Od Rappana po Herrerę, czyli powstanie “catenaccio”- część II

Taktyka ta jak wiadomo była stosowana już od początku XX wieku. Zaczynając od Rappana, kończąc na Rocco – każdy trener dorzucił coś od siebie do rozwoju tej taktyki. I wtedy pojawił się Herrera, który postanowił sobie przywłaszczyć wszystkie zasługi.

Początki wielkiego Interu:

Herrera trafił do Interu po tym jak zwolniono go z Barcelony. Mimo, że obiecał prezesowi wielkie sukcesy, na początku nie zaprezentował nic specjalnego. Co prawda Inter zdobył w sezonie 1960/1961 trzecie miejsce w lidze, lecz to nie zadowoliło włodarza klubu.

Doszło nawet do tego, że Moratti przyprowadził innego trenera, który miał zastąpić „il mago”. Na szczęście okazało się to tylko ostatnim ostrzeżeniem, a Herrera wkrótce zabłysnął swoja pracą we Włoszech.

Niewinny pomysł:

Herrera wiedział, że żarty się skończyły. Musiał szybko wymyślić coś, dzięki czemu Inter wygra nie tylko ligę, ale również międzynarodowe rozgrywki.

„Zdjąłem jednego pomocnika i nakazałem mu czyścić przedpole za pierwszą linią obrony, tym samym dając lewemu obrońcy przyzwolenie na włączanie się do gry ofensywnej. W ataku wszyscy gracze wiedzieli dokładnie czego od nich oczekuję: prostopadłej gry na wielkiej prędkości, która najwyżej trzema podaniami miała ich doprowadzać do pola karnego przeciwnika. Jeśli stracisz piłkę, podając do przodu, to nie jest to tak wielki problem jak w przypadku, gdy strata przydarzy się w trakcie podania do boku – wtedy za błąd płacisz stratą bramki”- tłumaczył.

Istna rewolucja:

Herrera jako pierwszy wycofał jednego z zawodników zza linię obrony. Do tej pory tzw. „libero” zamieniał się zazwyczaj ze stoperem lub schodził na pozycję bocznego obrońcy. To wszystko nie mogłoby się jednak udać bez świetnego składu zespołu i odrobiny intuicji. Tylko „il mago” mógł wpaść na pomysł, żeby z rasowego napastnika stworzyć… lewego obrońcę. Facchietti został sprowadzony do Interu jako gracz ofensywny, lecz najlepsze lata swojej kariery spędził jako zawodnik defensywy.

To właśnie ten piłkarz pozwolił Herrerze na walkę z opinią, ze „catenaccio” jest wariantem stricte obronnym. Facchietti jako obrońca potrafił zdobyć ok. 10 bramek w sezonie. Dla przypomnienia, Robert Demjan został królem strzelców Ekstraklasy z wynikiem 14 bramek… Można z tego wywnioskować, że „catenaccio” nie było tak złe jak je malowali.

Największe sukcesy i pierwsze porażki:

Inter zdominował rozgrywki w tamtych czasach. Mediolańczycy wygrali Serie A w latach 1963, 1965 i 1966. Do tego trzeba doliczyć dwa Puchary Europy w 1964 i 1965r.

 Jak powszechnie wiadomo sielanka nie może trwać wiecznie. Wkrótce dominacja Interu zaczynała się chylić ku upadkowi. W sezonie 1967-1968 Inter zajął 5 miejsce w lidze, Herrera odszedł z klubu, a „catenaccio” zaczęło znikać z piłkarskich salonów.

Główne problemy:

Wiele drużyn próbowało nieudolnie naśladować Inter. Problem był tylko jeden- wszystkie niedociągnięcia taktyczne Mediolańczycy nadrabiali świetnym składem zespołu.

Głównym problemem był środek pola, który nie funkcjonował tak jak powinien. Inter maskował wszystkie trudności w tym aspekcie dzięki obrońcom, którzy mieli świetny przegląd pola i których długie podania piłki do napastników były wyćwiczone do perfekcji.

Koniec pewnej ery:

„Catenaccio” nie umarło wraz z odejściem Herrery i „upadkiem” wielkiego Interu. Jedyne co runęło w tamtym momencie to mit o niezwyciężoności tej taktyki. Jak powszechnie wiadomo- coś się kończy, a coś się zaczyna. Dlatego na horyzoncie pojawił się znowu bardziej ofensywny styl gry.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.