fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Polak niechciany w niemieckim klubie

Jak donosi „Kicker”, Marcin Kamiński jest na wylocie z VfB Stuttgart. Polak otrzymał już zgodę na transfer i musi szukać sobie nowego klubu. 

Marcin Kamiński jest zawodnikiem, który zaliczył w swojej karierze sporo wzlotów i upadków. Pamiętamy jego świetną dyspozycję w Lechu Poznań. "Kamyk" był czołowym obrońcą Ekstraklasy i coraz poważniej pukał do drzwi reprezentacji Polski. Naturalną rzeczą był transfer do mocniejszego klubu.

W swoim debiutanckim sezonie w VfB Stuttgart, zagrał aż 23 razy, a do tego dołożył jedną bramkę. Następna kampania, rozgrywana już w pierwszej Bundeslidze również była dla polskiego defensora przyzwoita. Znów notował występy na równym poziomie, ale miał pewne problemy z utrzymaniem miejsca w podstawowej jedenastce. Wobec takiego rozwoju zdarzeń postanowił udać się na wypożyczenie do Fortuny Düsseldorf. Stał się tam zawodnikiem pierwszego zespołu i udało mu się wywalczyć utrzymanie w najwyższej niemieckiej klasie rozgrywkowej. Niestety, od tego momentu zaczęły się niespodziewane kłopoty.

Kamiński wrócił do Stuttgartu i tuż po rozpoczęciu nowego sezonu zerwał więzadło krzyżowe. Czekała go długa przerwa na rehabilitację i żmudny proces w dochodzeniu do pełni zdrowia.

W obecnym sezonie Kamiński przestał odgrywać jakąkolwiek rolę w obecnym zespole. Na swoim koncie ma zaledwie trzy występy w Bundeslidze, z tego dwa jako zmiennik. Władze klubu nie wiążą z nim żadnych planów i dlatego zdecydowały się dać mu szansę na odejście z drużyny, najlepiej jeszcze w zimowym oknie transferowym.

Sam zawodnik podkreśla, że dostawał sygnały zainteresowania z Ekstraklasy. Ale 29-latek chce jeszcze spróbować swoich sił na zachodzie i na razie nie zamierza wracać do ojczyzny.


Avatar
Data publikacji: 15 stycznia 2021, 12:31
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.