The Sun

Pogrom autorstwa mistrzów Francji, strzelający seryjnie Falcao, wciąż niepokonane PSG i dobre spotkania beniaminków – oto podsumowanie 4. serii gier francuskiej Ligue 1

PSG – AS Saint – Etienne 3:0 (1:0)
Bramki: 20′ (k) i 89′ Cavani, 51′ Motta

Zwycięstwo Paryżan nad do tej pory niepokonaną drużyną Oscara Garcii. Pierwszą połowę goście przegrali za sprawą faulu Saidy’ego Janko na Cavanim w polu karnym. Po przerwie stracili jeszcze dwa gole, co nie znaczy, że nie stwarzali sobie okazji bramkowych – dwie sytuacje miał Bamba sam na sam z Areolą, ale bramkarz gospodarzy zdołał zachować czyste konto. Udowodnił tym samym, że obecnie PSG nie potrzebuje lepszego golkipera. Gol piętką Cavaniego to stempel postawiony przez Urugwajczyka na swoim występie w tym meczu.

Nantes – Olympique Lyon 0:0

Jednych ten wynik cieszy, innych wyraźnie smuci. Lyon traci kolejne punkty po ostatnim remisie z Bordeaux, a drużyna Kanarków stabilizuje formę. Najwięcej pretensji może mieć do siebie Nabil Fekir. Po strzale Traore, zgarnął piłkę odbitą od słupka, podprowadził piłkę do prawej nogi, ale znacznie przestrzelił. Jak na ironię w poprzednim meczu zdobył tą nogą gola z połowy boiska.

Toulouse FC – Rennes 3:2 (1:1)
Bramki: 35′ i 71′ Durmaz (obie karny), 58′ Diop; Mubele, 65′ Sarr 

Bardzo ciekawe spotkanie obfitujące w zwroty akcji. Każda ze stron wychodziła w tym spotkaniu na prowadzenie, sędzia podyktował dwie “jedenastki”, a za protesty po drugim wskazaniu przez arbitra na “wapno”, drugi żółty kartonik obejrzał pomocnik gości Amalfitano. Trzy punkty zapewnił gospodarzom Durmaz wykorzystując rzuty karne. Piłkarze Tuluzy odnoszą drugie zwycięstwo u siebie w tym sezonie, na wyjeździe dwukrotnie przegrali. Z perspektywy doznanego tydzień temu pogromu na Parc des Princes, to niezwykle ważne zwycięstwo. Pierwszą bramkę dla Rennes zdobył kupiony za 17 milionów z Metz, Ismaila Sarr.

FC Dijon – Montpellier 2:1 (1:0)
Bramki: 45’+1 i 62′ Jeannot; 49′ Sio

Dijon triumfuje nad Montpellier pierwszy raz od czterech ostatnich ligowych potyczek. Bohaterem meczu zawodnik z dubletem na koncie, czyli sprowadzony z FC Lorient, Benjamin Jeannot. Co ciekawe, gola dla gości zdobył również jeden z nowych nabytków, Giovanni Sio. O porażce drużyny Michela der Zakariana zadecydowała fatalna postawa w defensywie w kluczowych momentach. Przykład? Pierwszy gol padł po “podaniu” jednego ze stoperów, który próbował wybić piłkę, a ta dotarła do niepilnowanego Jeannota.

SM Caen – FC Metz 1:0 (0:0)
Bramki: 50′ Rodelin

Dla Caen było to pierwsze domowe zwycięstwo and Metz od siedmiu spotkań. Choć w akcjach obu stron brakowało piłkarskiej jakości, wielkie piłkarskie umiejętności pokazane przez Ronny’ego Rodelina przy okazji jedynej bramki w meczu. Metz notuje czwartą porażkę z rzędu, zdobywając do tej pory zaledwie jedną bramkę, co sprawia że nad Philippe Hirschenbergim powoli zbierają się czarne chmury.

Girondins de Bordeaux – ESTAC Troyes
Bramki: 10′ Kamano, 48′ Sankhare; 52′ Darbion 

W pierwszej połowie Kamano skorzystał z prezentu od golkipera ekipy gości, który źle wybił piłkę, dzięki czemu Francuzowi pozostało tylko wygrać z nim bezpośrednią konfrontację. Żeby było śmieszniej golkiper Bordeaux, Benoit Costil, popełnił taki sam błąd pod koniec meczu, ale nie został za niego ukarany. Piękną asystą przy drugim golu dla gospodarzy popisał się Brazylijczyk Malcom, który ponadto zmarnował bardzo dobrą sytuację na zdobycie bramki. Wygrana z beniaminkiem to dla Żyrondystów 11 mecz bez porażki.

Amiens – OGC Nice 3;0 (2:0)
Bramki: 15′ Kakuta, 28′ i 88′ Konate

Koszmar Nice trwa. Po porażce  Napoli w walce o awans do fazy grupowej Champions League, przegrywają w lidze już po raz trzeci. W dodatku z Amiens, które tym samym zdobywa pierwsze punkty po awansie do elity. Gospodarze od początku byli aktywniejsi, a kluczowa okazała się doskonała postawa napastników – Gaela Kakuty i Moussy Konate, który powraca do Amiens po trzech latach gry w Szwajcarii. Podopiecznym Luciena Favre’a nie pomogło nawet wejście z ławki Wesley’a Sneijdera.

EA Guingamp – SC Strasbourg 2:0 (0:0)
Bramki: 63′ Diallo, 87′ Briand

Mimo kilku fantastycznych okazji, wynik został otwarty dopiero po przerwie. O prawdziwym braku szczęścia mogą mówić goście, którzy w całym spotkaniu dwukrotnie obijali słupek, a raz poprzeczkę. Gospodarze przebudzili się m.in. dzięki dobrej grze Jimmy’ego Brianda, któr najpierw dograł na głowę Diallo, a potem samodzielnie pokonał Kamarę. Pokonani mistrzowie Ligue 2 zajmują 14. pozycję w tabeli.

Angers SCO – LOSC Lile 1:1 (0:0)
Bramki: 61′ Koulibaly; 68′ De Preville 

Pierwsza połowa bez historii. W drugiej obie strony wyraźnie się rozbudziły. Gospodarze prowadzili po premierowym trafieniu Coulibaly’ego, ale Nicolas De Preville golem stadiony świata doprowadził do remisu. Drużyna Marcelo Bielsy nadal tylko z jednym zwycięstwem doniesionym w pierwszej kolejce. Stabilna forma to nadal cel na liście “do zrobienia” dla jego zawodników.

AS Monaco – Olympique Marsylia 6:1 (4:0)
Bramki: 2′ Glik, 20′ (p) i 34′ Falcao, 45′ Diakhaby, 68′ Sidibe, 79′ Fabinho; 74′ Cabella  

Cóż to był za mecz w wykonaniu graczy Leonardo Jardima. Strzelanie rozpoczął Glik, który kolejny raz znalazł się w jedenastce kolejki, następnie Falcao za sprawą dwóch trafień znalazł się na szczycie klasyfikacji strzelców, a strzelanie w pierwszej połowie zakończył Rony Lopes. Z takim wynikiem Monaco nie schodziło do szatni od 2003 roku. W drugiej odsłonie gospodarze nie zwalniali tempa, a Marsylia zdobyła jedynie bramkę na otarcie łez. Mecz na ławce rezerwowych przesiedział Kylian Mbappe, dla którego był to ostatni występ w barwach mistrzów Francji. Pełny opis mecz TUTAJ.

Najpiękniejsze gole 4. kolejki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x