PKO Ekstraklasa: Ubogie piłkarsko starcie beniaminków

Tworek

wartapoznan.pl

Przed sezonem wydawało się, że pojedynek pomiędzy Wartą i Stalą Mielec będzie dla któregoś z tych zespołów o być, albo nie być w Ekstraklasie. Tymczasem “Zieloni” zadomowili się w górnej połowie tabeli, a zawodnicy Stali drżą o ligowy byt. Dziś w Grodzisku Wielkopolskim faworytem byli piłkarze Piotra Tworka i zupełnie sobie nie poradzili. Starcie beniaminków zakończyło się bezbramkowym remisem.

Pierwsza połowa do zapomnienia

Warta Poznań imponuje niemal wszystkim. Beniaminek z Poznania był wymieniany jako ten, który najszybciej pożegna się z elitą piłkarską w kraju. Tymczasem “Zieloni” grają na nosie obserwatorom polskiej piłki i są bliżej strefy pucharowej niż spadkowej. Na zupełnie innym biegunie stoją piłkarze Stali Mielec. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego okupują ostatnie miejsce w tabeli, a dodatkowo mają za sobą przerwę w grze, spowodowaną koronawirusem. Na stadionie w Grodzisku nie było jednak widać przepaści między oboma zespołami. To właśnie goście wyglądali pewniej i lepiej piłkarsko. Może nie tworzyli sobie klarownych sytuacji, ale częściej gościli pod polem karnym Adriana Lisa, niż piłkarze Warty pod bramką Strączka.

W 8. minucie ładną akcję strzałem wykończył Domański, ale próba pomocnika Stali okazała się niecelna. Optyczna przewaga piłkarzy trenera Ojrzyńskiego stawała się coraz bardziej widoczna z każdą kolejną minutą. Brakowało tylko i aż ostatniego podania. Golkiper “Zielonych” kilkukrotnie musiał piąstkować piłkę, która zbliżała się w stronę jego bramki. W jednej z akcji na wysokości zadania stanął Jakub Kuzdra, który przytomnym wybiciem zażegnał niebezpieczeństwo pod własną bramką. Przed meczem trener Piotr Tworek mówił, że życzy sobie, aby jego zawodnicy zagrali dwie równe połowy. Niestety pierwsze 45. minut było bardzo słabe w wykonaniu Warty i w przerwie meczu w szatni mogło być gorąco.

Szturm Stali bez żadnego efektu

Pierwsze minuty drugiej połowy nie wskazywały na to, że w szatni Warty nastąpiło dodatkowe zmotywowanie. To piłkarze Stali od pierwszego gwizdka sędziego odważnie ruszyli do przodu. W pierwszych pięciu minutach trzykrotnie gościli w polu karnym Adriana Lisa. Najpierw soczysty strzał oddał Domański, a z trudem poradził sobie z tym bramkarz Warty. Następnie goście dwukrotnie protestowali, bo ich zdaniem należał się im rzut karny. Starcie Trałki z Kolewem oraz Kupczaka z Prokiciem zostało jednak zignorowane przez sędziego i VAR. Nie zmieniało to jednak faktu, że to Stal była zdecydowanie bliżej zdobycia gola.

Pomocną dłoń piłkarzom Piotra Tworka postanowił podać Mateusz Żyro. Stoper gości niefrasobliwie zagrywał do własnego bramkarza i blisko zdobycia kuriozalnego gola był rezerwowy Adam Zrelak. Po kilku minutach to gospodarze zaczęli grać nieco odważniej. Nie kreowali sobie żadnych sytuacji, ale starali się dłużej operować piłką. Co w sobotnim meczu i tak było zdecydowanym postępem. W 73. minucie z letargu wszystkich oglądających to spotkanie próbował wyrwać Łukasz Trałka. Doświadczony pomocnik zdecydował się na strzał z dystansu, który finalnie minął słupek bramki Rafała Strączka. Końcowe minuty były katorgą dla kibiców obu drużyn. Jakości było jak na lekarstwo. Dopiero w ostatniej akcji meczu zrobiło się gorąco pod bramką Strączka. Bramkarz Stali sparował dobre uderzenie Makany Baku na poprzeczkę czym uchronił swój zespół przed porażką. Ostatecznie mecz zakonczył się nudnym remisem.

10.04.2021 r. Stadion w Grodzisku Wielkopolskim, 24 kolejka PKO BP  Ekstraklasy

Warta Poznań – Stal Mielec 0-0

Kartki: Łukasz Trałka 78′ – Marcin Flis 29′, Mateusz Żyro 78′, Tomasiewicz 84′

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski

Warta: Adrian Lis – Jakub Kuzdra, Aleks Ławniczak, Robert Ivanov, Jakub Kiełb – Mateusz Kupczak, Łukasz Trałka – Makana Baku, Maciej Żurawski (Czyżycki 70′), Jan Grzesik (Rodriguez 83′) – Mateusz Kuzimski (Zrelak 53′)

Stal: Rafał Strączek – Mateusz Żyro, Dymytro Chorbadzinskij, Marcin Flis – Robert Dadok (Lisowski 85′), Maciej Domański (Mateusz Mak 67′), Mateusz Matras, Grzegorz Tomasiewicz, Krystian Getinger – Andreja Prokić, Aleksandar Kolew (Zjawiński 85′)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.