Puchar Konfederacji: Portugalczycy kończą turniej na trzecim miejscu!

metro.co.uk

Portugalczycy poprawili sobie nastroje po półfinałowej porażce z Chile. Podopieczni Fernando Santosa pokonali Meksyk po dogrywce i to oni wrócą do kraju z brązowym medalem.

Obie drużyny przed pierwszym gwizdkiem wiedziały nieco o sobie, gdyż spotkały się w fazie grupowej. Wówczas padł remis 2:2. W porównaniu do tamtego meczu doszło do znaczącej zmiany. Portugalczycy nie mogli już liczyć na swoją największą gwiazdę, Cristiano Ronaldo, który poleciał do kraju, do niedawno urodzonych bliźniaków. Od pierwszej minuty mistrzowie Europy sprawiali lepsze wrażenie. W 15. minucie sędzia z Arabii Saudyjskiej, Al Mirdasi, po analizie wideo podyktował dla nich rzut karny. Jednak Andre Silva, którego sfaulował w polu karnym Rafael Marquez, nie wykorzystał “11”, i był to czwarty z rzędu rzut karny niewykorzystany przez podopiecznych Fernando Santosa. Wcześniej Portugalczycy trzykrotnie pomylili się w półfinale, w serii rzutów karnych przeciwko Chile.

Z każdą kolejną minutą do głosu coraz częściej dochodzili Meksykanie. Bliski pokonania Rui Patricio był Chicharito, ale golkiper Portugalii wykazał się świetną interwencją. Pod koniec pierwszej części spotkania mogliśmy podziwiać parady bramkarzy po jednej, jak i drugiej stronie boiska.

Podopieczni Juana Carlosa Osorio na drugą połowę wyszli bojowo nastawieni, czego efektem było objęcie prowadzenia w 54. minucie. Po dośrodkowaniu Chicharito, piłkę do własnej bramki skierował Neto. Portugalczycy ruszyli do odrobienia straty, ale ani Martins, ani Nani nie skierowali futbolówki za plecy golkipera Meksyku. Trzeba przyznać, że Ochoa postawił rywalom wysoko poprzeczkę.

Podopieczni Fernando Santosa dążyli do wyrównania i się go doczekali. Dopiero w doliczonym czasie gry wyrównał Pepe, który strzelił gola w stylu Zlatana Ibrahimovicia. Wynik już nie uległ zmianie, więc kibice zgromadzeni na stadionie w Moskwie mieli przedłużone widowisko o kolejne trzydzieści minut.

https://twitter.com/Bjk1903_mehmett/status/881512685782880256

W dogrywce byliśmy świadkami wielu okazji do strzelenia goli. Zarówno Meksykanie, jak i Portugalczycy nie zamierzali czekać na rzuty karne. Jednak w pierwszych piętnastu minutach i tak zobaczyliśmy rzut karny, i znowu podyktowany dla mistrzów Europy. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Silva, ale nie Andre, a Adrien. Ochoa przy strzale pomocnika Sportingu Lizbona był bez szans. Portugalczycy zdołali utrzymać prowadzenie do końca, ale zadanie znacznie utrudnił im Semedo, który już na początku drugiej części dogrywki otrzymał drugą żółtą kartkę, czego rezultatem było przedwczesne zejście z murawy. Jednak chwilę później siły na boisku wyrównały się – czerwony kartonik obejrzał Jimenez, który wszedł do gry dopiero w 85. minucie.

Mistrzowie Europy z pewnością woleliby zagrać w finale, ale brązowy medal to kolejne osiągnięcie Fernando Santosa z tą reprezentacją. W o wiele gorszym nastroju wróci do kraju Juan Osorio, który podczas tego turnieju był krytykowany przez rodzimych dziennikarzy, a czwarte miejsce z pewnością nie pomoże mu w obronie stanowiska.

Puchar Konfederacji, mecz o 3. miejsce
Portugalia – Meksyk 2:1 po dogrywce (0:0, 1:1)
54′ Neto (samobój)
90+1′ Pepe
104′ Adrien Silva

Portugalia: Patricio – Semedo, Pepe, Neto, Eliseu, Martins, Moutinho, Pereira (82′ Gomes), Pizzi (91′ Carvalho), Silva (82′ Moutinho), Nani (70′ Quaresma)
Meksyk: Ochoa – Layun, Moreno, Araujo, Reyes, Herrera, Marquez (106′ Fabian), Guardado (80′ Dos Santos), Vela, Peralta (61′ Lozano), Chicharito (85′ Jimenez)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x