Mleczko: Czekałem na to całe życie

Miłosz Mleczko / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Czekałem na to tak naprawdę całe życie i w końcu nadszedł ten moment, gdy dostałem szansę zagrania w Lechu. To są pozytywne wrażenia, a wygrane mecze na pewno się pamięta – powiedział Miłosz Mleczko po debiucie w barwach Lecha Poznań.

W meczu 35. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Lech Poznań pokonał na własnym stadionie Lechię Gdańsk 3:2. Dzięki zwycięstwu podopieczni Dariusza Żurawia wykonali milowy krok do zajęcia miejsca na podium, uprawniającego do gry w eliminacjach europejskich pucharów. Niedzielne popołudnie było wyjątkowe nie tylko dla kibiców „Kolejorza”. A mianowicie był to mecz, w którym Miłosz Mleczko zadebiutował w rozgrywkach ligowych, grając od pierwszej do ostatniej minuty. 21-letni bramkarz nie krył wzruszenia oraz pozytywnych emocji.

Czekałem na to tak naprawdę całe życie i w końcu nadszedł ten moment, gdy dostałem szansę zagrania w Lechu. To są pozytywne wrażenia, a wygrane mecze na pewno się pamięta –powiedział.

Na pewno pierwsza połowa była bardzo dobra, choć szkoda przypadkowej bramki dla rywali po rzucie wolnym. W drugiej straciliśmy szybko bramkę i było nerwowo. Teraz liczy się to, co będzie w środę, wiemy, co nasz czeka – mówił Mleczko.

Mecz ligowy, który był rewanżem za porażkę w 1/2 finału Totolotek Pucharu Polski, skomentował szkoleniowiec Lecha Poznań, Dariusz Żuraw.

Były momenty bardzo dobre, kilka akcji w tempie i szybko rozegranych. Strzeliliśmy piękne bramki. Niestety, były też słabsze momenty. Dla mnie najważniejsze, że zespół pokazał charakter i zdobył trzy punkty, bo znaliśmy już wyniki Śląska i Piasta. Te trzy punkty były obowiązkiem – mówił Żuraw. – Może to spotkanie nie było tak dobre jak w Pucharze Polski, ale tam nie przeszliśmy dalej, a tu zdobyliśmy trzy punkty – dodał.

Miłosz Mleczko barwy Lecha Poznań reprezentuje od 17. roku życia. Na debiut w pierwszym zespole musiał poczekać aż 4 lata. W sezonie 2018/2019 przebywał na wypożyczeniu w Puszczy Niepołomice. W rozgrywkach Fortuna 1. ligi wystąpił łącznie w 33 spotkaniach, w których puścił 42 bramki. W 11 meczach zachował czyste konto. Pomimo pozytywnych opinii, po powrocie z wypożyczania, nie udało mu się, wywalczy miejsca między słupkami. Dopiero absencja podstawowego bramkarza „Kolejorza” Mickeya van der Harta pozwoliła mu zadebiutować.

Co ciekawe, Miłosz Mleczko jest drugim najmłodszym bramkarzem, który w XXI wieku wystąpił w barwach Kolejorza. Młodszy był tylko Paweł Linka (20 lat), który w 2006 roku zanotował swój jedyny występ w poznańskiej drużynie, w spotkaniu, w którym przeciwnikiem była Cracovia (3:4).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x