7:04
-
La LigaFlick zrezygnował z defensora. Niedługo dojdzie do transferu?
Kamil Gieroba / 17 listopada 2024, 6:00
-
Liga NarodówLiga Narodów: Holandia lepsza od Węgrów. Cztery gole
Karolina Kurek / 16 listopada 2024, 22:53
-
Plotki transferoweMourinho chce kolejnego Polaka w Fenerbahce
Kamil Gieroba / 16 listopada 2024, 20:15
-
Plotki transferoweKiwior nie narzeka na brak zainteresowania. Trafi do włoskiego giganta?
Kamil Gieroba / 16 listopada 2024, 18:39