PKO BP Ekstraklasa: Remis Białej Gwiazdy z Lechem Poznań!

Wisła Kraków

Wisła Kraków - kibice / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

W ramach 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy Wisła Kraków na własnym stadionie podejmowała Lecha Poznań. Mecz zakończył się wynikiem 1:1, a na listę strzelców wpisali się Vukan Savicević oraz Christian Gytkjear. 

W Krakowie ostatnio nie mówi się o niczym innym jak o derbach. Derbach i to wygranych przez Białą Gwiazdę. Pomimo braku wsparcia swoich kibiców poradzili sobie bez problemu z ekipą Michała Probierza. Jednak to był początek. Wisła ostatnio grała z przeciwnikami mniej wymagającymi, z którymi radziło sobie wzorowo. Jedyna wpadka trafiła się ostatnio z Wisłą Płock. Dziś Lech, za tydzień Piast na wyjeździe, a za dwa tygodnie u siebie Legia! Najbliższe tygodnie pokażą nam na co w tym decydującym momencie stać podopiecznych Artura Skowronka. Warto dodać, że w kadrze na to spotkanie nie znalazł się Jakub Błaszczykowski, który swego rodzaju dawał stabilizację. Z kolei Kolejorz prezentuje ostatnimi czasy na prawdę wysoką formę. W poprzedniej kolejce bez problemu rozprawił się z Górnikiem, a wcześniej z Lechią. To jednak były domowe spotkania. Co do wyjazdów statystyka ta jest nieco mniej kolorowa. Dziś mieli udowodnić w starciu z Wisłą, że są w stanie nawiązać walkę o podium na koniec sezonu.

Biała Gwiazda postanowiła rozpocząć z wielkim przytupem. Już w 6. minucie zawodnicy szybką składną akcję, po której piłkę w siatce umieścił Vukan Savicević. Wykorzystał on kiks Macieja Sadloka, który decydował się na uderzenie. W kolejnych minutach obie ekipy chciały pokazać swoją dominację nad rywalem. Zarówno Lech jak i Wisła dość odważnie prezentowały się w polu karnym przeciwnika. Dobrą okazję na wyrównanie Lech miał  18. minucie, kiedy to Dani Ramirez posłał piłkę w pole karne, tam jednak koledzy nie wykorzystali sytuacji. Kolejorz regularnie próbował zagrozić ekipie Wisły, ale cały czas brakowało wykończenia. W 23. minucie Jakub Moder oddał mocny celny strzał z rzutu wolnego, lecz Buchalik nie miał problemów z interwencją. Biała Gwiazda odpowiedziała niesygnalizowanym strzałem zza pola karnego autorstwa Kamila Wojtkowskiego, lecz piłka przeleciała minimalnie nad bramką. Niedługo później ten sam zawodnik mógł podwyższyć prowadzenie, ale przegrał pojedynek z bramkarzem. Wisła coraz częściej uciekała się do długich podań albo kontrataków. Tylko w ten sposób mogła radzić sobie z taktyką jaką prezentował nam dzisiaj Kolejorz. Ci z kolei wciąż nie wyeliminowali problemu skuteczności. Jednak w 40. minucie w końcu doszło u nich do przełamanie. Doskonałe podanie z lewej strony wykorzystał Christian Gytkjear, lekko dotknął futbolówkę, zmienił jej kierunek. Michał Buchalik był bez szans. Do przerwy 1:1.

Początek drugiej Wisła miała poważny problem. Kontuzji nabawił się napastnik Białej Gwiazdy Lubomir Tupta. Najprawdopodobniej doszło do urazu lewej nogi. W jego miejsce pojawił się Aleksander Buksa. Na domiar złego gospodarze mieli problem z wyjście z własnej połowy. Dobry pressing Lecha uniemożliwiał im kreowanie akcji, a jeśli już do nich dochodzili to finalizacja nie była taka jak oczekiwano. Świetną sytuację wypracował sobie Pedro Tiba, lecz jego uderzenie wybronił Buchalik. W 66. minucie kolejną okazję na gola miał Jakub Moder z rzutu wolnego. Zawodnik popisał się fantastycznym uderzeniem w lewe okienko, lecz jeszcze lepszą interwencję zanotował Buchalik. Wisła wciąż była pod grą, nie mogli rozwinąć skrzydeł tak jakby tego chcieli. Piłkarze i sztab Kolejorza rozpracowali ofensywne zapędy ekipy Artura Skowronka, zamknęli wszystkie korytarze, którymi Biała Gwiazda mogłaby stworzyć zagrożenie. Znakomitą sytuację w 73. minucie miał Kamil Jóźwiak, dobrze zachował się w polu karny, następnie sprytnie podciął piłkę nad interweniującym golkiperem. Na jego nieszczęście futbolówka minimalnie przeleciała obok prawego słupka. Gospodarze w dalszym ciągu nie byli w stanie znaleźć recepty na tak dobrze grającego przeciwnika. Zmiany jakich dokonał trener – co prawda z konieczności – nie za wiele wniosły. Całkowicie niewidoczny był Buksa, piłki do niego kierowane po prostu nie dochodziły. Często sam decydował się cofnąć do rozegrania, aby wspomóc drużynę. Do końcowego gwizdka sędziego żadna ze stron nie zdołała strzelić gola, który całkowicie zmieniłby losy tego meczu. Ostateczny wynik to 1:1.


08.03.2020, 26. kolejka PKO BP Ekstraklasy, Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków 

Wisła Kraków – Lech Poznań 1:1 ( 1:1 )

Vukan Savicević 6′ – Christian Gytkjear 40′

Wisła: Michał Buchalik – Rafał Janicki, Hebert, Lukas Klemenz(Łukasz Burliga 61′), Maciej Sadlok – Vullnet Basha, Gieorgij Żukow – Kamil Wojtkowski(Nikola Kuveljić 87′), Vukan Savicević, Michał Mak – Lubomir Tupta(Aleksander Buksa 51′)

Lech: Mickey Van Der Hart – Bohdan Butko, Lubomir Satka, Dorde Crnomarković, Wołodymir Kostewycz – Daniel Ramirez(Filip Marchwiński 58′), Jakub Moder, Pedro Tiba – Tymoteusz Puchacz(Michał Skóraś 76′), Kamil Jóźwiak, Christian Gytkjear

Żółte kartki: Klemenz – Ramirez

Sędzia: Szymon Marciniak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x