Podolski: Chcę coś po sobie w Górniku zostawić. Nie chodzi o bramki

twitter - @GornikZabrzeSSA

Lukas Podolski udzielił wywiadu, w którym zdradził swoje plany do zrealizowania w Zabrzu. Piłkarz ocenił także jego przywitanie w Polsce.

Stało się. Po latach Lukas Podolski dotrzymał obiecanego słowa i zagra w Górniku Zabrze. Były mistrz świata udzielił wywiadu, który przeprowadził Piotr Koźmiński. Wypowiedział się w nim między innymi o jego pierwszych wrażeniach z powrotu do Polski, czy też planach przyszłościowych.

Dla byłego reprezentanta Niemiec powrót do Zabrza był czymś, czego jeszcze nigdy nie przeżył w takim stopniu. Mimo gry w wielu klubach była to dla niego szczególna chwila.

– W wielu poprzednich klubach miałem gorące przywitania. Można zobaczyć zdjęcia… W Mediolanie, w Galatasaray, w Japonii, nawet na pierwszym treningu w Kolonii. Ale tu w Zabrzu to było coś… Coś wyjątkowego, bo powrót do domu jest wyjątkowy. Przecież ja tu się wychowałem, że 3 kilometry od stadionu.

Podolski odniósł się także do osób, które przez wszystkie lata złośliwie komentowali i szydzili, mówiąc, że nie wróci on do Górnika i nie dotrzyma danego słowa.

– A tym, co się śmiali mogę powiedzieć jedno: niech znów sobie napiszą te swoje żarciki, a potem obejrzą moje zdjęcie w koszulce Górnika. I komu teraz głupio?

Piłkarz jest zdania, że jego transfer pozytywnie wpłynął na rozwój klubu.

– Każdy klub ma swój marketing i oby działał jak najlepiej. O tym transferze napisała chyba każda strona zajmująca się futbolem. Nie, że każda strona w Polsce, ale na świecie! To chyba dobrze, że o polskim klubie mówi się teraz od Niemiec po Brazylię? Że ludzie szukają informacji o Górniku.

Piłka nożna jest dla niego wciąż przyjemnością i zabawą. Jak podkreślał wcześniej, nie obchodzą go statystyki indywidualne, a zespołowe.

– Wiesz, jak bardzo się stresuję? Zero. Dosłownie zero stresu. Piłka ma sprawiać przyjemność, a nie stresować. Ja się piłką cieszę, bawię… To mój żywioł. Strzelę brameczkę i wygramy, to super. Nie strzelę, a wygramy, to tak samo dobrze.

Utytułowanego Niemca chciało pozyskać kilka zespołów. Lukas Podoski chciał jednak dotrzymać danego przed laty słowa.

– Mogłem tam iść, podpisać na dwa lata, bo to były oferty na dwa sezony. Ale słowo jest słowo. Wiadomo, że gdzie indziej dawali mi wielokrotnie większe pieniądze, jednak tu nie o to chodziło.

Dla piłkarza kluczową kwestią podczas pobytu w Zabrzu jest akademia oraz szkolenia piłkarzy.

– Chcę coś po sobie w Górniku zostawić. Nie chodzi o bramki, choć zawsze fajnie będzie je strzelać. Najważniejsze jest szkolenie, akademia. Po mnie muszą tu przyjść kolejni i grać dla Górnika, swojego Górnika, jak najlepiej.

Debiut w górniku będzie jednocześnie spotkaniem numer 700 w seniorskiej karierze zawodnika.

– Teraz na liczniku mam 699. Strzeliłem w tych meczach 251 goli, zaliczyłem 149 asyst. To wszystko napawa mnie dumą. Bo nie ma chyba zbyt wielu piłkarzy, którzy tyle meczów by rozegrali. Debiut w Górniku będzie więc szczególny również z tego powodu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x