Piątek wrócił do strzelania. Skorzystał z pomocy
Już wiadomo, co mogło pomóc Krzysztofowi Piątkowi w powrocie na właściwe tory.
28-letni napastnik przez długi okres miał przestój w strzelaniu, przez co nie mógł też powrócić do reprezentacji Polski.
Od początku listopada wreszcie zaczął wpisywać się na listę strzelców. W czterech ostatnich występach ligowych zdobył cztery bramki dla Basaksehiru, co ponownie zwróciło uwagę kibiców.
Okazuje się, że Piątek miał spore problemy i zgłosił się do trenera mentalnego – Bartłomieja Bączka. Zwrócił uwagę, że “Pio” dobrze wyglądał na treningach, nie potrafił jednak przekuć tego na mecze.
– Czuł, że w Turcji nie wszystko idzie po jego myśli. Zaczęliśmy od spotkania na komunikatorze. Impulsem był brak goli. To zawsze wywołuje u napastnika jakąś presję – zarówno zewnętrzną, jak i wewnętrzną. Działacze i kibice oczekiwali bramek. Wewnątrz tak ambitnego człowieka, jakim jest “Kris”, pojawiło się trochę smutku, frustracji, a nawet lęku, że nie wywiązuje się on ze swojej roli. Krzysztof mnie znał i mi ufał, więc zgłosił się do mnie – opowiedział specjalista w rozmowie dla “Faktu”.
Tym samym Piątek po trzynastu kolejkach ma na koncie cztery bramki w tureckiej ekstraklasie i jedną asystę. Latem zamienił niemiecką Herthę właśnie na Basaksehir.
Kto wie – może jeżeli Piątek utrzyma dyspozycję, to zwróci wkrótce uwagę Michała Probierza i wróci do reprezentacji Polski. Na ten moment jego bilans w narodowych barwach zamyka się na 27 meczach i jedenastu golach. Ostatnie jego występy dla biało-czerwonych to mistrzostwa świata w Katarze.