Poznańskie drużyny z problemami
Lech Poznań oraz Warta Poznań po trzech kolejkach sezonu 2020/2021 nadal pozostają bez zwycięstwa. Na 18 możliwych oczek zespoły ze stolicy Wielkopolski zdobyły tylko 3. Za tydzień będziemy świadkami pierwszych od 25 lat derbów Poznania. Zarówno Kolejorz jak i Zieloni przystąpią do tego meczu w kiepskich humorach. A w przypadku Lecha może być jeszcze gorzej, ponieważ w środę czeka ich trudny mecz z Hammarby IF.
Lech i jego szkolne błędy
Trzy mecze drużyny trenera Dariusza Żurawia i w każdym z nich jeden, ten sam scenariusz. Rzut rożny dla przeciwników, który kończy się stratą bramki albo ogromnym zagrożeniem. W przypadku meczu z Wisłą Płock rzuty karne, podyktowane po błędach piłkarzy Lecha. Po meczu z Zagłębiem opiekun Kolejorza mówił o dwóch stałych fragmentach gry, które pozbawiły jego zespół punktów. Jeszcze nie tak dawno trener Żuraw zarzekał się, że jego zespół mocno pracuje na treningach nad tym, aby wyeliminować powtarzające się błędy. I albo niewiele z tych treningów wynika, albo zawodnicy kompletnie nie słuchają poleceń sztabu szkoleniowego.
We Wrocławiu skumulowały się wszystkie te aspekty, które wymieniłem wyżej. Dwa rzuty rożne dla Śląska skończyły się dwoma golami. Jakby tego było mało, powtórzył się również scenariusz z meczu z Wisłą i Kolejorz stracił gola po rzucie karnym. Chyba nikt nie jest w stanie zrozumieć dlaczego lechici tak katastrofalnie bronią przy stałych fragmentach gry dla rywali. Owszem może się to zdarzyć raz. Można zostać zaskoczonym jakimś niebanalnym rozegraniem rzutu rożnego bądź wolnego. Jednak przeciwko Lechowi wystarczy po prostu wrzucić piłkę w pole karne i samo to sieje zamęt w szeregach defensywy niebiesko-białych.
PKO Ekstraklasa: Sześć bramek we Wrocławiu, Ishak nie zwalnia tempa
Winny nie tylko Bednarek
Przed sezonem do Lecha dołączyło dwóch nowych bramkarzy. Było to spowodowane oczywiście kontuzją Mickeya van der Harta, który wróci do gry za kilka miesięcy. Sprowadzenie Filipa Bednarka zostało odebrane z umiarkowanym zadowoleniem. Pewnie gdyby dołączył on do Lecha na zasadzie bycia rezerwowym, to nikt nie miałby o to pretensji. Tymczasem zawodnik uczony bramkarskiego fachu w Holandii od początku rozgrywek jest pierwszym wyborem Dariusza Żurawia. Wiemy doskonale, że trener Kolejorza jest w swoich wyborach uparty i nie zmienia ich tak długo, jak długo to możliwe. Przypomina się sytuacja z Karlo Muharem i ciągłe wystawianie tego zawodnika w składzie.
Oczywiście winnymi straty 7 goli po stałych fragmentach gry są wszyscy piłkarze Lecha, nie tylko sam Bednarek. Jednak to od bramkarza wymaga się najwięcej w newralgicznym momencie spotkania. To on swoim krzykiem, zachowaniem i interwencjami dodaje zespołowi pewności. Golkiper poznańskiego zespołu ma na swoim koncie już kilka dobrych zachowań. Choćby te z meczu z Zagłębiem przy próbach Samuela Mraza. Co z tego jednak, skoro na końcu wszyscy będą pamiętali tylko to, ile goli on stracił. Trzeba jednak być sprawiedliwym i napisać, że koledzy nie ułatwiają Bednarkowi pracy. Bronienie piłkarzy Lecha przy rzutach rożnych jest karygodne. A ciągłe rotacje w formacji defensywnej z pewnością jeszcze bardziej przeszkadzają.
Bednarek: Jestem pierwszy do uderzenia się w pierś
Warta grająca na miarę potencjału
Drugim klubem z Poznania w PKO BP Ekstraklasie jest oczywiście Warta. Zieloni od początku sezonu mają tylko jeden cel, a jest nim utrzymanie się w lidze. Na pierwszy mecz piłkarzy Piotra Tworka wielu kibiców czekało z zaciekawieniem. Ocena starcia z Lechią Gdańsk była pozytywna, jednak efekt wizualny nic nie dał, ponieważ beniaminek zszedł z boiska pokonany. Sam zwracałem uwagę na to, że Warta próbowała zagrać odważnie i tak naprawdę zabrakło jej tylko szczęścia. W drugim meczu zawodnicy trenera Tworka zaprezentowali się gorzej, ale długo mieli szansę na pierwszy punkt w tabeli. Tych nadziei w samej końcówce pozbawił ich Damjan Bohar, który zdobył gola dla Zagłębia.
Sobotni mecz z Piastem Gliwice miał być dla warty kolejnym ciężkim testem. Trzecia drużyna poprzedniego sezonu, mimo tego, że słabo rozpoczęła sezon była zdecydowanym faworytem. Warta wzorem poprzednich spotkań rozpoczęła pojedynek z ekipą Waldemara Fornalika spokojnie. Nie chciała się otworzyć, żeby nie narazić się na utratę bramki. Z drugiej strony beniaminek ma właśnie taki, a nie inny potencjał i ewentualne otwarcie się mogłoby skończyć się katastrofą dla zespołu z Poznania. Tak jak w przypadku Lecha powtarzają się błędy przy stałych fragmentach, tak w przypadku Warty zawodziła koncentracja. Tak było z Lechią i Zagłębiem. Po meczu z Piastem, zawodnicy Piotra Tworka mogą dopisać sobie jedno oczko za bezbramkowy remis. Jednak był moment, w którym znów to rywal mógł zdobyć tego jednego, decydującego gola. Po raz kolejny na wysokości zadania stanął jednak Adrian Lis.
PKO Ekstraklasa: Warta dzieli się punktami z Piastem
Jest nad czym pracować
20 września 2020 r. będziemy świadkami derbów Poznania, których na najwyższym ligowym poziomie nie było od 25 lat. Oba poznańskie zespoły mają sporo do poprawy przed tym meczem. Oczywiście Lecha czeka jeszcze wyprawa do Szwecji i starcie z Hammarby, ale wygrana w derbach jest przez kibiców wymagana. Nawet jeśli nie są to derby podwyższonego ryzyka, jak ma to miejsce w Krakowie. W Poznaniu kibice obu klubów się szanują, co nie zmienia faktu, że w danym meczu oczekują wygranej swojego zespołu.
Faworytem rzecz jasna będzie Lech, który jest po prostu lepszym zespołem i ma zdecydowanie większy potencjał w drużynie. Scenariusz tych derbów jest łatwo przewidzieć. Kolejorz z piłką przy nodze, Warta szukająca okazji do kontrataków. Ewentualnie do tego, aby zdobyć stały fragment gry i w ten sposób zaskoczyć Lecha. Przed Zielonymi cały tydzień na wzmożoną pracę. Lech być może będzie odczuwał trudy meczu ze Szweckim rywalem, ale tak czy inaczej to Kolejorz będzie musiał ten mecz wygrać. Kolejnej wtopy kibice mogą nie przełknąć. A Warta? Każdy zdobyty punkt jest na ich korzyść.
-
1 Liga PolskaGórnik Zabrze chce młodzieżowca z I Ligi
Kamil Gieroba / 20 grudnia 2024, 11:50
-
AktualnościLKE: Jagiellonia remisuje i wypada z najlepszej ósemki
Michał Szewczyk / 19 grudnia 2024, 23:23
-
EkstraklasaLech Poznań podjął decyzję ws. przyszłości kluczowego obrońcy. To już oficjalne
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 13:26
-
Liga Konferencji EuropyGoncalo Feio zabrał głos przed meczem z Djurgarden. "Będziemy grać na naszym poziomie"
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 11:55
-
PolecanePuchar Ligi Angielskiej: Liverpool awansował do półfinału!
Karolina Kurek / 18 grudnia 2024, 22:57
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08