Philippe Coutinho na wylocie z Barcelony. Parasol ochronny się skończył
fcbarcelona.com
Przygoda Philippe Coutinho z Barceloną dobiega końca. Według dziennika „Sport” Brazylijczyk nie znajduje się w planach Xaviego Hernandeza.
Coutinho przybył do Barcelony na początku 2018 roku z Liverpoolu. Kosztował kataloński klub ponad 130 milionów euro. Swój pierwszy sezon w granatowo-bordowej koszulce może zaliczyć do udanych, jednak później było tylko gorzej.
29-latek może być jedną z głównych ofiar po odejściu Ronalda Koemana. Brazylijczyk zaraz po tym, jak drużynę objął Sergi Barjuan, powrócił na ławkę rezerwowych, a zarząd klubu uważa, że nadszedł czas, aby pożegnać się z piłkarzem. Tym bardziej, że bardzo prawdopodobne jest, że nie będzie czołową postacią w szeregach Xaviego.
Coutinho od dwóch spotkań siedzi na ławce, a w meczu z Dynamo nawet nie wszedł w roli zmiennika. Jego sytuacja uległa pogorszeniu, bowiem do zdrowia wracają kontuzjowani wcześniej piłkarze, przez co nie pełni on nawet roli pierwszego rezerwowego. Istnieje duża szansa, że piłkarz zostanie wystawiony na sprzedaż w zimowym oknie transferowym.
„Sport” podkreśla, że Ronald Koeman podczas swojego pierwszego roku w Barcelonie mocno stawiał na Brazylijczyka, dopóki ten nie doznał kontuzji. W tym roku Holender również darzył pomocnika wielkim zaufaniem. Redakcja gazety uważa, że wraz z odejściem Koemana piłkarz stracił swojego ostatniego sojusznika.
W klubie nie są zadowoleni z jego występów, jednak nikt nie zarzuca mu braku profesjonalizmu. Mimo to nikt nie chce na siłę trzymać go na Camp Nou, tym bardziej że do dyspozycji trenera wrócił Dembele, nominalny skrzydłowy do gry w systemie 4-3-3.
Barcelona chce pozbyć się zawodnika już w styczniu. W grę wchodzą jedynie transfer definitywny bądź wypożyczenie z obowiązkiem wykupu. W takiej sytuacji oczy wielu kibiców skierowane są w stronę Newcastle United, które ma nowego właściciela.
Philippe Coutinho w barwach Barcy rozegrał 101 spotkań, w których strzelił 24 bramki i dołożył 14 asyst. W międzyczasie zawodnik został wypożyczony do Bayernu Monachium, gdzie spędził jeden sezon i wygrał potrójną koronę.
