Nowa definicja włoskiego futbolu – świeże pomysły Sacchiego

Wikimedia

Włosi bardzo często wprowadzali warianty defensywne do swojego futbolu. Nawet jeśli chcieli grać ofensywnie, to koniec końców słabsze drużyny i tak zmieniały te taktyki w grę obronną. Przełom we włoskiej lidze przyszedł wraz z Sacchim i jego wizją futbolu.

Piłkarski niewypał

Sacchi urodził się w Fusignano. Mimo swojej miłości do futbolu nigdy nie udało mu się zostać zawodnikiem. Wszystkie drużyny do których startował uważały go za zbyt słabego. Sacchi rozpoczął więc pracę w zakładzie produkującym obuwie. W pewnym momencie postanowił zmienić swoje życie i zostać trenerem drużyny, która nie przyjęła go do składu.

Od samego początku uwielbiał futbol totalny grany przez drużynę Holandii.

Jednakże dopiero gdy zobaczyłem jak gra ówczesny skład Holandii, zaparło mi dech w piersiach. Stanowili dla mnie zagadkę. Ekran telewizora był za mały; musiałbym chyba obserwować całe boisko, żeby zrozumieć i w pełni docenić ich strategię.

Powrót do teorii Łobanowskiego

Sacchi potwierdził to, o czym wcześniej mówił Łobanowski – zawodnik bez piłki jest równie ważny jak zawodnik z piłką. Sama piłka nożna nie opierała się na jedenastu zawodników. Tak naprawdę jest to dynamiczny system, którego składnikami są poszczególni piłkarze.

Sacchi najwięcej czasu poświęcał ofensywie. Było to jawne złamanie trendów panujących we włoskim futbolu. Osiągnięcia Rocco czy Herrery były dość mocno zakorzenione w tamtym czasie. Wiele dziennikarzy twierdziło nawet, że najlepszym wyjściem dla reprezentacji jest bycie „potulnym”. Nie traktowano jednak tego jako słabości – to była sztuka, z której Włosi byli dumni.

Włoskie lenistwo

Sacchi twierdził, że największym problemem jest psychika włoskich zawodników. Często mówił również, że Włosi tak naprawdę są leniwi i bierni. Sporo osób sądziło, że dzieje się tak z powodu charakterystycznej włoskiej kuchni. Widząc jednak sukcesy w innych dyscyplinach sportu Sacchi nie wierzył w to.

Według Sacchiego mecz powinien nie skupiać się tylko na zwycięstwie, ale przede wszystkim dawać kibicom radość. Tylko takie podejście trenera gwarantuje, że będzie on zapamiętany przez kolejne pokolenia. W tym twierdzeniu jest ziarno prawdy. Prawdopodobnie duża część kibiców lepiej pamięta Milan spod jego wodzy niż Milan Capellego. Drużyna Sacchiego została nawet nazwana jednym z dziesięciu najlepszych zespołów świata.

Brak zaufania

Sacchi rozpoczął pracę szkoleniowca w wieku 30 lat. Po kolei trenował różne zespoły w Serie C. W końcu zainteresowali się nimi włodarze klubów Serie A i ostatecznie trafił do Milanu, z którym odnosił największe sukcesy. Cały czas problemem były jego umiejętności piłkarskie, a właściwie ich brak. Brak zaufania do trenera, który nigdy nie grał zawodowo w piłkę nożną ciągnął się za nim przez wiele lat.

Powiedział kiedyś, że

Trener może coś zmienić wyłącznie wówczas, gdy ma za sobą władze klubu, które wykazują się cierpliwość, wspierają graczy i są gotowe na długoterminowy kontrakt. W moim przypadku ważne jest również to, by właściciel klubu nie skupiał się wyłącznie na samym zwycięstwie, ale pragnął również, by kibice mieli poczucie, że ta wygrana się nam należała. Potrzebni są też piłkarze o podobnej mentalności. Na początku mojej współpracy z Milanem mogłem liczyć na wsparcie ze strony Ruuda Gullita; on był właśnie takim zawodnikiem.

Koncepcja przestrzeni

Sacchi ogromną uwagę przykładał do poruszania się po boisku. Pressing nie był „wydarzeniem fizycznym”, lecz psychologicznym. Przeciwnicy mieli wiedzieć, że w porównaniu do jego zawodników są słabi. Jedną z niewielu rzeczy, których nie akceptował jako trener było tzw. „głupie bieganie”. Wszystko na boisku musiało być dokładnie przemyślane i wdrożone w życie według jego zaleceń.

Cała ekipa poruszała się harmonijnie. Jeśli obrońca decydował się pójść do przodu, reszta drużyny miała za zadanie odpowiednio zmodyfikować swoje ustawienie. Dysponowaliśmy kilkoma wariantami pressingu dobierając wersję w zależności od meczu.

Koniec kariery

Mimo, że Sacchi od wielu lat nie pracuje już jako trener, nie zrezygnował nigdy ze swojej pasji, którą byłą piłka nożna. Jego innowacyjne, jak na włoskie warunki, podejście pozwoliło na zgromadzenie całej kolekcji trofeów z Milanem. Jego przygoda z reprezentacja nie skończyła się zbyt dobrze, ale wszyscy włoscy kibice i tak zapamiętali go z doprowadzenia Milanu do perfekcji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x